KS DevelopRes Rzeszów po trwającym 154 min meczu pokonał BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 3-2. Po pierwszych dwóch setach wydawało się, że ciężko będzie wicemistrzyniom Polski odwrócić losy meczu.
SIATKÓWKA. TAURON LIGA
– Na pewno spodziewałyśmy się, że będzie to ciężki mecz. Bielsko słynie z bardzo dobrej zagrywki i naprawdę nas w tym elemencie przycisnęły – mówi Monika Fedusio, kapitan DevelopResu Rzeszów. – Gdzieś tam jeszcze mamy dużo swoich niewykorzystanych akcji. Może nie są to bezpośrednie błędy, ale możemy robić dużo elementów bardziej dokładnie i precyzyjnie. Kto wie jednak, jakby się potoczył ten mecz, gdyby udało się wygrać tę końcówkę drugiego seta – mówi przyjmująca ekipy z Rzeszowa, która słabo spisywała się w dwóch pierwszych setach.
– Czasami po prostu potrzeba na chwilę zejść z boiska i obejrzeć wszystko z boku, żeby później móc wejść w spotkanie z trochę inną perspektywą. Na pewno cieszy ten powrót, bo widać było, że Bielsko jest nakręcone. Na pewno chciały wywieźć stąd trzy punkty. Nie udało im się to, a my cieszymy się z dwóch punktów – stwierdza Fedusio.
Kapitan zespołu z Rzeszowa przyznaje, że zespołowi daleko jeszcze do optymalnej dyspozycji. – Budujemy się małymi kroczkami. Myślę, że każdy zespół potrzebuje na początku trochę czasu. Z pewnością jednak cieszy to zwycięstwo, a taki powrót buduje charakter, bo to nie jest łatwe. Miałyśmy też dłuższą przerwę, bo aż 10 dni bez meczu. Ten tydzień się dłużył i było dużo treningów. Przede wszystkim był to pierwszy mecz przed własną publicznością w nowej hali. To też jest dodatkowy stres i dodatkowe emocje. Jestem dumna z zespołu. Zmienniczki kiedy weszły, to też pokazały, że naprawdę można na nie liczyć. Szacunek dla nich – kończy Fedusio.
PRZECZYTAJ TEŻ: Do trzech razy sztuka siatkarek ITA TOOLS Stali Mielec