– Do niedzielnego meczu podchodzimy z pokorą. Na razie jesteśmy w półfinale, a do finału trzeba postawić jeszcze jeden bardzo duży krok – mówi przed rewanżowym półfinałem z Grupą Azoty Unia Tarnów Paweł Piskorz, trener Texom Stali Rzeszów. Ta po zwycięstwie różnicą 13 punktów w pierwszy meczu w „Jaskółczym Gnieździe” finał ma na wyciągnięcie ręki.
ŻUŻEL. 2. LIGA ŻUŻLOWA
Rzeszowianie do niedzielnego rewanżu przystąpią w identycznym zestawieniu, w jakim przed tygodniem pojechali w Tarnowie. Tam jednak nie popisał się Rafał Karczmarz, który po dwóch „0” został wycofany z dalej rywalizacji.
– Jak widać gołym okiem, Rafał ma problemy na torze w Tarnowie. Jest jednak częścią tego zespołu i jest jego ważnym ogniwem. Cieszę się, że Rafała godnie zastąpił w Tarnowie Anders Rowe, natomiast uważam, że Rafał na naszym torze będzie innym Rafałem i już w niedzielę pokaże się z całkiem innej, tej lepszej strony – przekonuje Paweł Piskorz.
Czy Kildemand będzie pauzował?
Rzeszowskich kibiców mogła zmartwić nieco czerwona kartka, jaką przed tygodniem obejrzał Peter Kildemand. Jak się jednak okazuje, Duńczyk nie będzie musiał pauzować w najbliższym spotkaniu.
– To była jego pierwsza czerwona kartka w tym sezonie, a pauzuje się dopiero po drugiej. A wracając do wydarzeń w Tarnowie, to osobiście uważam, że nie była to sytuacja na czerwoną kartkę, na żółtą jak najbardziej. Peter mocno poobijał się po wpadnięciu w bandę, do tego stopnia że samodzielnie nie był w stanie zejść z motocykla. Wrócił na tor, bo to było już ostatnie okrążenie, a wszyscy zawodnicy go minęli. Wg mnie również powtórzenie biegu było błędem, bo przecież wszystko działo się na ostatnim okrążeniu – dodaje trener Texom Stali.
Ta z racji „zajętości” stadionu przy ul. Hetmańskiej ma nieco utrudnione przygotowania do niedzielnego meczu. W piątek nie może trenować, bowiem wieczorem grają piłkarze Stali, z kolei w sobotę będzie się odbywał „Narodowy Dzień Sportu”.
– Wciśniemy się z treningiem w sobotę w godzinach meczowych, więc na pewno będziemy dobrze przygotowani do meczu – zapewnia Piskorz.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Michał Drymajło: chciałem wygrać z Tarnowem jak najwyżej
Porażka w pierwszym spotkaniu półfinałowym, a w szczególności nokaut w początkowej fazie zawodów (Unia po trzech biegach przegrywała 3-15 – przyp. red) najwyraźniej podcięła skrzydła „Jaskółkom”. O ile bowiem przed pierwszy meczem w Tarnowie głośno było o możliwości sprawienia niespodzianki i pokonania Stali, tak teraz nastroje są zdecydowanie gorsze. Mimo to tarnowianie zapowiadają, że do Rzeszowa przyjadą walczyć o jak najlepszy wynik.
– Żużel to jest sport. Tutaj się naprawdę może zdarzyć wszystko. Musimy jechać z pozytywnym nastawianiem i wygramy. W żadnym wypadku nie jest jeszcze wszystko stracone. Nie poddajemy się, walczymy do końca. W sobotę też walczyliśmy do końca po nieudanym początku i myślę, że to było widać. Tak samo nie poddamy się w Rzeszowie – zapewnia jeden z liderów Unii Tarnów, Matic Ivacic, cytowany przez klubowe media.
Pełne skupienie panuje także w rzeszowskiej ekipie, która nie ogranicza się do zdobycia w niedzielę jedynie 39 punktów, gwarantujących im awans do finału.
– Rewanż formalnością będzie dopiero w momencie, gdy zdobędziemy 46 pkt. Do tego momentu będzie pełne skupienie i zaangażowanie całej drużyny. Nie ma bowiem już miejsca na jakieś rozluźnienie, bo to już nie ta część sezonu, gdzie mogą się przytrafić błędy – podkreśla trener Texom Stali.
Stal Rzeszów ma szansę wygrać czwarty raz w sezonie
Stal ma szansę już po raz 4. w tym sezonie pokonać zespół z Tarnowa. To z pewnością byłaby nie lada gratka dla jej kibiców, bo przecież nic tak nie smakuje, jak derbowe zwycięstwo.
– Gorąco wszystkich zapraszam na najbliższe spotkanie. Po pierwsze Derby Południa, po drugie półfinał i walka o ostatni, najważniejszy w sezonie dwumecz. Z Waszym mocnym wsparciem i głośnym dopingiem będziemy chcieli sięgnąć po kolejne zwycięstwo! Do zobaczenia w niedzielę na H69 – mówi zapraszając wszystkich kibiców na stadion Krystian Pieszczek, cytowany przez klubową stronę Stali.
Przystępując do niedzielnego meczu, żużlowcy obu drużyn będą znali już wynik drugiego rewanżowego półfinału play-off, w którym w sobotę Ultrapur Start Gniezno zmierzy się OK Bedmet Kolejarzem Opole. Faworytem tego spotkania, jak i całego półfinałowego dwumeczu są gnieźnianie, którzy wygrali pierwszy pojedynek w Opolu 46-44.
Zakładając awans do finału drużyn z Rzeszowa i Gniezna, pierwszy mecz finałowy odbędzie się 30 września w Gnieźnie, a rewanż 7 października na torze przy ul. Hetmańskiej w Rzeszowie. Triumfator finału awansuje do I ligi.
Awizowane składy
TEXOM STAL RZESZÓW: 9. M. Nowak, 10. P. Kildemand, 11. R. Karczmarz, 12. J. Thorssell, 13. K. Pieszczek, 15. W. Rafalski
GRUPA AZOTY UNIA TARNÓW: 1. R. Bach, 2. M. Lewiszyn, 3. M. Ivacić, 4. P. Miesiąc, 5. E. Koza, 6. Sz. Bańdur, 7. W. Drejer
Sędzia: Rafał Kobak. Komisarz: Paweł Stangret. W pierwszy meczu: 51-38.
TEXOM STAL RZESZÓW – GRUPA AZOTY UNIA TARNÓW
niedziela, godz. 17
Gdzie kupić bilety?
Na niedzielny mecz obowiązują tylko karnety SUPERVIP i VIP. Bilety dostępne są już w Internecie (www.bilety.h69.pl). Stacjonarna sprzedaż będzie prowadzona w pierwszej kasie od ul. Hetmańskiej w piątek i sobotę w godz. 14 – 19 oraz we wszystkich kasach w niedzielę.
Ceny biletów:
- normalny 45 zł (w dniu meczu) i 35 zł (w przedsprzedaży),
- ulgowy 35 zł (w dniu meczu) i 25 zł (w przedsprzedaży),
- dziecięcy 15 zł (w dniu meczu) i 10 zł (w przedsprzedaży).
Dla wszystkich karnetowiczów przygotowana jest 50-procentowa zniżka od ceny regularnej: normalny 22,50 zł, ulgowy 17,50 zł, dziecięcy 7,50 zł. Aby z niej skorzystać, należy zakupić bilet stacjonarnie w przedsprzedaży w kasach stadionu, ukazując przy zakupie swój karnet.
