Dziś o godz. 20.30. w wielkim finale po raz trzeci w historii zmierza się ze sobą Grupa Azoty Chemik Police z PGE Rysicami Rzeszów. Za każdym razem górą był zespól z Pomorza Zachodniego. Czy tym razem będzie inaczej i ekipa z Rzeszowa po czterech z rzędu srebrach sięgnie po upragnione złoto? Czy to zespół z Polic po roku przerwy wygra mistrzowski tytuł?
SIATKÓWKA. TAURON LIGA
Po raz czwarty siatkarki PGE Rysic Rzeszów zagrają w wielkim finale TAURON Ligi. W sezonie 2019/2020 ze względu na pandemię COVID-19 rozgrywki zakończono po rundzie zasadniczej. Zespół z Polic okazał się wtedy lepszy do rywalek z Podkarpacia o punkt. Później w kolejnych dwóch sezonach wygrywała finałowe rywalizację 3-1 i 3-0. Przed rokiem na drodze rzeszowianek do złota stanął natomiast LKS Commercecon Łódź wygrywając w czterech meczach.
Złoto na pożegnanie?
Zespół z Rzeszowa w tym sezonie trzykrotnie zmierzył się z Grupą Azoty Chemikiem Police. W TAURON Lidze przegrał dwukrotnie w Szczecinie 0-3, a u siebie 2-3. Zwyciężył natomiast w ćwierćfinale TAURON Pucharu Polski 3-1. W Rzeszowie wszyscy liczą, że w końcu zespół sięgnie po upragnione złoto.
– To byłoby fantastyczne zwieńczenie sezonu i też takie pożegnanie z klubem, o którym każdy z nas marzy. Na pewno bardzo ciężko pracujemy na to przez cały sezon. Osobiście uważam, że nasz klub naprawdę zasługuje na to, żeby po tych wszystkich sezonach zakończonych wicemistrzostwem wreszcie sięgnąć po tytuł. Mam nadzieję, że wspólnym wysiłkiem jesteśmy w stanie pokusić się o ten sukces – mówi Ann Kalandadze, gruzińska przyjmująca PGE Rysic.
Dla Bartłomieja Dąbrowskiego, drugiego trenera to szósty sezon w Rzeszowie. Po pięciu srebrnych medalach nie ukrywam, że apetyt na złoto jest bardzo duży.
– Marzy mi się na zakończenie współpracy w Rzeszowie żeby ten złoty medal zdobyć. Wszyscy bardzo byśmy tego chcieli i marzymy o tym. Nie ukrywam, że zrealizowanie takiego marzenia jakim jest złoto to byłoby coś fantastycznego – mówi trener Dąbrowski.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Weronika Centka, środkowa PGE Rysic: cholernie mi zależy
Apetyt na mistrzowski tytuł
– Zarówno Chemik, jak i my, nie osiągnęliśmy niczego spektakularnego w tym sezonie – stwierdza Gabriela Orvosova, atakująca PGE Rysci. – Obie drużyny bardzo chcą wygrać mistrzostwo Polski i zrobią wszystko, żeby to zrobić. Wiadomo, że w Policach są problemy finansowe i dla dziewczyn z tego klubu będzie to też szczególna motywacja, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i uratować klub. Z drugiej strony, to też może być jakiś minus siedzący im z tyłu głowy. Nie będę w to jednak wnikać – mówi Czeszka, która na pytanie co jest największą siłą zespołu z Polic stwierdza.
– To, że ma bardzo wyrównany skład. Nie jest ważne, która z dziewczyn występuje w pierwszej szóstce, bo każda może z powodzeniem grać. Ich trener może wyciągać skład praktycznie z kapelusza, bo niezależnie od tego, na kogo postawi, i tak będzie to bardzo mocna szóstka. Natomiast jeśli chodzi o atuty naszego zespołu, to myślę, że jest to zagrywka i obrona – kończy czeska atakująca PGE Rysic.
Na przekór problemom
Mimo trudnej sytuacji klubu z Pomorza Zachodniego, po wycofaniu tytularnego sponsora, w zespole wszyscy koncentrują się tylko na celu jakim jest zdobycie mistrzowskiego tytułu. – Nie chcę dograć tylko tego sezonu. Chcę zdobyć mistrzostwo i zagrać w kolejnym – mówił w TVP3 Szczecin, Radosław Anioł nowy prezes klubu z Polic
– Rozmawiam z zawodniczkami. Powiedziały, że pomogą i będą grały do końca sezonu. Nie mam wątpliwości, że sięgniemy po mistrzostwo Polski. Obiecuję to kibicom ze Szczecina i z Polic. Mam nadzieję, że to pomoże nam przetrwać i kontynuować historię Chemika Police – stwierdza Anioł.
W dziesięciu poprzednich sezonach zespół z Polic tylko dwa razy nie zdobył mistrza Polski, kiedy to nie zagrał w wielkim finale (2018/2019, 2022/2023).