Śledczy zgromadzili kolejne dowody w sprawie dotyczącej porzuconego w rowie samochodu należącego do lubaczowskiego sędziego. Właściciel auta nie został jeszcze przesłuchany, przebywa na zwolnieniu lekarskim. Jak podkreśla prok. Marta Pętkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, jest bardzo prawdopodobne, że to on prowadził swój samochód, gdy doszło do kolizji.
W zeszły poniedziałek (29 maja) lubaczowscy policjanci znaleźli w rowie w Starych Oleszycach białe subaru. Samochód był pusty. Podejrzewano, że kierowca prowadził po pijanemu, a po tym, jak auto wpadło do rowu, porzucił je i uciekł.
Jak szybko ustalono właścicielem samochodu jest sędzia Sądu Rejonowego w Lubaczowie. Tamtejsza Prokuratura Rejonowa prowadziła czynności pod kątem prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości lub innego środka odurzającego. Takie podejrzenie nasuwa porzucenie auta po kolizji. Wkrótce lubaczowska prokuratura złożyła wniosek o wyłączenie jej z tej sprawy. To normalna procedura.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zabójca psycholożki „wysoce niebezpieczny dla otoczenia”
– Wniosek umotywowano tym, że mogłoby zajść podejrzenie o brak obiektywizmu w tej sprawie, jako, że dotyczy ona miejscowego sędziego, a śledczy podczas wykonywania swej pracy współpracują z sądem – tłumaczyła nam wówczas prok. Beata Starzecka, zastępca Prokuratora Okręgowego w Przemyślu.
Sędzia przebywa na zwolnieniu lekarskim
Sprawą zajęła się zatem „okręgówka” i jak się dowiedzieliśmy od rzeczniczki przemyskiej Prokuratury Okręgowej, prok. Marty Pętkowskiej zgromadzono kolejne dowody.
– Zabezpieczono monitoring z budynku sądu i przesłuchano świadków – poinformowała prok. Pętkowska.
Zapytaliśmy czy to sędzia będący właścicielem auta prowadził je w chwili kolizji i następnie porzucił w rowie?
– Z dużym prawdopodobieństwem tak właśnie było – usłyszeliśmy w odpowiedzi.
PRZECZYTAJ TEŻ: Brutalne zabójstwo w Krzywej. Zbrodnią zajęli się policjanci z Archiwum X
Póki co sędziego nie przesłuchano. Jak dowiedzieliśmy się od rzeczniczki Sądu Okręgowego w Przemyślu, sędzi Małgorzaty Reizer, do 30 maja drogą elektroniczną wpłynęło do sądu zwolnienie lekarskie sędziego, którego samochodu sprawa dotyczy. Było wystawione od tego dnia do 2 czerwca. Następnie pojawiło się kolejne, z którego wynika, że sędzia jest niezdolny do pracy do 7 czerwca.
Co do kroków jakie mogą być podjęte wobec sędziego sędzia Małgorzata Reizer wyjaśniła:
– Nie prowadzimy na razie żadnych czynności. Czekamy na ustalenia policji oraz prokuratury. Kiedy je otrzymamy, będą podejmowane dalsze decyzje. Podejmie je bezpośredni przełożony, czyli prezes Sądu Rejonowego w Lubaczowie.
Nie ustalono kto prowadził auto sędziego
Choć niektóre media pokusiły się już o podanie, że sędzia z pewnością jest winny kierowania samochodem pod wpływem alkoholu, sprawa wcale nie jest oczywista. Póki co mowa jest o o tym, że samochód sędziego brał udział w kolizji, czego skutkiem było znalezienie się go w rowie. Spowodowanie kolizji, w której nikt nie ucierpiał to po prostu wykroczenie.
Na razie nie ustalono z całą pewnością kto prowadził wtedy auto sędziego. Nawet jeśli śledczy to ustalą, bardzo trudno będzie udowodnić, że kierowca był pod wpływem alkoholu lub środka odurzającego. Ponadto, żeby postawić zarzuty sędziemu, trzeba mu najpierw uchylić immunitet.