Nie było cudu w Toruniu, gdzie żużlowcy Cellfast Wilków Krosno wysoko przegrali z tamtejszym For Nature Solutions KS Apator. To z kolei oznacza, że podkarpacki beniaminek na kolejkę przed zakończeniem fazy zasadniczej został zdegradowany do 1. Ligi Żużlowej. Pożegnanie z PGE Ekstraligą w Krośnie już za niespełna dwa tygodnie w meczu z Fogo Unią Leszno.
ŻUŻEL. PGE EKSTRALIGA
APATOR Toruń 58 – CELLFAST WILKI Krosno 32
- FOR NATURE SOLUTIONS KS: 9. R. Lambert 14+1 (2*,3,3,3,3), 10. P. Przedpełski 8+3 (2,2*,2*,2*), 11. P. Dudek 12 (3,3,3,3,-), 12. W. Lampart 6+2 (2*,1,w,1,2*), 13. E. Sajfutdinow 12 (3,3,3,3,-), 14. M. Affelt 3+1 (2,1*,0,0), 15. K. Lewandowski 2+1 (1*,1,0), 16. N. Heiselberg 1 (1)
- CELLFAST WILKI: 1. J. Doyle 10 (1,2,1,2,1,3), 2. M. Świdnicki 0 (0,d,-,-,-), 3. P. Świercz ns (-,-,-,-), 4. V. Milik 9+1 (3,2,2,0,0,2*), 5. A. Lebiediew 7 (1,1,2,2,0,1), 6. K. Sadurski 1 (0,0,1), 7. Sz. Bańdur 3 (3,0,u,-), 8. D. Zieliński 2+2 (0,1*,1*,0)
Pustki na trybunach, dziurawy zwłaszcza na łukach tor i emocji jak na lekarstwo – z pewnością nie był to pojedynek, który będzie się wspominać latami.
– Trzeba było mieć dobre zawieszenie, pewnie jak w jakimś Mercedesie S-klasy, by się łagodnie jechało. Można było jednak jechać, a wiadomo, że to była kwestia regulacji – mówił dyplomatycznie w pomeczowej mix zonie Emil Sajfutdinow, jeden z liderów gospodarzy.
– Nie mogę się za dużo wypowiadać, bo nam w Krośnie zabronili robić taki tor. Mi się takie tory podobają i tak wygląda żużel. Trzeba dać sobie radę z takimi torami, bo jesteśmy mocnymi chłopami. Niektórym bardziej się podobają równe i twarde tory, gdzie jest kwestia bardziej dopasowania się niż ścigania – tak stan toruńskiego toru skomentował z kolei Vaclav Milik, Czech w barwach Cellfast Wilków.
Nawet remis w sferze marzeń
Gościom i tak już nikłe szansa na utrzymanie przedłużał co najmniej remis. Ten jednak już od początku był jedynie w sferze ich marzeń. Ekipa Ireneusza Kwiecińskiego i Michała Finfy bowiem już po pierwszej serii startów przegrywała 8-16. W niej dość niespodziewanie błysnął najmłodszy z całej „Watahy” 17-letni Szymon Bańdur, który wygrał bieg juniorów przywożąc do mety swoją pierwszą „3” w PGE Ekstralidze.
W inauguracyjnej serii startów na wysokości zadania stanął jeszcze jedynie Vaclav Milik, który wygrał 4. bieg. Reszta na czele z Jasonem Doylem i kapitanem, Andrzejem Lebiediewem zawodziła na całej linii. Australijczyk po słabym występie w meczu przeciwko mistrzom Polski z Lublina i kompromitującej wręcz jeździe w ostatniej Grand Prix Szwecji znowu spisywał się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Swój jedyny bieg zdoła dopiero wygrać, gdy za rywali miał… toruńskich młodzieżowców: 17-letniego Mateusza Affelta i jego rówieśnika, Nicolaia Heiselberga. Było to w 15. gonitwie dnia, gdy już losy meczu były dawno temu rozstrzygnięte.
A warto podkreślić, że gdyby trener „Aniołów” Jan Zabik nie zostawił w niej w parku maszyn Patryka Dudka i Emila Sajfutdinowa, goście prawdopodobnie nie wyszliby w Toruniu z „30”. Ww. duet do spółki z Robertem Lambertem był „niełapalny” dla krośnian.
Po 11 biegu 44-22
Gwoździem do krośnieńskiej trumny okazał się być wygrany 4-2 przez gospodarzy 11. wyścig. Po nim miejscowi prowadzili już 44-22, co dla Wilków oznaczało koniec nawet matematycznych szans na uratowanie się przed spadkiem.
– Oczywiście, że jest duży żal, ale myślę, że nie ma rozczarowania, bo twardo stąpamy po ziemi i wiedzieliśmy przed sezonem, iż nasze szanse na utrzymanie nie są duże. Beniaminkowie w ostatnich latach regularnie opuszczają najwyższą klasę rozgrywkową. Mimo to liczyliśmy, że my zostaniemy i ta geografia żużla w najlepszym polskim wydaniu, tym ekstraligowym trochę się zmieni. Wiemy, że rynek zawodniczy jest zabetenowany. Mimo wszystko dokonaliśmy ruchów, które mogły wlać trochę tego optymizmu w serca. Można było liczyć, że jeśli wygramy 2 – 3 spotkania, jakiś bonus zdobędziemy, to może uda się utrzymać. Byliśmy w pełni świadomi tego, że wielu meczów w PGE Ekstralidze nie wygramy, bo zwyczajnie brakuje zasobów ludzkich, aby rywalizować z bardzo mocnymi drużynami, które od kwietnia czy maja budują kadrę na następny sezon. My o awansie dowiedzieliśmy się 25 września – mówi Grzegorz Leśniak, prezes klubu z Krosna cytowany przez speedwaynews.pl.
Z PGE Ekstraligą krośnianie oficjalnie pożegnają się 6 sierpnia (godz. 16.30), gdy na własnym torze będą podejmować Fogo Unię Leszno.
W innych meczach: Fogo Unia Leszno – Betard Sparta Wrocław 48-42, ZOOleszcz GKM Grudziądz – ebut.pl Stal Gorzów (n. 16.30, w pierwszym meczu 39-51), Platinum Motor Lublin – Enea Włókniarz Częstochowa zakończył się po zamknięciu numeru.
- Wrocław 13 30 +132
- Lublin 12 22 +161
- Częstochowa 12 17 +29
- Gorzów 12 16 +46
- Toruń 13 13 -42
- Leszno 13 11 -94
- Grudziądz 12 9 -53
- Krosno 13 4 -179
1-6: play-off. 7: koniec sezonu po fazie zasadniczej. 8: spadek. W następnej kolejce: Krosno – Leszno (6.08. – godz. 16.30).
Bieg po biegu
- Dudek (57,85), Lambert, Doyle, Zieliński 5-1 5-1
- Bańdur (59,00), Affelt, Lewandowski, Sadurski 3-3 8-4
- Sajfutdinow (57,85), Lampart, Lebiediew, Świdnicki 5-1 13-5
- Milik (58,35), Przedpełski, Affelt, Sadurski 3-3 16-8
- Dudek (58,07), Milik, Lampart, Bańdur 4-2 20-10
- Sajfutdinow (57,96), Doyle, Lewandowski, Świdnicki (d) 4-2 24-12
- Lambert (58,61), Przedpełski, Lebiediew, Bańdur (u) 5-1 29-13
- Sajfutdinow (58,90), Milik, Zieliński, Affelt 3-3 32-16
- Lambert (59,19), Przedpełski, Doyle, Milik 5-1 37-17
- Dudek (58,84), Lebiediew, Sadurski, Lampart (w) 3-3 40-20
- Lambert (58,81), Doyle, Lampart, Milik 4-2 44-22
- Dudek (59,07), Lebiediew, Zieliński, Lewandowski 3-3 47-25
- Sajfutdinow (59,10), Przedpełski, Doyle, Lebiediew 5-1 52-26
- Lambert (59,55), Lampart, Lebiediew, Zieliński 5-1 57-27
- Doyle (60,16), Milik, Heiselberg, Affelt 1-5 58-32
NC: 57,85 s – P. Dudek (1. bieg) i E. Sajfutdinow (3. bieg). Sędziował Paweł Słupski (Warszawa). Widzów 5000. W pierwszym meczu: 40-50. Bonus: Toruń.