4 340 zł, na tyle wycenił zdrowie Polaków poseł Konfederacji, Konrad Berkowicz i zaproponował wprowadzenie bonu zdrowotnego tej wysokości. Według niego, tylko do tej kwoty państwo powinno uczestniczy w leczeniu każdego obywatela. Małego czy dużego. – Jeśli ktoś będzie wymagał bardziej kosztownego leczenia, to może się dodatkowo ubezpieczyć, bo każdy jest kowalem swojego losu – powiedział. Sprawdzamy, co dziś moglibyśmy wyleczyć za ponad 4 tys. zł?
Według portalu rankomat.pl roczny pakiet ubezpieczenia w Lux Medzie to wydatek, w zależności od wieku ubezpieczonego, od 1 763 do 11 304 zł rocznie. Najniższą stawkę płacą osoby w wieku 8-18 lat, najwyższą seniorzy w grupie wiekowej 61-70 lat.
Pakiet premium daje nam dostęp do 826 badań diagnostycznych i laboratoryjnych, usług stomatologicznych i pielęgniarskich, szczepienia przeciwko grypie i tężcowi, prowadzenie ciąży oraz szereg rozmaitych udogodnień typu dostęp do lekarzy specjalistów w terminie kilku dni. Zapewnia także 15 procent rabatu na chirurgię krótkoterminową.
No właśnie krótkoterminową. A jeśli będziemy wymagać dłuższej hospitalizacji?
Nasze drogie zdrowie. Ile kosztują zabiegi i operacje
– Dziś przy przeciętnej miesięcznej składce zdrowotnej wynoszącej aktualnie ok. 470 zł, aby sfinansować z własnych wpłat np. wymianę stawu biodrowego, trzeba by gromadzić te składki nieprzerwanie przez ponad 4 lata, nie wydając w tym czasie ani złotówki na inne potrzeby medyczne. Usunięcie zaćmy to około 7 miesięcy odkładania pełnej składki, a operacyjne złożenie ręki po złamaniu wymagało by już czasu dłuższego niż rok – mówi Rafał Śliż, rzecznik prasowy POW NFZ w Rzeszowie.
I podaje przykładowe kwoty kosztów leczenia:
- koronarografia: 4 tys. zł;
- angioplastyka wieńcowa z implantacją dwóch stentów: 13 tys. zł;
- operacja przepuklin brzusznych: 4,5 tys. zł;
- mastektomia (usunięcie piersi) z rekonstrukcją z zastosowaniem tkanki własnej: 33,5 tys. zł;
- radykalne odjęcie piersi z rekonstrukcją z zastosowaniem protezy: 16 tys. zł;
- złamania lub zwichnięcia w obrębie kończyny górnej: 7 tys. zł; duże zabiegi na kończynie górnej: 9,5 tys. zł;
- artroskopowa rekonstrukcja z użyciem implantów mocujących: 6,5 tys. zł;
- wymiana stawu biodrowego: 18,5 tys. zł;
- wymiana stawu biodrowego z rekonstrukcją kostną: 23 tys. zł;
- usunięcie zaćmy: 3 tys. zł;
- kolonoskopia diagnostyczna: 500 zł;
- kolonoskopia diagnostyczna z biopsją: 800 zł;
- znieczulenie całkowite dożylne: 300 zł.
A doba na oddziale intensywnej opieki medycznej? Nie mniej niż 3 tys. zł.
– Każdy ubezpieczony ma możliwość sprawdzenia, ile NFZ wydaje na jego leczenie. Wystarczy zalogować się do Internetowego Konta Pacjenta – informuje rzecznik.
Każdy powinien otrzymać pomoc medyczną
I przypomina, że w Polsce obowiązuje solidaryzm społeczny w ochronie zdrowia. Sprowadza się on do prostej zasady, że każdy obywatel, niezależnie od wieku, stanu zdrowia, płci i przede wszystkim niezależnie od wysokości płaconej składki zdrowotnej powinien otrzymać pomoc medyczną.
Pomysł Konrada Berkowicza z Konfederacji zdecydowanie potępił minister zdrowia Adam Niedzielski.
„Już wiemy, że Konfederacja wyklucza leczenie chorób onkologicznych – średni koszt na jednego z 2,21 mln pacjentów to 7,1 tys. zł rocznie. A dzieci z chorobami rzadkimi mają same płacić? — napisał na Twitterze.
- ZOBACZ RÓWNIEŻ: W Mielcu wszczepiają endoprotezę, która naśladuje zdrowe kolano
Pomysł polityka skrytykował również wiceszef tego resortu, Waldemar Kraska, wyliczając, że przeszczepy i inne ratujące życie operacje kosztują zdecydowanie więcej, niż 4 tys. zł.
– A więc skończą z przeszczepami: przeszczep wątroby – 400 tys zł, przeszczep płuca – 450 tys zł, wszczepienie sztucznych komór – 560 tys zł – wyliczył.