REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

czw. 21 listopada 2024

Ogromny żal straconej szansy, pozostaje walka o brąz i Ligę Mistrzów

Giampaolo Medei, włoski szkoleniowiec Asseco Resovii (Fot. PlusLiga)

To było coś nieprawdopodobnego co wydarzyło się w sobotę w Jastrzębiu. Obrońcy mistrzowskiego tytułu – jastrzębski Węgiel, przegrywali z Asseco Resovią 1-2 w setach i 15:21 w czwartej partii i byli jedną nogą poza finałem. Odrobili jednak straty i wygrali mecz 3-2, a rzeszowianie mogą w tej sytuacji mieć tylko pretensje do siebie bo szansa na grę o złoto była niepowtarzalna…

SIATKÓWKA. PLUSLIGA

– W Rzeszowie Jastrzębski Węgiel w ogólnym rozrachunku zaprezentował się lepiej od nas, ale w Jastrzębiu przez 95 proc. meczu to my graliśmy lepiej niż rywale – mówi Giampaolo Medei, włoski szkoleniowiec Asseco Resovii. – Jesteśmy oczywiście sfrustrowani tym co się stało w końcówce czwartej partii, bo nie zagraliśmy wtedy na takim samym poziomie jak wcześniej. Rywale byli wtedy bardziej skoncentrowani niż my i dali z siebie maksimum swoich możliwości, a my nie. Uważam, że jeśli wtedy zagraliśmy na swoim najlepszym poziomie, to byśmy wygrali, ale tak nie było. Problem polegał na tym, że nagle poziom naszej gry pogorszył się i zaczęliśmy być nerwowi. Rywale zasłużyli więc na zwycięstwo, bo w najważniejszych momentach meczu zagrali lepiej od nas. Nawet w końcówce piątego seta mieliśmy ponownie dużą szansę na odrobienie strat, ale jej nie wykorzystaliśmy. Jesteśmy tym sfrustrowani, bo przez większą część meczu graliśmy lepiej niż Jastrzębie. Byliśmy w pewnym momencie naprawdę blisko awansu do finału, co byłoby dla nas ogromnym sukcesem – stwierdza Medei.

Co zatem wpłynęło w końcówce IV seta, że resoviacy nie dowieźli przewagi do końca i nie zamknęli meczu zwycięstwem 3-1? – Po prostu rywale wywarli na nas dużą presję w zagrywce i w bloku – odpowiada włoski szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa. – Zagrywali bardzo dobrze, a my zaczęliśmy grać coraz bardziej nerwowo. Sami zaprzepaściliśmy co najmniej dwie dogodne sytuacje na wygranie akcji. Graliśmy zbyt nerwowo, a jak się gra nerwowo w siatkówce, to podejmuje się złe decyzje i popełnia się błędy. Niestety tak się stało w naszym przypadku. To nie pierwszy raz kiedy grając z Jastrzębiem są momenty, kiedy jesteśmy bardzo blisko, żeby z nimi wygrać poszczególne sety. Po raz kolejny borykamy się też z takim problemem, że grając z nimi nie możemy liczyć na nasz pełny skład. Nie możemy się jednak załamywać tym co się stało. Trzeba jak najszybciej wyczyścić głowy i skupić się na ciężkich meczach o brąz. Sezon jeszcze się nie skończył i powinniśmy wykorzystać doświadczenie zebrane z tych meczów do walki o trzecie miejsce. Trzeba podejść do meczów o brąz z pozytywnym nastawieniem, mimo że byliśmy tak blisko gry w finale – kończy trener Asseco Resovii.

(Fot. PlusLiga)

W rywalizacji o brąz (do 2 wygranych) Asseco Resovia zmierzy się z Projektem Warszawa. Pierwszy mecz już we wtorek 23 kwietnia o godz. 20.30 na Podpromiu. Kolejny w piątek (26.04. godz. 20.30) w Warszawie, a ewentualnie trzeci również w stolicy dzień później (27.04. godz. 14.45). Stawką jest nie tylko brązowy medal ale też przepustka do gry w Lidze Mistrzów, natomiast przegrany z walki o brąz w przyszłym sezonie zagra w Pucharze CEV.

PRZECZYTAJ TEŻ: Zaprzepaszczona ogromna szansa na finał. Asseco Resovia znów zagra o brąz (audio)

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin