Wszystko wskazuje na to, że policja znalazła zwyrodnialca, który strzelał do kota Elvisa z Dębicy z wiatrówki, jak do żywej tarczy. Podejrzany to 62-letni mieszkaniec tej miejscowości. W jego domu mundurowi znaleźli wiatrówkę. Biegły potwierdził, że śrut w ciele kota wystrzelono z tej broni. Elvis, choć okrutnie okaleczony, jakimś cudem przeżył. Znalazł szczęśliwy dom i opiekunów w Warszawie.
Przypomnijmy – 13 marca br. na opuszczonej posesji przy ul. Grunwaldzkiej w Dębicy jedna z kobiet zauważyła kota. Wyglądał na chorego. Poinformowała więc o tym fakcie Fundację „Psi Azylek – Zwierzęta w Potrzebie”.
Elvis został zmasakrowany
Wolontariusze zabrali zwierzę do lecznicy weterynaryjnej, gdzie okazało się, że było ono… żywą tarczą. Ktoś prawdopodobnie go trzymał, a kto inny do niego strzelał. Widok był przerażający. Głowa kota, czaszka… Całe ciało zwierzaka zwyrodnialcy naszpikowali śrutami stożkowymi. Gałka oczna była tak zmasakrowana, że nie udało się jej uratować. Poza tym Elvis miał wyciek krwisty z nosa.
Elvis był też mocno zapchlony, miał również masywną biegunkę. W kiepskim stanie były też jego zęby. Część została połamana. Prawe oczko kota, uszkodzone przez śrut, lekarze musieli amputować.
Przez pierwsze dni zwierzak przebywał w Dębicy. Został nawodniony i dostawał leki przeciwbólowe. Potem przewieziono go do krakowskiej kliniki weterynaryjnej, gdzie przeszedł serię zabiegów. Sprawę kota zgłoszono na policję.
W maju br. rozmawialiśmy z Tomasz Zwierzykiem, wiceszefem Prokuratury Rejonowej w Dębicy. Podkreślił on, że nie ma osoby podejrzanej w tej sprawie. Policjanci zabezpieczyli jednak broń potencjalnego sprawcy. Mieli też śruty, które weterynarze wyciągnęli z ciała Elvisa.
– Trzeba zweryfikować, czy z tej wiatrówki ta osoba oddała strzał – zaznaczył prokurator.
Śrut w ciele Elvisa wystrzelono z wiatrówki 62-latka
Jak się okazuje, ekspertyza potwierdziła, że śrut znaleziony w ciele kota wystrzelono z wiatrówki należącej do 62-letniego mieszkańca Dębicy. Co ciekawe, policjanci wytypowali mężczyznę jako pierwszego podejrzanego w tej sprawie. Mieli go wskazać sąsiedzi posesji, na terenie której znaleziono Elvisa. Mężczyzna jednak nie przyznaje się do winy.
W rozmowie z nami potwierdził to Jacek Bator, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Dębicy.
– Wszystko wskazuje na to, że 62-latek, który był typowany miesiące temu, okazał się sprawcą tego okrutnego czynu. W jego domu zostały zabezpieczone wiatrówka i broń pneumatyczna. Trafiły one do ekspertyzy. Biegły potwierdził, że śrut znaleziony w ciele kota Elvisa, został wystrzelony z tej właśnie broni. Mężczyzna prawdopodobnie działał sam, nic nie wiem o osobach trzecich. Czekamy na decyzje prokuratorskie w tej sprawie. Myślę, że we wrześniu powinny być już konkretne postanowienia- informuje nasz rozmówca.
Mężczyźnie postawiono zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to do 5 lat pozbawienia wolności.
Elvis doszedł do siebie, znalazł też troskliwych opiekunów w Warszawie. Zamieszkał z Asią i Kacprem, u których znalazł szczęśliwy dom. Być może pierwszy raz w swoim życiu…
