REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

czw. 21 listopada 2024

Ukryta kamera na SOR w Przemyślu. Rzecznik: to dla dobra szpitala

Szpital Wojewódzki w Przemyślu
Na SOR-ze w szpitalu w Przemyślu ciągle dzieje się coś niedobrego. Najpierw był zażarty konflikt, teraz znów są podejrzenia wobec personelu. (Fot. archiwum)

W klimatyzatorze na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym przemyskiego Wojewódzkiego Szpitala znaleziono… ukrytą kamerę. Placówka tłumaczy to dobrem szpitala.

O kamerze ukrytej na „sali reanimacyjnej” SOR-u przemyskiego szpitala nikt by się nie dowiedział, gdyby nie wysiadła tam klimatyzacja.

Pracownicy techniczni szpitala przyszli na SOR we wtorek, 25 lipca, po południu, żeby ją naprawić. Zdjęli kratkę zabezpieczającą i stanęli „oko w oko” z kamerą. Dodać należy, że Wojewódzki Szpital im. Św. Ojca Pio w Przemyślu naturalnie ma system monitoringu, ale nie w postaci ukrytych kamer.

Pacjenci przemyskiego szpitala mogli być podglądani?

Informacja o kamerze szybko rozeszła się wśród pracowników SOR-u i całego szpitala. Urządzeniu porobiono zdjęcia, które zaczęły krążyć wśród personelu. Nikt nie miał pojęcia, kto kamerę zamontował i w jakim celu.

Sytuacja jest o tyle bulwersująca, że urządzenie znajduje się w sali intensywnego nadzoru medycznego, gdzie pacjenci są poddawani różnym procedurom medycznym. Powinni mieć tam zapewnioną intymność, a tymczasem istniało spore prawdopodobieństwo, że byli po prostu podglądani.

Do tego na początku zeszłego roku opisywaliśmy głośny konflikt pomiędzy personelem SOR-u przemyskiego szpitala, a jednym z lekarzy tam przyjmujących. Wówczas też część personelu mówiła o tym, że są nagrywani bez swej zgody.

Konflikt ten doprowadził finalnie do tego, że ówczesny szef SOR-u, doświadczony i lubiany lekarz, oraz kilku innych pełniących dyżury na tym oddziale, zrezygnowali z pracy w przemyskiej placówce. Nowym szefem SOR-u został… lekarz, który zdaniem personelu wywołał konflikt.

W środę, 26 lipca, kiedy informacja o ukrytej kamerze rozeszła się już poza szpital, był na urlopie. Natomiast lekarz dyżurny, jak poinformował dziennikarkę Gazety Wyborczej, o znalezionej kamerze zawiadomił zastępcę dyrektora ds. medycznych Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu, gdy przyszedł rano na dyżur i dowiedział się o całej sprawie.

Kamera w szpitalu w Przemyślu zamontowano, bo pracownicy kradli?

Kamera, która została zamontowana w klimatyzacji na SOR w Przemyślu
Ukrytą kamerę zamontowano w klimatyzatorze na sali reanimacyjnej. (Fot. archiwum)

Rzecznik szpitala w Przemyślu, Paweł Bugira, potwierdził w środę, że dotarła do niego informacja o kamerze na SOR-ze i sprawa jest wyjaśniana. Nic bliższego wówczas powiedzieć nie umiał.

Tymczasem w czwartek otrzymaliśmy od rzecznika przemyskiego szpitala dość zaskakującą odpowiedź.

– W związku z sygnałami personelu o podejrzeniu działania niektórych pracowników na szkodę majątkową szpitala jako zakładu pracy, w sali reanimacyjnej SOR została umieszczona kamera, obejmująca swoim zasięgiem ściśle określone miejsce, w którym znajduje się sprzęt medyczny i leki – wyjaśnił Paweł Bugira.

–  W polu widzenia kamery nie było ani stołu zabiegowego, ani żadnego obszaru, w którym mogą znajdować się pacjenci. Ponadto urządzenie nie rejestrowało dźwięku – podkreślił rzecznik Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu. – Podejrzenia zostały potwierdzone, a sprawa wyjaśniona. W związku z tym stosowanie kamery miało zostać zakończone z końcem lipca bieżącego roku.

Na pytanie czy szpital wystąpił do jakichś organów o zgodę na zamontowanie kamery, o której nie wiedzą ani pracownicy, ani pacjenci usłyszeliśmy:

– Zastosowanie tego rodzaju monitoringu bez wiedzy pracowników było w tej sytuacji uzasadnione i zgodne z prawem, co potwierdza orzecznictwo sądowe w tym zakresie oraz dostępna literatura prawnicza. Podjęte działanie było podyktowane dobrem szpitala.

Szpital nikogo nie zwolnił

Jak się dowiedzieliśmy od pragnącego zachować anonimowość pracownika szpitala w Przemyślu, część pracowników SOR-u śmiała się z sytuacji z kamerą. Inni byli oburzeni.

– Nie jestem przekonany, że tak sobie można montować ukryte kamery w miejscu pracy i nie informować o tym ani personelu, ani pacjentów – przyznaje nasz rozmówca. – Ale prawnikiem też nie jestem – zastrzega. – Skoro jednak, prosto mówiąc, ktoś z pracowników SOR-u kradł sprzęt medyczny czy leki, to rozumiem, że sprawa została zgłoszona organom ścigania, a taka osoba zwolniona dyscyplinarnie. Ciekawe, że nic nikomu o tym nie wiadomo – dodał.

Nie wiadomo, bo jak nam wyjaśnił rzecznik, wobec personelu, który dopuszczał się nieprawidłowości zastosowano inny rodzaj kary, niż zwolnienie dyscyplinarne.

– Wszystko z nimi wyjaśniliśmy, a do następnych incydentów już nie doszło – zapewnił.

SOR to miejsce, które powinno kojarzyć się pacjentom z udzielaniem im pomocy i spokojem. Niestety o SOR-że przemyskiego szpitala nie można powiedzieć, że jest tan spokojnie. Jak nie zażarte konflikty wśród personelu, to znów podejrzenia wobec pracowników i ukryta kamera.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin