Ostatnim sprawdzianem dla siatkarzy Asseco Resovii przed inauguracją sezonu PlusLigi 2024/2025 będzie turniej w Lublinie BOGDANKA Volley Cup im. T. Wójtowicza. W sobotnim półfinale zespół z Rzeszowa zmierzy się z Jastrzębskim Węglem. Może w końcu resoviakom uda się przełamać niemoc w konfrontacjach z ekipą z Jastrzębia.
SIATKÓWKA.
– No cóż, jeśli sobie przypomnimy ostatni mecz Asseco Resovii w półfinale play-off w Jastrzębiu, to naprawdę byliśmy tam dosłownie o krok od zwycięstwa, chociaż z naszego punktu widzenia pewnie lepiej nawet nie wracać do tego koszmaru, który się wtedy wydarzył – mówi na stronie plus liga.pl. Stephen Boyer atakujący Asseco Resovii.
– W Lublinie czeka nas turniej towarzyski, który musimy wykorzystać przede wszystkim jako dobre przetarcie przed inauguracją PlusLigi. Chcemy tam zobaczyć na jakim etapie jesteśmy aktualnie z naszą formę, co najbardziej szwankuje i nad czym najwięcej musimy pracować. Będzie też okazja, żeby popracować nad rytmem gry, komunikacją na boisku i oczywiście systemem. Będziemy mieli możliwość, żeby potrenować i sprawdzić się na tle bardzo dobrych rywali. Chcemy przecież zacząć sezon ligowy w możliwie jak najlepszej kondycji – stwierdza Francuz.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Gregor Ropret, siatkarz Asseco Resovii: być w dobrej dyspozycji już na początku PlusLigi
Zespół z Rzeszowa jest już w komplecie, a jedynie Paweł Zatorski nie jest jeszcze gotowy do treningów na pełnych obrotach. Resoviacy mają za sobą cztery mecze kontrolne, z których wygrali trzy. – Łapiemy powoli rytm gry. Wszystkie mecze towarzyskie służą przede wszystkim zgrywaniu się i mają nam pozwolić złapać dobry rytm gry. Musimy jak najwięcej grać ze sobą i łapać automatyzmy w grze. Mimo że to są tylko sparingi, to oczywiście zawsze lepiej jest je wygrać, niezależnie od tego że wyniki tego typu spotkań nie mają znaczenia – mówi Boyer i dodaje.
– Mamy nowy zespół, w którym doszło do kilku zmian, więc musimy się ze sobą lepiej poznać i sprawdzić w grze. Zależy nam na tym, żeby gra była płynna, żeby nasz system dobrze funkcjonował na boisku i dzięki temu, żeby było widać u nas automatyzmy w poszczególnych zagraniach. Myślę, że na początku sezonu będziemy się jeszcze rozkręcać i to będzie w naszym wykonaniu takie samochodowy diesel, który potrzebuje czasu, żeby wskoczyć na wysokie obroty. Pozytywne jest to, że każdy w drużynie dobrze pracuje. Jestem przekonany o tym, że z meczu na mecz będziemy się rozkręcać i nasza gra będzie coraz lepsza – uważa atakujący zespołu z Rzeszowa.
W pierwszym tygodniu rywalizacji w PlusLidze Asseco Resovia rozegra trzy spotkania. Zainauguruje sezon 15 września na Podpromiu meczem z PSG Stalą Nysa. Trzy dni później zagra w Tarnowie z Barkomem Każany Lwów w ramach czwartej kolejki, a w sobotę 21 września ekipę z Rzeszowa czeka wyjazdowy mecz z Jastrzębskim Węglem.
– Oczywiście to będzie dopiero początek sezonu, ale dla nas każdy mecz w PlusLidze będzie istotny z punktu widzenia tabeli i nie tylko, bo też od strony mentalnej. Taki dobry początek w naszym wypadku i np. zwycięstwo z Jastrzębiem na wyjeździe, byłoby niezwykle ważne. Mieliśmy wtedy dobre samopoczucie i przekonanie, że od razu idziemy w dobrym kierunku i że chcielibyśmy później iść za ciosem stopniowo poprawiając jeszcze naszą grę – stwierdza Boyer.