Chciałem dziś rano zaparkować na godzinkę w Rzeszowie przy Szopena i opłacić parkingowe, ale nie spodziewałem się, że spotkam się z takim absurdem – zadzwonił do nas Czytelnik.
To mi się przydarzyło w piątek rano (7.07). Wszystko szło dobrze, wprowadziłem rejestrację, wybrałem sposób płatności monetami, wrzuciłem bilon 2 razy po 2 złote i… nagle ku memu zdumieniu, zamiast biletu parkingowego maszyna wyświetliła napis: „Parkomat Nieczynny – proszę skorzystać z innego automatu i co było miłe „Przepraszamy”.
Niestety było to tylko przepraszamy, a maszyna oczywiście nie zwróciła mi 4 złotych.
Nie wiedziałem, co mam zrobić.
Czy to jakiś żart? Czy ktoś zhakował parkomat? A może jakaś ukryta kamera? Zdezorientowany spojrzałem dookoła, ale nikogo nie widziałem – kpiąco relacjonował nam tę mało zabawną sytuację kierowca. Postanowiłem szybko odjechać stamtąd.
Jest oczywiste, że zepsuty parkomat powinien cały czas wyświetlać komunikat – parkomat nieczynny i do momentu naprawy nie powinien pobierać płatności. Wszyscy korzystamy z miejskiej infrastruktury, czasami coś szwankuje. Ale w miastach innowacji jak coś się popsuje, to oczywiście nie tak, jak się tego spodziewamy. W dobie sztucznej inteligencji brakuje, jak widać odrobiny sztucznego rozsądku.
My sami też nie chcemy mieć do czynienia z tym szalonym automatem. Zadzwonimy w poniedziałek rano do Straży Miejskiej z pytaniem, co ma zrobić kierowca w takiej sytuacji.
Czy pobrane monety świadczą, że opłata jest ważna? I jak to ma udowodnić parkujący. Zapytamy też, kiedy usuną tę usterkę.
_____
Masz dla nas wiadomość? Chcesz podzielić się jakimś tematem? Potrzebujesz pomocy lub interwencji dziennikarzy? Skontaktuj się z nami: alarm@supernowosci24.pl.