Ostra dyskusja podczas sesji Rady Miasta Rzeszowa nie tyle dotyczyła tego, czy nowo powstałe rondo przy ul. Fredry i Głowackiego (obok ZUS-u) powinno lub nie, nosić imię Ignacego Daszyńskiego, ale tego, że miejsce to obiecano także Honorowym Dawcom Krwi. Jak to się stało?
Na wtorkowej sesji rzeszowscy radni dyskutowali nad projektem uchwały, która miała ustanowić rondo przy ul. Fredry i Głowackiego im. Ignacego Daszyńskiego, działacza socjalistycznego i m.in. współzałożyciela Partii Socjalno-Demokratycznej Galicji. Z takim wnioskiem do rady zwrócił się poseł Lewicy Wiesław Buż.
Radny Jerzy Jęczmienionka z klubu PiS przypomniał, że w 2018 r. toczyły się rozmowy, aby rondu przy ZUS-ie nadać nazwę Honorowych Dawców Krwi. Dodał, że dyr. Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, Ewa Zawilska napisała mu wiadomość, że tą zmianą „czuje się oszukana i zlekceważona”.
– Czy my w ten sposób nie pokażemy, że lekceważymy Honorowych Dawców Krwi? – zapytał radny.
Jego kolega z klubu Waldemar Szumny krytykował natomiast język, jakim napisano projekt uchwały.
Sławomir Gołąb: To było niedopatrzenie
Sławomir Gołąb z Rozwoju Rzeszowa przyznał, że cała sytuacja to niedopatrzenie Komisji Porządku Publicznego.
– Musimy to wziąć na klatę, bo to przez nasze niedopatrzenie wyszedł ten problem i ta dyskusja – powiedział. I zwrócił się do radnego Jęczmienionki: – Też jesteś członkiem tej komisji i dobrze wiesz, jak to wszystko wyglądało – wypunktował.
I wyjaśnił, że wniosek posła Wiesława Buża był złożony pierwszy, ale przez „niedopatrzenie”, kiedy wpłynął wniosek Dawców Krwi, to on także został zaopiniowany pozytywnie. Radny jednak chciał naprawić swój błąd.
– Zaproponowaliśmy, aby bulwar obok mostu tęczowego w sąsiedztwie budynku Centrum Krwiodawstwa nazwać bulwarem Honorowych Dawców Krwi. Pięknie go wyposażyć w ławeczki, sprzęt do rekreacji i uważam, że będzie to godne miejsce – zachwalał radny.
I przeprosił dyr. RCKiK za tę sytuację.
Rondo Daszyńskiego w Rzeszowie to wyborcza wrzutka?
Pomysł Wiesława Buża nie spodobał się też z innego powodu.
– Czeka nas rok wyborczy, a to jest kolejna taka wrzutka. Ostatnio mieliśmy na sesji taką wprowadzoną przez jedno ugrupowanie, teraz jest wprowadzona przez pana posła – powiedział Grzegorz Koryl, nawiązując do inicjatywy klubu PO, które wystąpiło o nazwanie okrągłej kładki imieniem WOŚP. – Sama idea ronda im. Daszyńskiego jest do akceptacji, ale chodzi o pewne zasady. Komisja powinna zwrócić uwagę, żeby nie poddawać się takim, nazwijmy to, akcjom danych ugrupowań.
Na te słowa zareagował pomysłodawca: – To nie jest wrzutka – zaznaczył poseł Buż. – Ja nad tym pracowałem jeszcze jako miejski radny, a wtedy w projekcie mieliśmy nawet budowę pomnika Ignacego Daszyńskiego, ale okoliczności, również polityczne, były niesprzyjające. Czekaliśmy na dogodny moment i stosowną inwestycję, która mogłaby wypełnić nasze zadanie – powiedział.
I podkreślił, że nie chce wchodzić w spór z Honorowymi Dawcami Krwi.
Dyskusje dosadnie posumował przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa, Andrzej Dec: – Spór, kto ważniejszy, to mi przypomina piaskownicę – określił Andrzej Dec.
Wtórował mu Robert Kultys: – Ewidentny bałagan był w tej dyskusji – powiedział radny PiS.
