ROZMOWA Z MICHALEM MASKIEM, SŁOWACKIM SZKOLENIOWCEM DEVELOPRESU RZESZÓW
SIATKÓWKA. TAURON LIGA
– Jakie pierwsze wrażenia z pobytu w nowym klubie?
– Tak naprawdę to muszę powiedzieć, że komunikacja, przygotowanie i organizacja są na bardzo wysokim poziomie. Nie pozostaje nic innego niż tylko trenować i wygrywać.
– Można powiedzieć, że w tym sezonie zespół z Rzeszowa budowany jest od nowa. Z pewnością nie jest to kontynuacja jak w poprzednich latach, tym razem jest nowy sztab szkoleniowy i aż 9 nowych zawodniczek…
– Nie będę komentował tego co było wcześniej, bo są to rzeczy, które są poza mną. Po prostu teraz mamy nowe wyzwania. Zbudowaliśmy naprawdę bardzo fajny zespół, z czego bardzo się cieszę i za co muszę podziękować prezesom i członkom sztabu szkoleniowego. Myślę, że wspólnie zbudowaliśmy naprawdę mocną drużynę.
– Pana nazwisko pojawiało się już w lutym w kontekście klubu z Rzeszowa, czy kiedy pojawiła się ta oferta miał pan chwilę zawahania, czy raczej była to szybka decyzja?
– Jeżeli przyjdzie oferta z takiego klubu, jakim jest DevelopRes Rzeszów, to myślę, że nie ma się co zastanawiać. To tylko była kwestia tego, że ja jeszcze miałem ważny kontrakt we Wrocławiu i trzeba go było rozwiązać za porozumieniem stron. Udało się, więc nie było żadnego zawahania.
– Miał pan realny wpływ na budowę tego zespołu?
– Tak miałem wpływ na wybór zawodniczek. Dlatego chciałbym podziękować, bo nie wszędzie tak jest i nie każdy klub tak robi. Bardzo to doceniam i jest to naprawdę fajna rzecz. Miałem wpływ na to jak wygląda ta drużyna i wspólnie omawialiśmy każdą jedną zawodniczkę i dogadywaliśmy szczegóły. Naprawdę jest to coś, co szanuję i dziękuję, że była taka możliwość.
– Zespół jest teraz w dziewięcioosobowym składzie, ponieważ brakuje kadrowiczek. Czy może to w jakiś sposób nieco przeszkadzać przygotowaniach?
– Liczymy, że wrócą jak najpóźniej, ale igrzyska są krótkie. To jest krótki turniej, ale bywało gorzej. Oczywiście ma to wpływ na zespół i na tę część przygotowań, ale z drugiej strony, można patrzeć na to pod takim kątem, że te dziewczyny, które są tutaj, mają większą szansę, więcej czasu i więcej powtórzeń. Mogą jeszcze bardziej wykorzystać ten czas okresu przygotowawczego, niż gdyby były w pełnym składzie. Oczywiście będzie miało to wpływ na naszą grę, ale myślę, że tego czasu, który zostanie, to jeszcze nam wystarczy.
– Jak będzie wyglądał teraz okres przygotowań?
– Trenujemy na stadionie i na hali. Próbujemy różnych rzeczy i nawet będą zajęcia na basenie, żeby to nie było cały czas takie stereotypowe. Kiedy nadejdzie sezon, to już będzie tylko siłownia i hala, tam wtedy już nie będzie czasu. Uważam, że po prostu ten okres przygotowawczy musi być taki urozmaicony, żeby był czas, by pójść na basen, czy stadion. Oczywiście siłownia też, to jest jasne, bo to podstawa, tak samo jak hala. Jednak do tego dobre są też różne inne zajęcia, które pomagają w tym, żeby ten sezon był bez kontuzji i żeby dziewczyny wytrzymały go także mentalnie.
– Na kiedy zaplanowane są pierwsze sparingi?
– No właśnie chcieliśmy już w trzecim tygodniu coś zagrać, bo to by było fajne. Zobaczymy, czy uda nam się to dogadać. Oczywiście będą gry kontrolne i będzie też turniej, po tym jak już będziemy w komplecie. Myślę, że to wystarczy.
– Kibice z Rzeszowa bardzo dobrze pamiętają pana, jeszcze z czasów kiedy prowadził ŁKS Commercecon Łódź i regularnie ogrywał DevelopRes…
– Było tak, ale muszę powiedzieć, że mieliśmy wtedy bardzo fajny zespół, gdzie największy wpływ na grę miał charakter. Te dziewczyny były starsze, doświadczone i miały charakter. Wiedziały jak mogą grać, kiedy mogą sobie na chwilę odpocząć, kiedy grać mocniej. Dla mnie to było ułatwienie pod tym względem. Z drugiej strony jednak po prostu mieliśmy też patent na to wygrywanie w Rzeszowie, mieliśmy bardzo mocną drużynę.
– Celem na sezon 2024/2025 będzie mistrzostwo Polski?
– Nie chciałbym teraz o tym mówić. Oczywiście nie może tu być innych celów, zwłaszcza w takim składzie, ale nie będę mówił o tym co nam się marzy. Po prostu będziemy pracować. Jeżeli będziemy dobrze pracować, to wszystko się uda.
– Pojawiają się głosy, że teraz kiedy zespół z Polic nie będzie już taki mocny to DevelopRes nie będzie miał z kim już przegrać mistrzostwa…
– Nie, to w ogóle tak nie jest. Są Budowlani, ŁKS, czy Bielsko. TAURON Liga będzie o tyle ciekawsza, że te dziewczyny z Chemika trafiły do innych zespołów, chociaż cieszę się, że większość z tych najlepszych trafiło właśnie do nas (śmiech).
PRZECZYTAJ TEŻ: Monika Fedusio, siatkarka DevelopResu: teraz można nadrobić swoje słabości