
Siatkarze Asseco Resovii po dwóch porażkach z rzędu wrócili do wygrywania i pokonali PGE GiEK Skrę Bełchatów bez straty seta.
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
– Bełchatów grał naprawdę bardzo dobrą siatkówkę we wcześniejszych spotkaniach – mówił w rozmowie z portalem plusliga.pl, Mateusz Poręba, środkowy Asseco Resovii. – W sobotę byliśmy gotowi na to, że też będą chcieli się postawić. My po dwóch wcześniejszych porażkach i niekoniecznie dobrym „wyglądzie” na boisku wyszliśmy bardzo zmotywowani. Wyszliśmy, żeby pokazać swój charakter i pewnego rodzaju agresję. Myślę, że to było widoczne i na pewno bardzo nam to też dużo dało w tym spotkaniu – mówił Poręba, podkreślając, że kluczową rolę odegrała zagrywka. – Ten trzeci set pokazał to idealnie. Kiedy Karol Butryn wszedł na zagrywkę, to odskoczyliśmy rywalom na kilka punktów. Wcześniej też dobrze taktycznie podeszliśmy do spotkania, mieliśmy wybrany cel, który zrealizowaliśmy i odrzuciliśmy Bełchatów od siatki. To wyeliminowało granie środkiem, co jest ich bardzo mocną stroną. Dzięki temu mogliśmy się skupić na skrzydłach i to faktycznie zaczęło to funkcjonować i zwyciężyliśmy. Chcemy być taką drużyną, o której przed meczem inne zespoły, będą mówiły, że znowu muszą grać z Asseco Resovią, co wcale nie jest takie łatwe. Myślę, że budujemy swój fundament, który na pewno pomoże nam w dalszej części sezonu – zakończył Poręba.
PRZECZYTAJ TEŻ: Danny Demyanenko, siatkarz Asseco Resovii: daleko nam do ideału jeśli chodzi o grę
