Park zdrojowy Uzdrowiska Latoszyn Zdrój będzie nosił imię Krzysztofa Pendereckiego. Przyznała to wdowa po zmarłym mistrzu, Elżbieta Penderecka, podczas specjalnej wizyty w latoszyńskim zdroju.
Pogłoski, iż Krzysztof Penderecki, światowej sławy kompozytor i dębiczanin z urodzenia, może zostać patronem parku zdrojowego otaczającego kompleks uzdrowiskowy, pojawiły się przed kilkunastu tygodniami. Władze Gminy Dębica oficjalnie nie potwierdzały, że zabiegają o realizację takiego pomysłu. Najpierw trzeba było uzyskać zgodę Elżbiety Pendereckiej, która pielęgnuje pamięć po kompozytorze i dba o spuściznę artystyczną po swoim mężu.
Zgodę wyraziła publicznie, kiedy minionej niedzieli pojawiła się w Latoszynie. Witały ją nie tylko władze gminy, ale wystawa poświęcona jej mężowi, usytuowana w pijalni zdrojowej. A odwiedzinom towarzyszyły wspomnienia o wizytach Mistrza w Dębicy, Jego spacerach do miejsc, które pamiętał z czasów dzieciństwa i wczesnej młodości, poszukiwaniach śladów tamtej przeszłości.
Krzysztof Penderecki był miłośnikiem natury
Zaskoczenia nie budzi fakt, że Zespół Państwowych Szkół Muzycznych w Dębicy nosi imię Krzysztofa Pendereckiego. Zdziwienie wielu może wywołać jednak pomysł, że jego imię nosić będzie park zdrojowy. Okazuje się, że właśnie „argument przyrodniczy” był zasadniczym powodem, dla którego Elżbieta Penderecka zaakceptowała propozycję władz gminy.
– Mąż był wielkim miłośnikiem natury, a przede wszystkim drzew, które sprowadzał ciężarówkami z Holandii, Niemiec i innych miejsc na świecie. Nawet podróżując samolotami, przywoził z sobą małe sadzonki. W Lusławicach mamy 1800 gatunków roślin – tłumaczyła swoje motywacje.
– O naturę, jak o wszystko, trzeba dbać. Tak samo, jak o sztukę i muzykę. I dlatego przystałam na propozycję pana wójta, za którą serdecznie dziękuję. Oczywiście zgadzam się na nią i mam nadzieję, że nasza rodzina również – dodała Elżbieta Penderecka.
Przyznała, że po ślubie z Krzysztofem razem z nim przez kilka lat również mieszkała w Dębicy. Dlatego ziemia dębicka nie jest jej obca. Jakich efektów spodziewa się po realizacji pomysły, by jej zmarły mąż patronował uzdrowiskowemu parkowi? Popularyzacja kompozycji mistrza Pendereckiego? Pani Elżbieta wyraziła nadzieję, że w jakimś stopniu będzie to możliwe.
– Jego kameralne utwory na małą orkiestrę mogłyby być grane w tutejszym amfiteatrze – podpowiada Elżbieta Penderecka. – Nie znam jego wielkości, ale obiecałam, sobie również, że kiedy tylko nastanie lepsza pogoda, to z wielką radością na taki koncert przyjadę.
Wójt Stanisław Rokosz: będziemy propagować twórczość mistrza Pendereckiego
Wójt gminy Dębica Stanisław Rokosz nie krył zadowolenia, że udało się uzyskać zgodę pani Elżbiety.
– Nim to nastąpiło pani profesorowa pytała, czy gmina zdoła w sposób właściwy uczcić pamięć po jej mężu i jego twórczość – zdradził kulisy negocjacji. – Żeby rozwiać te obawy pojechaliśmy przekonywać do Lusławic, gdzie zostaliśmy przyjęci po królewsku. I przekonaliśmy, bo pamięć po naszych lokalnych bohaterach kultywujemy w sposób szczególny. I teraz, i dla przyszłych pokoleń, bo to wartość ponadczasowa.
Nie sprecyzował, kiedy nastąpi oficjalne nadanie imienia latoszyńskiemu parkowi zdrojowemu. Postanowiono tę ceremonię połączyć z uroczystością odsłonięcia popiersia Krzysztofa Pendereckiego.
– Zapewne wiosenną porą, kiedy park obudzi się do życia, a tymczasem prowadzimy rozmowy z dyrekcją dębickiej szkoły muzycznej, z którą od dawna współpracujemy – przyznał wójt Rokosz. – Na ile pozwoli nasza amfiteatralna scena, chcemy w ramach tej współpracy propagować twórczość mistrza Pendereckiego.
_____
POLECAMY: Książę Andrzej Lubomirski, ostatni ordynat, powróci do Przeworska