
– Przy ulicy Marszałkowskiej wycinają drzewo za drzewem – zaalarmowała nas mieszkanka osiedla 1000-lecia w Rzeszowie. – Lokatorzy potrzebują jak najwięcej zieleni, a ta która rośnie, jest usuwana przez administrację osiedla. Dlaczego zabierają nam drzewa? Chcę w imieniu mieszkańców wyrazić stanowczy protest przeciw takiej praktyce – dodała. Sprawdziliśmy, co jest przyczyną wycinki drzew.
Jaki jest powód wycinania drzew na ul. Marszałkowskiej? – zapytaliśmy przedstawiciela administracji osiedla 1000-lecia Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
– Ostatnio wycięliśmy wierzbę przy ul. Marszałkowskiej 12 – mówi Bogusław Sak, pełnomocnik zarządu RSM i kierownik administracji osiedla 1000-lecia. – Zdecydowaliśmy o tym, bo zagrażała mieszkańcom bloku. Drzewo zbadał dendrolog. Okazało się, że jest chore, spróchniałe i Wydział Klimatu i Środowiska Urzędu Miasta wydał pozwolenie na jego usunięcie – wyjaśnia.
Wcześniej przy ul. Marszałkowskiej wycięto inne drzewa. M.in. jedno z nich, lipa, (obok budynku nr 16) szczególnie zagrażało życiu lokatorów bloku, bo uderzył w nie piorun i jego usunięcie było konieczne.
Bogusław Sak wyjaśnił, że każde wycinane drzewo jest usuwane zgodnie z prawem, po zbadaniu go przez specjalistów z Wydziału Klimatu i Środowiska UM, w jakim jest stanie. Jednocześnie dodał, że administracja osiedla 1000-lecia dba o nowe zasadzenia i planuje w różnych rejonach posadzić w tym roku 30 nowych drzew.
