Rozmowa z PIOTREM MACIĄGIEM, prezesem Asseco Resovii.
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
– Po VII kolejkach PlusLigi Asseco Resovia ma na koncie tylko dwie wygrane i aż pięć porażek. Od początku sezonu widać po grze zespołu, że coś nie funkcjonuje…
– Na pewno nie gramy dobrze. Od początku sezonu w większości meczów mamy swoje szanse, których nie potrafimy wykorzystać. Pewnie nie starczyło by palców u ręki, żeby policzyć sety, które oddaliśmy trochę w taki juniorski sposób. Pozostaje nam trenować, grać dalej. Każdy mecz w tym sezonie w PlusLidze jest trudny, nie ma drużyn słabych. Zdarzają się niespodzianki ale na pewno nie da się ukryć, że nasza gra nie jest dobra. Musimy po prostu grać lepiej, żeby myśleć o dobrym miejscu przed faza play-off.
– Siatkówka jest grą zespołową ale nie da się ukryć, że te czynniki indywidualne decydują. Słabo funkcjonuje rozegranie, słabo wygląda gra skrzydłowych, a i środkowi nie spełniają oczekiwań…
– Nie chciałbym tutaj w żadne sposób komentować indywidualnie poszczególnych zawodników. Dla mnie oczywiste jest to, że każdy z tych siatkarzy, których mamy w zespole, może grać lepiej i wierzę, że tak będzie. Zdarzały się lepsze i gorsze mecze natomiast na pewno brakuje nam stabilności formy. Przykładem może być mecz z Częstochową. Trzeci set wygrany 25:15 gra jest fantastyczna i nagle przychodzą jakieś momenty na styku, widać , że pojawia się u nas ogromna nerwowość. Musimy pracować dalej. Na pewno sztab szkoleniowy będzie robił wszystko, żeby te mankamenty z naszej gry eliminować. Środę mieliśmy wolną, a od czwartku bierzemy się do pracy przed meczem w Olsztynie, który na pewno nie będzie dla nas łatwy. Ten bilans 2-5 na pewno nie pomaga w takim dobrym, emocjonalnym podejściu do meczu. Jeśli tych punktów jest mało to każdy ma świadomość, że ten kolejny mecz trzeba wygrać. Taka wygląda nasza sytuacja i musimy pracować, żeby to zmienić.
– Za wyniki zespołu jako pierwszy odpowiada trener, zarząd póki co wykazuje się sporą dozą cierpliwości. Czy jednak ona w tej sytuacji nie jest nadwyrężona?
– Absolutnie nie. W ogóle nie rozmawiamy w takich kategoriach. Sztab szkoleniowy ma pełne wsparcie. Trenujemy naprawdę dobrze. Widać, że jest spory problem, żeby ten dobry trening przełożyć na mecz. Każdy jest rozczarowany na pewno tym jak to wygląda do tej pory.
– Sezon jest długi, ale tabela nie kłami i strata punktowa do tej czołówki już jest dosyć znaczna, chyba więc jakiś niepokój się pojawia…
– Absolutnie nie możemy szukać żadnych usprawiedliwień, że PlusLiga jest długa itd. Musimy zacząć grać lepiej i wierzę, że tak będzie. Na pewno mamy potencjał aby prezentować się dużo lepiej. Musimy trenować, żeby zaskoczył ten „klik” aby złapać równą formę. Na pewno takie zwycięstwo nad Częstochową pomogłoby w takim powrocie emocjonalnym do wysokiej formy, ale niestety przegraliśmy…
– Ten najbliższy mecz w Olsztynie z Indykpolem AZS może być dla was taką „czerwoną linią” dla wasze spojrzenia na zespół czy na sztab szkoleniowy?
– Prosiłbym aby nie wyciągać tego typu wniosków, bo one są niewłaściwe. W Olsztynie nastawiamy się na ciężką walkę Pojedziemy tam z nadzieją na trzy punkty bo one są nam bardzo potrzebne.
– Czy jest przygotowany jakiś plan B, skoro powiedzmy ten plan A jak widać dotychczas się sprawdza. Potencjał zespół przecież ma, a mówienie czasami, że trudny terminarz nie pomaga bo zespół grał z czołówka, chyba nie jest na miejscu. Asseco Resovia pomijając miejsce w tabeli też do niej się zalicza?
– Oczywiście. Nie gramy dobrej siatkówki w tym sezonie. Drużyna potrzebuje spokoju, dobrego treningu, dobrej gry i zwycięstw aby wrócić do dobrej formy nie tylko siatkarskiej ale też emocjonalnej. Przecież w Jastrzębiu, Lublinie czy u siebie z Częstochową były sety gdzie wydawało się, że mamy rywala na widelcu. To jest taki moment gdzie liderzy naszego zespołu muszą wziąć odpowiedzialności i po prostu mocno zaatakować piłkę, tak aby ona wylądowała w pomarańczowym polu. Tego w tym momencie nie jesteśmy w stanie zrobić i musimy to zmienić. Wychodzenie z trudnych momentów nie jest oczywiste. Raz jeszcze powtórzę potrzebujemy przed Olsztynem dużo koncentracji i dużo lepszej gry.
PRZECZYTAJ TEŻ: Wielkie rozczarowanie. Asseco Resovia przegrywa… wygrany mecz. To już piąta porażka w sezonie