KS DevelopRes Rzeszów pokonał w meczu kontrolnym ITA TOOLS Stal Mielec 4-1. Dla zespołu wicemistrzyń Polski, był to dopiero drugi sparing, natomiast dla rywalek czwarty.
SIATKÓWKA
– Potraktowaliśmy ten mecz jako trening. W tym tygodniu weszliśmy już w szóstki, a wczoraj był nawet trzygodzinny trening. Podziwiam dziewczyny, że w tym sparingu w kilku sytuacjach tak walczyły – mówi Michal Masek, trener DevelopResu. – Wszystko jest jeszcze do dopracowania, od techniki do zgrania, taktycznych rzeczy i ustawienia w obronie. To wszystko jest jeszcze przed nami, ale jak na takie pierwsze granie to nie wygląda źle – stwierdza słowacki szkoleniowiec, którego zespół jest już w komplecie, co na pewno ułatwia przygotowania.
– Nawet jak byliśmy z dziewiątką dziewczyn, to mieliśmy fajne treningi, takie bardziej techniczne. Atmosfera w pracy jest dobra. Teraz jak dołączyły nasze kadrowiczki, to można już bardziej rotować składem i ćwiczyć te fragmenty, które są dla nas ważne. Zespół jest razem i myślę, że szykuje się taka waleczna, dobra drużyna – stwierdza trener Masek.
Zespół z Rzeszowa ma za sobą dwie gry sparingowe, z czego jedna w pełnym składzie. Przed nim jeszcze cztery mecze kontrolne. – Teraz chcemy potrenować, dołączyć rzeczy, które są fizyczne i techniczne. Chcemy robić dziewczynom taki apetyt, żeby były głodne do grania. Widać to było po tym sparingu i to troszkę celowe. W sezonie będzie sporo grania, a połowa naszego zespołu, bo pięć zawodniczek to już jest sporo, pracowała całe lato. Trzeba dać im trochę wejść z powrotem do treningu. Znów niech apetyt tego grania rośnie – mówi trener Masek.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Marrit Jasper, holenderska siatkarka DevelopResu: moje pierwsze wrażenia z klubu i z miasta są bardzo pozytywne
Dla zespołu z Mielca sparing w Rzeszowie był już czwartym, po wcześniejszych konfrontacjach z DevelopResem (0-4) i BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała (1-3 i 1-3). – Z kim byśmy nie grali, kto by po drugiej stronie nie stał, to w tym okresie musimy się skupić bardzo mocno na swojej grze. Ona nawet nie faluje, jest bardzo przeciętna – mówi Mateusz Grabda, szkoleniowiec ITA TOOLS Stali. – Zdaję sobie sprawę z tego, że mamy nowy skład. Jest dziesięć nowych zawodniczek, a większość ma po 20 czy 19 lat. Jest kilka doświadczonych dziewczyn i mam oczywiście tego świadomość. My nie mamy gotowego tworu, mamy potencjał, który jest różny. Dziewczyny niedawno skończyły klasę maturalną i dziś na boisku musiały stanąć naprzeciwko siatkarkom, które nie tak dawno wróciły z igrzysk olimpijskich w Paryżu. To bardzo cenne doświadczenie dla nich, że gdzieś mogły z tym obcować. Uważam, że jak na swój wiek to tę dojrzałość boiskową zaprezentowały całkiem nieźle. Na pewno nie będziemy takim zespołem, że nagle będziemy wszystko kończyć z lewego czy prawego skrzydła. Będziemy zespołem, który żeby wygrać, to musi naprawdę zagrać dobre spotkanie. Jednak też nie indywidualnie, że Olivia Sieradzka albo Emilka Mucha zagrają mecz życia. U nas muszą wszystkie systemy gry zadziałać perfekcyjnie. Nie mamy skrzydeł wysokich, czy nie wiadomo jak silnych, a na środku są dwie 18-19 latki. Tak więc doświadczenie jest bardzo słabe jeśli chodzi o ich cechy indywidualne. Cieszę się, że zbudowaliśmy z prezesem taki skład, bo jest to dla nas niesamowite wyzwanie. Wierzę mocno w te dziewczyny i w to, że z tygodnia na tydzień będziemy wyglądali coraz lepiej – stwierdza Grabda i dodaje:
– Kolejne sparingi z wymagającymi rywalami dadzą nam bardzo dużo z takiej perspektywy i przede wszystkim cennego doświadczenia. Powiedziałem dziewczynom, że nie jeździmy na sparingi zagrać, a grać jak najlepiej i starać się wygrać. Wynik pokazał coś innego, DevelopRes praktycznie nas „zabił” w każdym z setów poza tym ostatnim tie-breakiem. Musimy cały czas ciężko pracować, bo mamy skład taki, a nie inny. Ta praca musi być z tygodnia na tydzień weryfikowana w tych sparingach i wierzę, że będziemy grali lepiej. Możemy przegrać, ale jako trener mam mieć poczucie takie, że wracamy z Rzeszowa i z tyłu głowy wiem, że to był dobry mecz. Dziś tak nie było. Wiem, że możemy grać lepiej i wejść na jeszcze wyższy poziom. Popracować nad takim charakterze drużynowym, który na pewno nie wykrystalizuje się na sparingu czy w meczu ligowym, ale na treningu. Tam musimy dołożyć troszeczkę więcej takiej nutki rywalizacji między sobą.
W zespole z Mielca, z powodu problemów ze stopą nie zagrała Emila Mucha. Przyjmująca ITA TOOLS Stali do treningów ma powrócić już od poniedziałku.
KS DevelopRes Rzeszów – ITA TOOLS Stal Mielec 4-1
(25:13, 25:14, 25:16, 25:14, 13:15)
- KS DevelopRes: Wenerska 6, Fedusio 11, Korneluk 6, Machado 13, Jasper 3, Centka-Tietianiec 12 oraz Szczygłowska (libero), Dudek 13, Honorio 6, Chmielewska 2, Fedorek 8, Jurczyk 3, Vicet 5, Kubas (libero).
Trener Michal Masek - ITA TOOLS Stal: Janicka 3, Bagrowska 7, Milewska 12, Sieradzka 12, Kuligowska 5, Ponikowska 6 oraz Łyduch (libero), Adamczyk 7, Dąbrowska (libero), Moszyńska 2, Głodzińska 1.
Trener Mateusz Grabda