
Bar „Marina” w pobliżu Lisiej Góry w Rzeszowie nie działa już dobrych parę lat, ale do tej pory nie do końca po nim posprzątano. O problemie poinformował nas Czytelnik, pan Wiesław: – Dlaczego nadal nikt nie uporządkował miejsca po wcześniejszej knajpce? – pyta nie bez racji.
Po naszym tekście, w którym informowaliśmy o powstaniu knajpki i kawiarni z plażą na rzeszowskich bulwarach, odezwał się do nas pan Wiesław. Poinformował o tym, że w pobliżu Lisiej Góry straszy miejsce po ostatnim dzierżawcy terenu, który prowadził tu bar „Marina”. Do tej pory nikt tam nie posprzątał, chocia air jordan 4 military blue 2024ż lokal nie działa od jakiegoś czasu.
Na dowód tego przysłał zdjęcia ze spaceru. Widać na nich Куртка nike — цена 1440 грн в каталоге Куртки ✓ Купить мужские вещи по доступной цене на Шафе , Украина #133082211 jak na dłoni, że ktoś zapomniał o tym miejscu. Nadal stoją tam m.in. kontenery, zamrażalka, a także wiszą lampki.

Miasto rozwiązało umowę, były zaległości w opłatach
Postanowiliśmy zadać pytanie naszego Czytelnika w Urzędzie Miasta. Okazuje się, że sprawa jest dość skomplikowana.
– Jest to teren, który kiedyś był wydzierżawiony przez przedsiębiorcę, prowadzącego działalność usługową. Rozwiązaliśmy z nim umowę ze względu na m.in. zaległości w opłatach za tę dzierżawę – tłumaczy Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Na tropie absurdu. Zepsute parkomaty denerwują kierowców. „Wrzuciłem 4 zł, zobaczyłem – nieczynne”
Jednak mimo to urzędnicy nie mogą wejść na ten teren. Dlaczego?
– Staramy się o odzyskanie tego terenu na drodze sądowej. Przedsiębiorca musi tę działkę opróżnić, bo my nie możemy zabrać jego mienia, które tam się znajduje – informuje przedstawiciel .
Urzędnik ma nadzieję, że sprawę uda się wkrótce uregulować.
– A wtedy znowu będzie on służył mieszkańcom – obiecuje Artur Gernand.
_____
Masz dla nas wiadomość? Chcesz podzielić się jakimś tematem? Potrzebujesz pomocy lub interwencji dziennikarzy? Skontaktuj się z nami: alarm@supernowosci24.pl.