Biało-czerwoni udanie zainaugurowali tegoroczną edycję Ligę Narodów wygrywając w trzech setach z reprezentacją USA. Polacy, poza końcówką trzeciej partii, nie mieli problemów z pokonaniem niedoświadczonych przeciwników, w szeregach których zagrała dwójka z PlusLigi – Joshua Tuaniga z Indykpolu AZS Olsztyn oraz Jake Hanes z KGHM Cuprum Lubin.
SIATKÓWKA. LIGA NARODÓW
Już w inauguracyjnym spotkaniu Polacy – zwycięzcy ubiegłorocznej edycji Ligi Narodów zmierzyli się z finalistą. W Gdańsku Biało-Czerwoni wygrali wówczas 3-1, ale środowy mecz w Antalyi trudno określić mianem rewanżu. A to dlatego, że Amerykanie na pierwszy turniej wystawili rezerwowy skład. Selekcjoner John Speraw już wcześniej ogłosił wstępną kadrę na igrzyska olimpijskie, która do turnieju w Paryżu przygotowuje się innym trybem. Sam szkoleniowiec też nie prowadzi drużyny w Lidze Narodów, a zastępuje go Andy Read.
– Mamy grupę ambitnych chłopaków, liczę że z każdym kolejnym spotkaniem nasza gra będzie się układała coraz lepiej – mówił przed kamerami Polsatu Sport, Aleksander Śliwka, przyjmujący reprezentacji Polski. – Będzie to potrzebne, bo już w czwartek gramy z Kanadą – dużo mocniejszą od USA w takim składzie. Później czeka na nas Holandia, która będzie miała ogromna ochotę nas ograć ze względu na możliwe do zdobycia punkty rankingowe. Przed nami wielkie wyzwania, trzeba zachować spokój i iść do przodu – mówi przyjmujący Biało-Czerwonych podkreślając fantastyczny doping polskich fanów w Antalyi. – Nasi kibice są naprawdę niesamowici, są najlepsi na świecie. Podkreślałem od razu po meczu, że bardzo nam pomogli, mam nadzieję że będą z nami do niedzieli. Są wszędzie na świecie, zawsze można na nich liczyć, ich wsparcie dodaje nam skrzydeł – kończy Śliwka.
Polska w następnych spotkaniach LN zmierzy się z Kanadą (23 maja, godz. 16), Holandią (24.05. godz. 19) i Słowenią (26.05. godz. 13). Kolejne turnieje z udziałem Polaków zostaną rozegrane natomiast w Fukuoce i Lublanie, a turniej finałowy, w którym nasza drużyna ma zapewniony udział, w Łodzi w dniach 27-30 czerwca
Polska – USA 3-0 (25:22, 25:15, 26:24)
Polska: Łomacz 1, Bednorz 9, Adamczyk 8, Bołądź 9, Śliwka 13, Poręba 4 oraz Hawryluk (libero), K. Szymura (ibero), Komenda, Butryn 4, Szalpuk 5, Semeniuk, Jakubiszak 1.
Trener: Nikola Grbić.
USA: Tuaniga 1, Ewert 10, Gasman 5, Hanes 3, Kessel 5, Knigge 6 oraz Dagostino (libero), Isaacson, Champlin 2, Garcia 11, Marshman.
Trener: Andy Read.
PRZECZYTAJ TEŻ: Biało-Czerwoni bronią tytułu