– Mecz w Poznaniu będzie dla nas taką weryfikacją. To dość istotne spotkanie dla nas. Myślę, że zwycięstwo w 99 procentach już teraz da nam utrzymanie. Jest zatem o co walczyć i z takim nastawieniem jedziemy do Poznania – mówi przed niedzielnym meczem w stolicy Wielkopolski Paweł Piskorz, menedżer Texom Stali Rzeszów.
Przed tygodniem rzeszowianie nie popisali się w zakończonym po 9 biegach z powodu deszczu meczu z Polonią Bydgoszcz. W spotkaniu tym w szeregach „Żurawi” tak na dobrą sprawę nie zawiódł jedynie Jacob Thorssell.
Dla Szweda ten weekend jest bardzo pracowity, bowiem w sobotę w Debreczynie wystąpił on w turnieju inaugurującym tegoroczny SEC (zastąpił z nim kontuzjowanego Dimitriego Berge), w którym zajął znakomite 3. miejsce (wygrał Andrzej Lebiediew przed Maciejem Janowskim, a 4. był Patryk Dudek). Po zawodach na Węgrzech będzie on musiał pokonać blisko 900 km, by dotrzeć do stolicy Wielkopolski.
Do trzech razy sztuka?
Dla rzeszowian mecz w Poznaniu będzie trzecim w tym sezonie wyjazdowym pojedynkiem. W spotkaniach w Rybniku i Ostrowie, Texom Stal pokazała się z bardzo dobrej strony ale do domu wróciła bez punktów.
– Liczymy na zasadę do trzech sztuka i mam nadzieję, że tym razem uda nam się dowieźć zwycięstwo do końca i przywieźć je do Rzeszowa – mówi Paweł Piskorz.
Sztab trenerski Texom Stali zdecydował się nieco namieszać w awizowanym zestawieniu, w którym po długiej przerwie znalazł się Mateusz Świdnicki.
– Zdecydowaliśmy się na zmianę ustawienia. Taktycznie może to będzie lepiej wyglądało, zobaczymy czy to się sprawdzi. Wydaje mi się, że w tym momencie Nicki więcej jest w stanie zrobić w biegach po równaniu. Co do Mateusza, to jest on w składzie, ale czy pojedzie? Zobaczymy, bo po 8. będzie Jesper Knudsen – zdradza taktykę na niedzielne spotkanie menedżer „Żurawi”.
Młody Duńczyk w sobotę z powodzeniem startował w eliminacjach SGP2 (dawne IMJŚ), zajmując 2. miejsce i uzyskał awans do cyklu, który wyłoni tegorocznego indywidualnego mistrza świata juniorów.
W Poznaniu na pewno zabraknie z kolei Bartosza Curzytka, który porozbijał się w czwartkowym turnieju DMPJ w Tarnowie.
– Bartek mocno się poturbował i nie jedzie z nami do Poznania. Tak więc parę juniorów będą stanowić Wiktor Rafalski i Jakub Poczta – informuje Paweł Piskorz.
Kibiców z kolei może martwić nieco słabsza forma, jaką w ostatnich dniach prezentuje Marcin Nowak. Kapitan Texom Stali po nieudanym meczu z Polonią, również słabo wypadł w minionym tygodniu w meczach w Szwecji i Danii.
– Po pierwsze liga duńska czy szwedzka, to nie jest liga polska. Po drugie mało któremu zawodnikowi wyszedł mecz z Bydgoszczą – tak całą sytuację komentuje Paweł Piskorz.
Bydgoszcz przekonała się o sile Poznania
Ekipa z Poznania, która przed sezonem w zgodnej opinii ekspertów, była główny kandydatem to spadku, radzi sobie nadspodziewanie dobrze. O jej sile w miniony piątek przekonała się w zaległym meczu bydgoska Polonia, która nieoczekiwanie przegrała w stolicy Wielkopolski 42-48. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził drugi najskuteczniejszy zawodnik Metalkas 2. Ekstraligi, Ryan Douglas (2,346 pkt/bieg), który zdobył 14 pkt.