Samochód którym jechała trójka młodych ludzi został ostrzelany z innego auta. Kierowca próbował uciekać, jednak zamaskowani mężczyźni otoczyli samochód, wybili szybę i zaatakowali go nożem. Policja mówi, że mogło pójść o dziewczynę.
Tekst przeczytasz w 3 minuty
Do tych dramatycznych wydarzeń doszło w Lesku, w czwartek 5 października, przed godz. 17. Samochód osobowy marki BMW, którym jechało troje młodych ludzi, w pobliżu leskiego ronda został ostrzelany z broni pneumatycznej, z jadącego z naprzeciwka osobowego mercedesa.
Kierowca zaatakowanego pojazdu próbował uciekać. Był jednak ścigany przez drugi samochód. Po przejechaniu kilku kilometrów został zatrzymany.
– Jadący mercedesem zamaskowani mężczyźni wybili szybę kierowcy BMW i zaatakowali go nożem. Zadali mu kilka ciosów, po czym odjechali w stronę Sanoka – informuje asp. sztab. Katarzyna Fechner, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Lesku.
Szukali ich cała noc
Lescy policjanci wraz z funkcjonariuszami z Komendy Wojewódzkiej w Rzeszowie, sprawców ujęli po paru godzinach. Udało się ich ująć w wyniku czynności operacyjnych. Wszyscy są mieszkańcami Sanoka. Trzech z nich – 21, 27 i 29-latek jechali mercedesem i brali udział w ataku. Czwarty – 28-latek, udzielał w nocy schronienia jednemu z napastników. Podczas przeszukania policjanci znaleźli u niego w domu znaczne ilości środków odurzających.
Zaatakowany 21-letni mieszkaniec powiatu leskiego trafił do szpitala w Sanoku. Mimo groźnie wyglądającego zdarzenia, miał dużo szczęścia. – Skończyło się na niewielkim uszczerbku na zdrowiu, nie zagrażającym jego życiu – mówi st. asp. Fechner.
Poszło o dziewczynę?
Mężczyźni, którzy zaatakowali kierowcę BMW byli już wcześniej znani policji.
Ale dotychczas były to drobne wykroczenia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że możliwym powodem całego zajścia były utarczki o dziewczynę. – Jak na Lesko było to zdarzenie niecodzienne. Dla nas najważniejsze było to, by zatrzymać sprawców i postawić przed sądem – dodaje rzeczniczka.
W piątek 6 października wszyscy zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty. Dwóm z nich, za atak na 21-latka i narażenie go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Sąd zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Dwaj pozostali również usłyszeli zarzuty, m.in. posiadania znacznych ilości środków odurzających.