Inicjatywę lokalną w postaci przeprowadzenia referendum w sprawie lokalizacji spalarni nad Jeziorem Tarnobrzeskim zaprezentowali w poniedziałek działacze tarnobrzeskich struktur Platformy Obywatelskiej oraz parlamentarzyści.
Miejsce konferencji, na której poinformowano o inicjatywie nie było przypadkowe. Dziennikarzy zaproszono dokładnie tam, gdzie miałaby powstać spalarnia, czyli na ul. Chmielowską. W prostej linii niecałe 430 metrów od Jeziora Tarnobrzeskiego i jeszcze mniej do charakterystycznego biało-czerwonego komina, który góruje nad okolicą.
Szczegóły inicjatywy przedstawił Norbert Mastalerz.
– Niestety wszelakie zabiegi różnych środowisk, w tym Stowarzyszenia „Nie dla spalarni nad Jeziorem Tarnobrzeskim”, które zbierało podpisy pod petycją, głosy samorządowców ościennego Chmielowa, Nowej Dęby, stanowiska mieszkańców Ocic i Miechocina pozostały przez ostatni rok bez jakiegokolwiek odzewu i potraktowane mało poważnie przez prezydenta miasta, który unikając konsultacji społecznych, obiecuje rzeczy, które są z założenia nierealne – mówił Norbert Mastalerz, szef tarnobrzeskich struktur PO.
Chcą by mieszkańcy mogli się wypowiedzieć
Inicjatorzy zbierania podpisów pod organizacją referendum informują, że wkroczą do akcji już po majowym, długim weekendzie, od 4 maja br.
– Będziemy zbierać podpisy poparcia za tym, aby mieszkańcy mieli szansę w sposób poważny i profesjonalny wypowiedzieć się na temat, czy chcą spalarni nad Jeziorem Tarnobrzeskim – poinformował Norbert Mastalerz.
Głos poparcia dla inicjatywy przekazała obecna w Tarnobrzegu posłanka Klaudia Jachira.
– Ja oczywiście przyłączam się do apelu lokalnych działaczy i działeczek. Apelujemy wspólnie, aby tutaj, w tym miejscu, tak ważnym dla lokalnej społeczności pod kątem rekreacyjnym, przyrodniczym nie niszczyć tych terenów. Ja jako posłanka Partii Zielonych wchodzącej w skład Koalicji Obywatelskiej, ale także jako członkini Komisji Ochrony Środowiska, chciałabym podkreślić, że takie inicjatywy, szczególnie w takim terenie, nie rozwiążą problemu gospodarki odpadami. Potrzebujemy systemowych rozwiązań. Od trzech i pół roku czekamy na ustawę o systemie kaucyjnym, czekamy na ustawę o rozszerzonej odpowiedzialności producenta. I to są dwie kluczowe ustawy, które nakłada na nas dyrektywa unijna. My z ich wdrożeniem jesteśmy opóźnieni już kilka lat. I dopóki w ten sposób nie zaczniemy myśleć o gospodarce odpadami, dopóki nie będziemy dążyć do tego, aby jak największa część naszych odpadów była oparta o system zamknięty, byśmy wspierali selektywną zbiórkę odpadów w oparciu o dobrze przygotowaną ustawę kaucyjną, to naprawdę nie pójdziemy dalej. I spalarnia śmieci, szczególnie w takim terenie, u podnóża pięknego jeziora, nie rozwiąże żadnych problemów.