Kasowniki w jednym z rzeszowskich autobusów MPK nie chciały przyjąć płatności za bilet mieszkanki Rzeszowa. Za jazdę bez opłaconego przejazdu dostała ona mandat. Sprawa jest o tyle intrygująca, że do Rady Miasta Rzeszowa trafiła skarga na działalność Zarządu Transportu Miejskiego. Czy radni stanęli w obronie pasażerki?
Co jakiś czas opisujemy problemy pasażerów rzeszowskiej komunikacji miejskiej. Najczęściej niemiłe sytuacje dotyczące pasażerów, którzy nie mogą kupić biletu w autobusie.
Urządzenia – kasowniki i biletomaty – zawieszają się, nie łączą się poprawnie z Internetem lub po prostu nie działają.
Podczas kontroli biletów na nic zdają się tłumaczenia pasażerów o chęci zakupu biletu, uniemożliwionej awarią sprzętu. Podróżni korzystający z autobusów rzeszowskiego MPK dostają mandaty.
Takiej sytuacji doświadczyła jedna z mieszkanek Rzeszowa. Podróżująca komunikacją miejską otrzymała wezwanie do zapłacenia mandatu za jazdę bez ważnego biletu, pomimo że dwukrotnie próbowała kupić go w kasowniku. Transakcje nie dochodziły jednak do skutku.
Alternatywą mógł być biletomat znajdujący się w autobusie. Problem w tym, że i ten był też niesprawny. Ostatecznie pasażerka odwołała się do ZTM. Organizator komunikacji miejskiej w Rzeszowie obniżył jej wysokość mandatu do 10 proc. jego wartości.
Skarga na rzeszowski ZTM trafiła pod obrady radnych
26 stycznia br. do Rady Miasta Rzeszowa trafiła pisemna skarga ojca wspomnianej pasażerki na działalność ZTM. Sprawa ta trafiła do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji.
– Niezależnie od zakończenia postępowania w sprawie, w ocenie skarżącego nałożenie obowiązku zapłaty za nieposiadanie ważnego biletu w czasie przejazdu, w sytuacji gdy przewoźnik nie zapewnił sprawnie działających urządzeń do zakupu biletu w pojeździe, było niesłuszne – czytamy w uzasadnieniu uchwały, której rozpatrzeniem rzeszowscy radni zajęli się podczas ostatniej sesji.
Komisja, po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, nie dopatrzyła się nieprawidłowości w działaniach Zarządu Transportu Miejskiego w Rzeszowie, uznając skargę za bezzasadną. Wydawać by się mogło, że uchwała zostanie przyjęta przez radnych bez dyskusji. Nic bardziej mylnego.
POLECAMY: Rewolucja w rzeszowskim MPK. Nowe trasy, rozkłady jazdy i zmiany w biletach
W obronie pasażerki stanęli opozycyjni radni z PiS.
– Jak można karać pasażera, który chciał kupić bilet i w kasowniku, a później w biletomacie, a obydwa urządzenia nie działały? – zastanawiał się Jerzy Jęczmienionka. – Powinniście stanąć w obronie mieszkańców – apelował do radnych z Rozwoju Rzeszowa.
– Skargę uznaliśmy za bezzasadną z jednej przyczyny. Jak mówi regulamin przewozów pasażerka powinna podejść do kierowcy i zgłosić, że nie może poprawnie zakupić biletu z powodu awarii urządzeń i kontynuuje jazdę bez biletu. Nie dopełniła tej drobnej rzeczy. Nie zgłosiła tego do kierowcy – argumentował Bogusław Sak, przewodniczący Komisji Skarg, Wniosków i Petycji.
Radny zapłaci mandat za pasażerkę MPK
Dyskusja trwała dalej. Radna Grażyna Szarama z PiS poparła stanowisko komisji. Wtedy do „gry” włączył się inny opozycyjny radny – Grzegorz Koryl. Jego zdaniem trudno tu winić pasażerkę za usterki sprzętu, których serwisem ma zajmować się ZTM.
– Jeżeli ci państwo zgłoszą się do mnie, pokryję ten mandat. Jest mi wstyd za to, że karze się mieszkańców, bo ktoś nie umie zabezpieczyć poprawnego działania biletomatu i kasownika. To nieeleganckie ze strony urzędników – powiedział Grzegorz Koryl.
Ostatecznie większością głosów Rozwoju Rzeszowa i Koalicji Obywatelskiej rada uznała skargę za bezzasadną.
Sąd: zepsuty biletomat to problem przewoźnika
Przed kilkoma miesiącami w Warszawie podróżująca komunikacją miejską kobieta chciała kupić bilet w biletomacie. Jak się okazało, był on nieczynny – uległ awarii. W międzyczasie do autobusu wsiedli kontrolerzy biletów, którzy nie słuchali argumentów pasażerki. Z powodu braku biletu dostała ona mandat w wysokości 270 zł. Kobieta nie dała jednak za wygraną i odwołała się do sądu.
Przed kilkoma dniami Sąd Rejonowy dla Krakowa-Krowodrzy uznał, że brak biletu spowodowany awarią biletomatu nie może obciążać pasażera. Oddalił tym samym powództwo warszawskiego ratusza o zapłatę grzywny.
PRZECZYTAJ TEŻ: Mieszkańcy Malawy walczą o autobusy MPK. Wójt Krasnego: to dodatkowy koszt
Wyrok krakowskiego sądu niejako „obala” stosowaną do tej pory retorykę ZTM w Rzeszowie, który często powołuje się na zapisy regulaminu przewozów, mówiące, że pasażer powinien posiadać bilet już w momencie wejścia do autobusu. Być może rozwiązaniem ciągłych problemów z niedziałającymi poprawnie kasownikami czy biletomatami w autobusach MPK Rzeszów byłoby wprowadzenie sprzedaży biletów przez kierowców?
__________
Masz dla nas wiadomość? Chcesz podzielić się jakimś tematem? Potrzebujesz pomocy lub interwencji dziennikarzy? Skontaktuj się z nami: alarm@supernowosci24.pl