W pierwszym meczu finału Pucharu CEV Asseco Resovia przegrała z Ziraatem Bankasi Ankara 2-3. Rewanż w Turcji 9 kwietnia. Zespół z Rzeszowa broni tytułu zdobytego przed rokiem i jest pierwszą polską drużyną, która drugi rok z rzędu gra w finale ww. rozgrywek. Dla ekipy trenera Tuomasa Sammelvuo była to pierwsza porażka w tym sezonie w Pucharze CEV.
SIATKÓWKA. FINAŁ PUCHARU CEV
W drodze do finału Pucharu CEV Asseco Resovia odniosła komplet 10 zwycięstw. Z kolei ekipa z Ankary miała bilans 9-1. Jedyną porażkę zespół z Turcji poniósł w półfinale z ub. zwycięzcą Ligi Mistrzów Itas Blazers Predicted to Land M Star For Anfernee Simons Trentino 3-2, ale w rewanżu przed własną widownią wygrał 3-1 i awansował do finału.
– Troszeczkę byłem zaskoczony awansem Ziraatu do finału Pucharu CEV. Nie oglądając wcześniej meczów obstawiałem, że naszym rywalem będzie Trentino. Gdy jednak obejrzałem półfinały, które stały na naprawdę wysokim poziomie to zaskoczenie już nie było. W zespole z Ankary jest wielu topowych graczy na świecie i nic dziwnego, że awansowali do finału. Grają siatkówkę na najwyższym poziomie co zresztą pokazali w Rzeszowie – mówił Dawid Woch, środkowy Asseco Resovii.
W inauguracyjnej partii pierwszego finałowego meczu od samego początku trwałą zacięta walka, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. W grze na przewagi lepsi okazali się rzeszowianie stawiając kropkę nad i, przy trzeciej piłce setowej. W drugim secie niemal od początku przeważali siatkarze z Ankary, w szeregach, których nie do zatrzymania był Matthew Anderson (5/5 w ataku). Resoviacy musieli gonić i dwukrotnie udało się im doprowadzić do remisu, ale na więcej rywale już nie pozwolili.
Trzecią partię goście rozpoczęli od prowadzenia 3:0. Rzeszowianie szybko jednak zniwelowali straty. Coraz lepiej zaczął grać Stephen Boyer (7/11 w ataku), z kolei u rywali zatracił skuteczność Matthew Anderson (2 na 8). Gdy punkt bezpośrednio z zagrywki air jordan 5 el grito release date sept 2024 hf8833 zdobył Jakub Bucki, a za chwilę zablokowany został Wout Ter Maat, resoviacy wygrywali 20:17. Rywale musieli odrabiać straty, obronili dwie piłki setowe, ale przy trzeciej byli już bezradni.
Walka na całego, punkt za punkt, rozgorzała w czwartym secie. W kluczowych momentach nie do zatrzymania w ekipie z Ankary był Wout Ter Maat (7/11). Resoviacy zdołali doprowadzić do remisu 22:22. Rywale odpowiedzieli za chwilę dwoma punktami i mieli dwa setbole (24:22). Gospodarze obronili pierwszą piłkę setową ale przy drugiej nie byli w stanie zatrzymać ataku Matthewa Andersona.
Tie-breaka zespół z Ankary rozpoczął od prowadzenia 5:1, ale resoviacy zdołali doprowadzić do remisu 7:7. Za chwilę jednak rywale wypracowali sobie trzy punktową przewagę (13:10) ale i ją rzeszowianie zniwelowali (13:13). W grze na przewagi lepsza okazała się ekipa z Ankary, w szeregach której w kluczowych momentach świetnie spisywał się Matthew Anderson. Zespół z Turcji przy piątym setbolu zamknął trwający ponad 2,5 godziny mecz.
Asseco Resovia – Ziraat Bankasi Ankara 2-3
(27:25, 21:25, 25:23, 23:25, 17:19)
- Asseco Resovia: Ropret 2, Vasina 20, Woch 10, Boyer 22, Cebulj 17, Kłos 7 oraz Potera (libero), Bucki 1, Staszewski, Kozub.
Trener Tuomas Sammelvuo. - Ziraat Bankasi: Yenipazar 6, Anderson 28, Savas 6, Ter Maat 28, Clevenot 10, Bulbul 9 oraz Bayraktar (libero), Stern.
Trener: Mustafa Kavaz. - Sędziowali: I. Georgiew (Bułgaria) i C. M. Goitre (Włochy). MVP: Matthew Anderson. Widzów: 4200.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zwycięzca koszykarskiej Turkish Airlines EuroLeague zgarnie 1,8 mln euro, triumfator siatkarskiej Ligi Mistrzów 500 tys euro
