Asseco Resovia przegrywała z PSG Stalą Nysa 0-2 w setach, ale zdołała odwrócić losy meczu wygrywając 3-2. Dla zespołu z Rzeszowa był to już czwarty tie-break w tym sezonie, ale po raz pierwszy zwycięski.
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
– To było najtrudniejsze zwycięstwo z możliwych. Przegrywaliśmy już przecież 0-2 w setach i musieliśmy coś znaleźć, żeby wrócić do gry i powalczyć o zwycięstwo – mówił na portalu PlusLigi, Stephen Boyer, francuski atakujący Asseco Resovii. – Będąc już w trudnej sytuacji nie poddaliśmy się, tylko zdołaliśmy się podnieść i wygrać trzy następne sety. To było bardzo ciężkie, ale cieszę się ze zwycięstwa zespołu, bo pokazaliśmy, że się nie poddajemy, tylko walczyliśmy do końca. To był dla nas wszystkich, nie tylko dla mnie, bardzo ciężki mecz, bo będąc w takiej sytuacji, w jakiej aktualnie jesteśmy, mając na koncie pięć przegranych meczów, trudno jest grać z czystą głową. Staramy się to robić, ale nie jest to łatwe. Wiemy w jakim jesteśmy położeniu po tym jak przegraliśmy już tyle spotkań. To nam ciąży i sami wiemy, że musimy w końcu zacząć wygrywać, chociaż naprawdę w każdym meczu staramy się to robić, a do następnego spotkania staramy się podchodzić nie rozpamiętując wcześniejszych porażek – stwierdza Boyer.
Asseco Resovia po dwóch wygranych z rzędu meczach w Olsztynie i przed własną widownią z PSG Stalą Nysa poprawiła nieco swój bilans, który wynosi 4 zwycięstw i pięć porażek. – Myślę, że w naszym przypadku nie ma się co nastawiać na to i chyba my sami w to do końca nie wierzymy, że przyjdzie taki dzień, że wyjdziemy na boisko i mecz będzie dla nas łatwy – mówi Boyer i dodaje. – Już chociażby przez pryzmat wcześniejszych doświadczeń z tego sezonu i tych kilku porażek, które mamy na koncie, wychodząc na boisko doskonale wiemy o tym, że czeka nas bardzo trudne spotkanie, i to niezależnie od tego kto jest naszym przeciwnikiem. Myślę, że nie ma nawet co za dużo myśleć o tym z kim gramy, tylko skoncentrować się, żeby nasza gra była dobra, żebyśmy się wspólnie cieszyli na boisku i byli skupieni na swoich akcjach – mówi francuski atakujący.
Asseco Resovią w niedzielę czeka kolejny mecz przed własną widownią z Cuprum Stilonem Gorzów, gdzie o zwycięstwo nie będzie wcale łatwo. – Na pewno musimy być gotowi na taki wymagający i ciężki bój, tym bardziej, że potrzebujemy punktów. Mam nadzieję, że po krótkim odpoczynku uda nam się bardzo dobrze przygotować do tego meczu i wywalczyć w nim jeszcze więcej punktów – kończy Boyer.
PRZECZYTAJ TEŻ: Łukasz Kozub, rozgrywający Asseco Resovii: duże drużyny rodzą się w bólach