REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 14 listopada 2025

Taylor Bannister, siatkarka DevelopResu: mały proces przyswajania nowych rzeczy

Fot. Fb KS DevelopRes Rzeszów

Amerykanka Taylor Bannister od początku przygotowań do sezonu jest w Rzeszowie i pod okiem Jeleny Blagojević uczestniczy w treningach zespołu. Nowa atakująca DevelopResu w rozmowie SchaferandweinerShops Netherlands - adidas weightlifting suit australia open schedule - ‘Orketro’ sneakers ADIDAS Originals z portalem plusliga.pl opisuje pierwsze dni na Podkarpaciu.

SIATKÓWKA. TAURON LIGA

Pierwszy trening miałyśmy w poniedziałek 11 sierpnia, a ja dotarłam do Rzeszowa w piątek, więc w sumie niecałe trzy dni wcześniej air jordan 6 toro. Ogólnie po podróży czułam się dobrze. Pierwszego dnia w Rzeszowie „jet lag” dał mi się mocno we znaki, ale to normalne. W Polsce w porównaniu z moją rodzinną miejscowością w Stanach Zjednoczonych jest siedem godzin różnicy, a to sporo. Przez pierwsze dni w Rzeszowie budziłam się wcześnie rano i nie mogłam już zasnąć. W Stanach był wtedy jeszcze późny wieczór, więc mogłam porozmawiać z rodziną i przyjaciółmi. Na dłuższą metę pewnie nie powinnam tak robić, tylko spróbować ponownie zasnąć, ale z każdym dniem i treningiem jestem coraz bardziej przyzwyczajona do innego czasu – mówiła Taylor Bannister, amerykańska atakująca DevelopResu i dodawała.

– Pierwsze wrażenia z pobytu z Rzeszowa mam bardzo dobre. Koleżanki z zespołu zapytały mnie, jak mi się podobało do tej pory, a ja odpowiedziałem, że jest naprawdę ładnie, świeci słońce i jest bardzo zielono. W odpowiedzi usłyszałam: „Ciesz się, póki możesz, bo zaraz zrobi się ciemno i ponuro”. Muszę jednak przyznać, że za każdym razem, kiedy przyjeżdżałam do Polski na mecze Ligi Mistrzyń, to mi się tutaj podobało i było naprawdę miło – mówi Amerykanka, która jest jedną z ośmiu siatkarek, które przygotowują się do sezonu.

– To jest kwestia cierpliwości, ponieważ na początku pracujemy bardziej nad techniczną stroną gry i to jest trochę trudne. Z drugiej strony, dla mnie jako nowej osoby w zespole łatwiejsze w pracy w okrojonym składzie jest to, że nie muszę od razu znać imion wszystkich koleżanek. Na razie przyswajam sobie imiona tych, z którymi trenuję i potem stopniowo będę się uczyć kolejnych. Dla mnie to taki mały proces przyswajania sobie nowych rzeczy – mówiła Taylor Bannister.

PRZECZYTAJ TEŻ: Oliwia Sieradzka, siatkarka DevelopResu Rzeszów: nie grałam jeszcze w zespole walczącym o tak wysokie cele

Udostępnij

FacebookTwitter