Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych, oficjalnie potwierdził swój start w wyborach parlamentarnych z listy Polska 2050 i PSL. – Do Sejmu będziemy biec. Dom po domu, osiedle po osiedlu, rynek po rynku, miasto po mieście – zapewniał dziś podczas otwarcia kampanii w Ustrzykach Dolnych.
Bartosz Romowicz swoją kampanię rozpoczął z ustrzyckiego Rynku. W mieście, w którym rządzi już prawie 9 lat. Wcześniej kojarzony był z Polskim Ludowym. Kilka lat temu zdecydował się jednak na opuszczenie tego ugrupowania i przejście do Szymona Hołowni. Teraz ogłosił, że będzie „jedynką” w okręgu nr 22 Krosno z list Polska 2050 i PSL.
Bartosz Romowicz: Polska równych szans, to Polska lokalna
Jak mówił burmistrz Ustrzyk Dolnych w trakcie konferencji prasowej, zależy mu na tym, by wyrównywać szanse mieszkańców poszczególnych stron Polski. Wskazywał, że kod pocztowy to tylko cyfry, które nie powinny mieć wpływu na jakość życia.
– Polska równych szans, to Polska lokalna, która przez ostatnie 30 lat rozwijała się, dzięki takim lokalnym wspólnotom jak ta w Ustrzykach Dolnych. Ale Polska lokalna wymaga jeszcze tego, aby została przeniesiona na wyższy poziom, centralny – przekonywał Romowicz.
Jak mówił Romowicz, obecna władza tylko się przygląda jak zostają likwidowane połączenia autobusowe i kolejowe. Do lekarza specjalisty trzeba czekać kilkanaście miesięcy, a w wielu miejscowościach w Bieszczadach wciąż nie ma zasięgu czy Internetu szerokopasmowego.
Dobra edukacja i miejsca w żłobkach
– My chcemy Polski równych szans. Dlatego w tej kampanii obiecujemy dobrą edukację i żłobki. To że płynny język angielski w szkole podstawowej nie będzie wyznacznikiem tego gdzie się mieszka – zapowiadał Bartosz Romowicz podczas konferencji w Ustrzykach Dolnych.
Jak wyjaśniał, jego partia chce skrócić kolejki do lekarzy specjalistów do dwóch miesięcy, a ewentualną wizytę w prywatnym gabinecie powinien finansować NFZ.
Kolejną ważną według niego sprawą jest rozwój niskoemisyjnego transportu publicznego.
– To nie dotyczy naszego regionu, bo tutaj zorganizowaliśmy Bieszczadzki Związek Komunikacyjny, ale widzimy jak jest dookoła. Jest potrzeba, by każdy mógł ekologicznym transportem dojechać do szkoły lub do pracy – dodawał.
Więcej rozmów z mieszkańcami
Romowicz zapowiedział też, że jego ugrupowania do Sejmu nie będzie iść, a będzie biec.
– Dom po domu, osiedle po osiedlu, rynek po rynku, miasto po mieście – mówił.
Deklarował, że będzie jeszcze więcej rozmawiać z mieszkańcami regionu.
– Czeka nas mnóstwo ciężkiej pracy, ale razem ją zrobimy. Razem z tymi ludźmi, którzy są tu dziś ze mną, stoją za mną i mnie wspierają – mówił, wskazując na stojących za nim mieszkańców gminy Ustrzyki Dolne.