To tor przeszkód dla mamy z dzieckiem w wózku lub starszych osób! – grzmi jedna z internautek. – Tylko czekać kiedy stanie się nieszczęście – dodaje opisując schody od ul. Władysława Broniewskiego, które prowadzą do alejki w Parku Sybiraków na os. Baranówka w Rzeszowie. Miasto deklaruje, że problemu jest świadome, ale schodów nie naprawi. Przynajmniej na razie.
Porośnięte trawą i poszatkowane dziurami schody znajdują się na osiedlu Baranówka. Prowadzą do Parku Sybiraków w Rzeszowie. Chwila nieuwagi, złe postawienie stopy i nieszczęście gotowe.
PRZECZYTAJ TEŻ: W kamienicy przy Sobieskiego zawalił się dach. Mieszkańcy czują się zagrożeni!
Dlaczego urzędnicy nie chcą naprawić schodów, które wyglądem błagają o remont, skoro – jak sami podkreślają – „Nie jest to wielki wydatek w skali miasta”?
Część Parku Sybiraków do zwrotu?
Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa przyznaje, że sprawa schodów na Baranówce jest skomplikowana.
– Część Parku Sybiraków oraz sąsiadujących z nim bezpośrednio terenów jest zagrożonych zwrotami – informuje urzędnik.
Tłumaczy, że zostały one przed laty przejęte przez miasto.
– Teraz część osób stara się o zwrot tych ziem. Procedury się toczą. Kilka spraw zostało oddalonych, więc nie musimy tych terenów oddawać. Dwie niewielkie działki musieliśmy zwrócić – mówi Artur Gernand.
SYGNAŁY CZYTELNIKÓW: Parking obok Straży Miejskiej stoi pusty, ale… nie można z niego skorzystać
I właśnie feralne schody znajdują się na działce, którą miasto może będzie musiało zwrócić.
– Dlatego jest problem z inwestowaniem w teren, który jest zagrożony zwrotem. Nie bardzo możemy wydawać publiczne pieniądze, na terenie, który może zostać zwrócony osobie prywatnej – podkreśla pracownik Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Trzeba uzbroić się w cierpliwość
Urzędnicy czekają na rozstrzygnięcie tej sprawy, więc i mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość.
– Mamy nadzieję, że decyzje zapadną po naszej myśli i nie będziemy musieli zwracać tego terenu. Wtedy od razu rozpoczniemy naprawę schodów. Liczymy, że sprawa wyjaśni się do końca roku. Prosimy mieszkańców o wyrozumiałość – obiecuje Artur Gernand.
Jednocześnie uspokaja, że nawet jeśli ktoś działki odzyska, to nic na nich nie wybuduje, bo obszar ten jest objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Dodaje, że planuje spotkanie dotyczące tego, w jaki sposób uatrakcyjnić Park Sybiraków.
_____
Masz dla nas wiadomość? Chcesz podzielić się jakimś tematem? Potrzebujesz pomocy lub interwencji dziennikarzy? Skontaktuj się z nami: alarm@supernowosci24.pl