Asseco Resovia meczem w Będzinie zakończy I rundę PlusLigi. Nie było ona udana dla rzeszowian, którzy mają bilans 6 zwycięstw i 8 porażek, a ich gra cały czas faluje.
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
– Uważam, że poza meczem w Suwałkach jesteśmy akurat w niezłym okresie gry – mówił w rozmowie na stronie PlusLigi, Stephen Boyer, atakujący Asseco Resovii. – Przed spotkaniem ze Ślepskiem Malow mieliśmy serię zwycięstw w PlusLidze i w Pucharze CEV, a co ważniejsze, prezentowaliśmy dobrą siatkówkę. W meczu z ZAKSĄ też zaprezentowaliśmy się z niezłej strony, oczywiście poza pierwszą partią. W pozostałych setach graliśmy dobrą siatkówkę. Uważam, że ogólnie to był bardzo interesujący mecz i potrzebujemy kontynuować właśnie taką grę. Zobaczymy jak to się dalej ułoży, ale moim zdaniem jesteśmy w dobrym okresie gry – mówi francuski atakujący, którego dyspozycja w ostatnich meczach może zadowalać. – Mieliśmy różne trudności i jak dochodziło do zmiany rozgrywających to też trzeba się było do tego przystosować. W meczu z ZAKSĄ było widać, że po zmianie rozgrywającego zaczęliśmy lepiej grać i to się powiodło. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy się rozkręcać i że wywindujemy naszą dyspozycję techniczną na możliwie najwyższy poziom, tak żeby grać jak najlepiej w drugiej części sezonu – stwierdza Boyer. Francuski atakujący również odniósł się do różnych plotek na temat współpracy z rozgrywającym Gregorem Ropretem
– To jest takie łatwe gadanie, ale tak już jest, że ludzie z zewnątrz opowiadają tego rodzaju głupoty. Dochodziły do nas różne głupie wiadomości, ale my musimy sobie radzić z różnymi trudnymi sytuacjami. Wiadomo, że to jest też stresujące jak jest się ciągle pod presją i pojawiają się opinie, że ktoś z nas gra poniżej swojego poziomu. W drużynie potrafimy sobie z tym radzić i trzymamy się razem. To nie jest tak, że ktoś z zewnątrz przyjdzie do nas i nam pomoże albo nas wybawi. My musimy trochę zrzucić z siebie tą negatywną presję i skupić się przede wszystkim na graniu. Jak będziemy grali na swoim dobrym poziomie, to wyniki też przyjdą. Od jakiegoś czasu pracujemy nad tym i moim zdaniem jest już lepiej. Oczywiście mamy jeszcze rezerwy i pewne rzeczy, które możemy znacznie poprawić, ale moim zdaniem w drugiej części sezonu to przyjdzie. Potrzebujemy jeszcze troszkę więcej szczęścia i pewności siebie na boisku, żeby było widać też po naszych wynikach, że jesteśmy naprawdę w coraz lepszym okresie gry, wyrzucając z pamięci nieudany mecz w Suwałkach. Jeśli popatrzymy na poziom gry z PGE GiEK Skrą Bełchatów, mecze w Pucharze CEV, czy pojedynek z ZAKSĄ, to uważam, że graliśmy w tych spotkaniach dobrą siatkówkę – zakończył Boyer.
PRZECZYTAJ TEŻ: