Siatkarki DevelopResu Rzeszów po zaciętym meczu w ramach rozgrywek Ligi Mistrzyń przegrały 1-3 z A. Carrraco Imoco Conegliano. Rywalki uznawane są za najlepszy zespół na świecie, ale ekipa trenera Michala Maska miała kilka szans w tym spotkaniu na ugraniu czegoś więcej niż tylko jeden set.
SIATKÓWKA. LIGA MISTRZYŃ
– Grając z takim przeciwnikiem jak Conegliano trzeba było ryzykować i szukać punktów, o które można było się gdzieś zaczepić. Błędy są w takich sytuacjach wpisane w ryzyko. Na pewno było w tym spotkaniu sporo długich wymian, które mam nadzieję, że się podobały. Tanio skóry nie sprzedałyśmy. Jest to cenne doświadczenie na przyszłość, które później zaowocuje i przełoży się na naszą dalszą pracę. Ten mecz pokazał, że jesteśmy walecznym zespołem. Z ŁKS-em ostatnio też będąc już w trudnej sytuacji podniosłyśmy się i do końca walczyłyśmy. Teraz z Conegliano widać było, że potrafimy jeszcze lepiej grać. To jest ten duży plus – mówiła na stronie tauronliga.pl, Monika Fedusio, przyjmująca DevelopResu.
Siatkarka zespoły z Rzeszowa podkreśla, że w kluczowych momentach istotna rolę odegrały doświadczone liderki włoskiego zespołu. – Isabelle Haak czy Gabi, która weszła w trakcie spotkania, są dużo bardziej doświadczone i też dużo szybciej grają, więc ciężko było je powstrzymać. Finalnie może nie było tak, że to Conegliano cały czas prowadziło i narzuciło nam swoje warunki. Na pewno rywalki dzięki naszej dobrej grze musiały się wspiąć na wyżyny. Jak sobie później na spokojnie przeanalizujemy ten mecz, to pewnie będziemy więcej pozytywów z niego wyciągać – mówi przyjmująca ekipy z Rzeszowa, którą w niedzielę czeka wyjazdowy mecz w Opolu. – Myślę, że mentalnie te dwa ostatnie przegrane spotkania nie będą nam ciążyły, ale mam nadzieję, że zregenerujemy się dosyć szybko. Wierzę, że fizycznie damy radę, a w najbliższym czasie będziemy się już skupiały na meczu z UNI Opole, bo wcześniej myślałyśmy o spotkaniu z Conegliano – kończy Fedusio.
PRZECZYTAJ TEŻ: Rekordowa frekwencja na meczu siatkarek (wideo)