38-latek wracając pewnej majowej nocy do domu przez rzeszowski Rynek o godz. 4 rano został pobity przez trzech mężczyzn. Przed jedną z restauracji nagrywał telefonem głośno zachowujące się osoby. To nagrywanym się nie spodobało, więc oblano go piwem, uderzono kuflem i pobito. Policja zatrzymała odpowiedzialnych za to obywateli Kazachstanu.
Wszystko wydarzyło się 19 maja nad ranem przed jednym z lokali gastronomicznych w Rzeszowie. Z relacji 38-latka wynika, że wyciągnął on telefon i filmował nim grupkę dwóch kobiet i dwóch mężczyzn. Po to robił? Tłumaczył policjantom, że… za głośno się zachowywali.
Dlaczego nas nagrywasz?
Na reakcję grupki nie trzeba było długo czekać. Do mężczyzny podeszła jedna z kobiet i zapytała, dlaczego ich nagrywa.
– Potem sytuacja potoczyła się bardzo szybko. Pokrzywdzony najpierw został oblany prawdopodobnie piwem, a później uderzony kuflem, który kobieta trzymała w ręku. Miał być przez nią szarpany i uderzany – relacjonują policjanci z rzeszowskiej komendy miejskiej.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zabójca psycholożki w Zakładzie Karnym w Rzeszowie „wysoce niebezpieczny dla otoczenia”
Następnie do kobiety przyłączyli się dwaj mężczyźni. Gdy 38-latek upadł, to zaczęli go kopać. Druga z kobiet starała się odciągnąć swoich znajomych od bitego mężczyzny.
Zostawili pobitego mężczyznę i odeszli
Po tym jak skończyli go bić, zostawili leżącego mężczyznę i odeszli. Pomocy 38-latkowi udzieliły przechodzące tamtędy panie. To one wezwały pogotowie i zaopiekowały się nim do czasu przyjazdu karetki. Trzy dni później mężczyzna pobicie zgłosił na policję. A ci po kilku dniach wytypowali awanturującą się grupę.
– To mieszkający w Polsce obywatele Kazachstanu, w wieku od 20 do 21 lat. Cała trójka została przesłuchana – przekazuje Komenda Miejska Policji w Rzeszowie.
Wszyscy przyznali się do winy i złożyli w tej sprawie wyjaśnienia. Czwarta osoba, kobieta, która nie uczestniczyła w zdarzeniu, została przesłuchana w charakterze świadka. Na poczet przyszłej kary, wobec napastników zastosowano zabezpieczenie majątkowe. Natomiast akta sprawy policjanci przekazali do Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów. O dalszym losie obcokrajowców zadecyduje sąd.
