17 września br. odbędzie się w Tarnobrzegu pierwsze w historii referendum lokalne. Dotyczyć będzie budowy spalarni odpadów, które miałaby powstać nad Jeziorem Tarnobrzeskim. Inicjatorami przedsięwzięcia są miejscowi liderzy PO, ale do wzięcia udziału w głosowaniu zachęcali ostatnio radni PiS.
W kwietniu br. tarnobrzescy działacze Platformy Obywatelskiej z Norbertem Mastalerzem na czele zapowiedzieli zbiórkę podpisów za referendum w sprawie spalarni nad Jeziorem Tarnobrzeskim. 10 lipca br. ogłosili, że akcja została zakończona sukcesem. I złożyli w biurze podawczym Urzędu Miasta Tarnobrzega wniosek o zwołanie referendum. W ciągu 60 dni udało im się zebrać 4687 podpisów za tą inicjatywą.
Czy jesteś przeciwko wybudowaniu spalarni śmieci?
Kolejne kroki należały do samorządu. Komisja powołana przez radę miasta stwierdziła, że wniosek mieszkańców o przeprowadzenie referendum jest zgodny z przepisami ustawy.
26 lipca 2023 r. Rada Miasta Tarnobrzega większością głosów przyjęła uchwałę w sprawie przeprowadzenia referendum. Jego termin ustalono na 17 września. Mieszkańcy miasta odpowiedzą wówczas na pytanie: „Czy jesteś przeciwko wybudowaniu spalarni śmieci w odległości mniejszej niż 1000 m od brzegu Jeziora Tarnobrzeskiego?”
– Wielokrotnie mówiliśmy, że spalarnia usytuowana w bliskiej odległości linii brzegowej Jeziora Tarnobrzeskiego, bo niespełna 400 metrów, nie jest ani dobrodziejstwem, ani skokiem cywilizacyjnym dla mieszkańców Tarnobrzega – wyjaśnia Norbert Mastalerz, szef lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej, jeden z inicjatorów przeprowadzenia referendum.
– Budowa spalarni odpadów komunalnych nad jeziorem nie spowoduje ani obniżki cen, ani nie spowoduje, że w blokach tarnobrzeskich spółdzielni popłynie tańsza energia cieplna – dodaje Norbart Mastalerz. – Żyjemy w czasach, kiedy z kłamstwa uczyniono swoistą cnotę działalności społecznej i obywatelskiej. W związku z tym, zaproponowaliśmy mieszkańcom Tarnobrzega, aby mogli wypowiedzieć się w formie referendum lokalnego na temat samej lokalizacji. Nie dyskutujemy na temat samej spalarni, ale kwestionujemy pomysł prezydenta, który chciałby tę spalarnię zlokalizować w bezpośrednim sąsiedztwie Jeziora Tarnobrzeskiego.
Radni PiS także zachęcają do referendum
W tym tygodniu, radni PiS zachęcali mieszkańców Tarnobrzega do wzięcia udziału w referendum. Sami zapowiedzieli, że będą głosowali przeciwko lokalizacji inwestycji nad akwenem.
– Ja nie jestem jakimś zwolennikiem referendum. Ale uważam, że sprawa relacji między firmą, która już 3 lata temu zgłosiła się do miasta, a władzami miasta, prezydentami, powinna zupełnie inaczej się toczyć – mówi radny Kamil Kalinka, szef tarnobrzeskich struktur PiS.
– Uważam, że zawsze gdy pojawiają się inwestorzy, którzy chcą w mieście coś zorganizować i gdy może być niekoniecznie pełne aprobata mieszkańców, zwłaszcza gdy mówimy o tak wielkich inwestycjach, to powinno się to odbywać za zgodą, za wiedzą i poprzez konsultacje z mieszkańcami. Ja pytałem, przedstawicieli firmy FCC dlaczego się takie konsultacje z mieszkańcami przez 3 lata nie odbyły. I nie dostałem w tej sprawie jasnej odpowiedzi. Usłyszałem, że teraz mają się odbyć jakieś akcje reklamowe, spoty, może też spotkania.
Kalinka kolejny raz przypomniał także, że inwestor wciąż nie przedstawił konkretnych korzyści jakie z powstania inwestycji mieliby mieszkańcy. Nie ma też planu budowy instalacji grzewczej. I potwierdził, że radni otrzymali propozycję wyjazdu do Austrii w celu zobaczenia istniejącej już instalacji, ale z niej nie skorzystali.
Referendum w sprawie lokalizacji spalarni odbędzie się 17 września br. w godz. od 7 do 21.
