W meczu dwóch niepokonanych zespołów grupy D, górą Imoco Volley Conegliano. PGE Rysice Rzeszów postraszyły jednak faworyzowane rywalki.
LIGA MISTRZYŃ
Włoskim zespół zaczął mecz na Podpromiu bez dwóch podstawowych zawodniczek Joanny Wołosz i Kathryn Plummer. Mimo to przewaga nad ekipą trenera Stephane Antigi była spora.
Polską rozgrywającą zastąpiła Amerykanka Madison Bugg. W miejsce Plummer (ma drobny uraz) zagrała z dobrym skutkiem Khalia Lanier, której ojciec Bob był w latach 70. i 80. gwiazdą NBA. Grał w Detroit Pistons i Milwaukee Bucks.
Imponująca siła ataku zespołu z Włoch
Włoszki imponowały siłą ataku, skuteczną zagrywką i wykorzystywały błędy rywalek (8 w I secie).
Nie wiele lepiej było w secie numer 2., gdzie przewaga rywalek była również ogromna. Na domiar złego przy stanie 8:11 boisko opuściła ze względu na uraz kolana podstawowa rozgrywająca Katarzyna Wenerska.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Asseco Resovia bez większych problemów wygrała w Lublanie
Rywalki z dużą łatwością zdobywały punkty, a rzeszowianki miały olbrzymie problemy w ataku (14 proc. skuteczności). Nic nie wskazywało na odrodzenie wicemistrzyń Polski, tym bardziej, że w III secie to rywalki prowadziły 8:7.
– W żadnym wypadku nie zlekceważyłyśmy zespołu z Rzeszowa – mówi Madison Bugg, amerykańska rozgrywająca A. Carraro Imoco.
– Bardzo dobrze znam ten zespół chociażby z ubiegłego sezonu, kiedy grałam Radomce Również kilka lat wcześniej jak występowałam w Miluzie, to miałam okazję rywalizować z rzeszowską drużyną, która zawsze pokazywała, że walczy do końca i jest w stanie odwracać losy meczów. Trzeba zwrócić uwagę, że od trzeciego seta zespół z Rzeszowa zmienił ustawienie i grał w nieco innym składzie. Myślę, że my nie zareagowałyśmy na te roszady rywalek odpowiednio szybko i trochę się pogubiłyśmy. Na szczęście pod koniec spotkania już poukładałyśmy grę i znalazłyśmy sposób na wygrywanie akcji – mówi Amerykanka.
Przebudzenie rzeszowianek w III secie
Ekipa z Rzeszowa w III secie nie dawała za wygraną i sukcesywnie zaczęła łapać swój rytm. Z kolei rywalki zatraciły skuteczność w ataku i zaczęły popełniać błędy.
Gdy PGE Rysice prowadziły 18:11, na boisku pojawiła się po stronie ekipy z Italii, Joanna Wołosz.
Rozgrywająca reprezentacji Polski nie zmieniła obrazu gry swojego zespołu, który nie był się w stanie podnieść i był nieco oszołomiony dobrą grą rzeszowianek.
Walka na całego rozgorzała w IV secie, gdzie miejscowe prowadziły 8:4 dzięki skutecznym zagrywkom Ann Kalandadze. Rywalki zniwelowały jednak straty doprowadzając do remisu 12:12. Za chwilę jednak cztery koleje punkty padły łupem ekipy trenera Antigi (16:12) i na boisku musiała się pojawić Joanna Wołosz.
Sześciokrotne mistrzynie Włoch zaczęły niwelować dystans i na tablicy wyników pojawił się remis 19:19. Po chwili to ekipa z Italii wygrywała 22:20 i 23:21.
Włoszki skończyły za czwartą piłką meczową
Rzeszowianki zniwelowały straty doprowadzając do remisu 23:23. W emocjonującej końcówce górą była już ekipa Joanny Wołosz, która za czwartą piłką meczową postawiła kropkę nad i.
– W pierwszych dwóch setach prawie nas nie było na boisku, a wynikało to z tego, że Conegliano świetnie broniło i było bardzo dobrze przygotowane na nas pod względem taktycznym – mówi Gabriela Orvošová, atakująca PGE Rysic.
– Na szczęście od trzeciego seta znalazłyśmy również inne rozwiązania w naszej grze; były to nie tylko mocne ataki, ale też kiwki, czy różne obicia bloku. Przycisnęłyśmy też bardziej rywalki naszą zagrywką i okazało się, że one miały problemy w przyjęciu. Miałyśmy na koncie kilka asów serwisowych. Dzięki temu wróciłyśmy do gry; szkoda tylko że tych atutów nie pokazałyśmy w końcówce czwartego seta, która nam nie wyszła – stwierdza Czeszka.
PGE Rysice Rzeszów – A. Carraro Imoco Conegliano 1-3 (15:25, 15:25, 25:17, 26:28)
PGE Rysice: Wenerska 1, Kalandadze 15, Jurczyk 1, Orvosova 15, Coneo 14, Obiała 5 oraz Szczygłowska (libero), Makarowska-Kulej 3, Szlagowska 1, Kowalska 1, Centka 7, Kubas (libero), De Paula.
A.Carraro Imoco: Bugg 3, Lanier 18, Fahr 6, Haak 28, Robinson Cook 11, De Kruijf 9 oraz De Gennaro (libero), Squarcini, Bardaro, Wołosz, Gennari, Lubian.
Sędziowali: M. Rodriguez Machin (Hiszpania) i E. Akinci (Turcja). MVP: Isabele Haak. Widzów 2850.