W minionym roku wzrosła kradzież drewna w podkarpackich lasach. Jak twierdzą eksperci, to z powodu najpierw braku, a potem wysokich cen węgla. Tylko w 2022 r. z tego tytułu straty w lasach naszego regionu wyniosły prawie 160 tys. zł. Co ciekawe, kary grożą nam nie tylko za nielegalne zbieranie drewna w lesie, ale nawet za wyniesienie z niego… szyszek.
– W 2022 roku w podkarpackich lasach skradziono drewno o wartości 159 tys. zł – mówi Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. – Od 2016 do 2021 r. odnotowywano spadek kradzieży w lesie, ale w 2022 r. w naszym regionie był to już wzrost takich przestępstw o 25 procent. Można domniemywać, że wynikało to z czasowego braku węgla do ogrzewania domów, a gaz był drogi – dodaje.
Złodzieje nie patrzą na rodzaj drewna
W sumie w 2022 roku w województwie podkarpackim skradzionych zostało 473 metrów sześc. drewna. Złodzieje brali wszystko, z lasów znikały m.in. buk, brzoza, dąb, grab, jodła, świerk, klon, modrzew, olcha, sosna.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Grozi nam inwazja azjatyckich biedronek
Natomiast w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2023 r. ukradziono ponad 202 metrów sześc. drewna. Straty wyniosły ponad 64 tys. zł. Jednak nie stwierdzono kradzieży mchu, szyszek czy też innego rodzaju runa leśnego. W innych województwach do takich wykroczeń dochodziło.
Tak więc np., jeśli ktoś z lasu wyniesie (ukradnie) np. szyszki, to może dostać mandat w wysokości 250 zł. Tylko jak sprecyzować, ile trzeba ich ukraść, żeby zostać ukaranym grzywną?
__________
Według art. 153 paragrafu 1 Kodeksu wykroczeń: Kto w nienależącym do niego lesie (…) zbiera mech lub ściółkę, zbiera gałęzie, korę, wióry, trawę, wrzos, szyszki lub zioła albo zdziera darń, podlega karze grzywny do 250 zł albo karze nagany.
Edward Marszałek: szyszki można kupić legalnie, kosztują grosze
Pytamy o to Edwarda Marszałka.
– Wyniesienie szyszek to nie jest typowa kradzież, a raczej korzystanie z runa leśnego – przekonuje rzecznik Lasów Państwowych. – Nie znam przypadku ukarania kogokolwiek za zabranie szyszek z lasu.
– Ile więc trzeba ich ukraść, żeby dostać mandat? – dopytujemy.
– Nie wiem. To pytanie do prawnika. Szyszki można kupić legalnie za grosze np. w wyłuszczarni nasion i tam zaopatrują się osoby potrzebujące je do np. celów zdobniczych w większych ilościach – mówi Edward Marszałek.
Mandat teoretycznie nawet za jedną szyszkę
Z pytaniem, za ile szyszek wyniesionych z lasu można być ukaranym, zwróciliśmy się zatem do prawnika.
– Teoretycznie można dostać mandat, gdy wyniesiemy jedną szyszkę, bo to materiał sienny – mówi Bartłomiej Petrykowski, adwokat z Sopotu specjalizujący się w tematyce Lasów Państwowych i ochrony środowiska. – Jednak to sąd podejmie konkretną decyzję, jaka była szkodliwość czynu dla środowiska leśnego w każdym indywidualnym przypadku kradzieży szyszek, czy innego runa leśnego. Sąd może nawet powołać biegłego, który określi szkody wynikłe z wyniesienia z lasu szyszki czy szyszek – dodaje.