Od poniedziałku lekarze Kliniki Gastroenterologii i Hepatologii z Pododdziałem Chorób Wewnętrznych w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie, którzy wykonywali unikatowe, bardzo skomplikowane badania i zabiegi, nie przyjmują pacjentów. Na pomoc mogą liczyć tylko chorzy w zagrożeniu życia. To efekt oskarżeń rzucanych przez Jacka Kotulę, radnego wojewódzkiego, na pracujących w klinice lekarzy.
– Hejtowani jesteśmy już trzy lata, czyli od czasu zwolnienia prof. Krzysztofa Gutkowskiego. Apogeum nastąpiło kilka dni temu, gdy publicznie nazwano nas złodziejami, zabójcami, szajką. To poszło o jeden most za daleko. Tak się nie da pracować. Wiem, że to wszystko jest inspirowane przez Gutkowskiego, który mści się, że wtedy z nim nie odeszliśmy ze szpitala – mówi dr n. med. Łukasz Krupa, specjalista chorób wewnętrznych, kierownik Centralnej Pracowni Endoskopowej w USK w Rzeszowie.
- NAJNOWSZE INFORMACJE: Rektor uniwersytetu i dyrektor szpitala po stronie lekarzy z Kliniki Gastroenterologii i Hepatologii
Dr Krupa: niedawno stawiano nas za wzór, teraz stoimy pod pręgierzem
Doktor Krupa dodaje, że przez 10 lat uczył się poza granicami kraju. Właśnie po to, by nauczyć się wykonywania procedur, które do tej pory nie były wykonywane.
– Rocznie wykonujemy ok. 8 tys. badań i zabiegów. I to w warunkach skandalicznych, w wypożyczanych pomieszczeniach. Wykonujemy najwięcej zabiegów w Polsce, niedawno stawiano nas za wzór. A teraz stoimy pod pręgierzem i nikt się za nami nie wstawia… – mówi dr n. med. Łukasz Krupa.
Co będzie z pacjentami?
– Zaczną żółknąć. Mówiliśmy o tym wojewodzie, marszałkowi, rektorowi Uniwersytetu Rzeszowskiego. I nic… wszyscy ubolewają i nic nie robią. To na władzach spoczywa odpowiedzialność za bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców. Także na konsultancie wojewódzkim ds gastroenterologii prof. Krzysztofie Gutkowskim, który, kiedy był kierownikiem kliniki, nie wykonał ani jednego zabiegu tylko ustalał im terminy z prywatnego gabinetu. To do mnie mówił, że mam złote ręce, a teraz nazywa mnie zabójcą. Tak, zmarł mi pacjent. Ale był to pacjent z rozsianym nowotworem, w bardzo ciężkim stanie. Statystycznie umiera jedna trzecia – mówi dr Krupa.
Jeśli lekarze odejdą, zacznie się kryzys w gastroenterologii
Co na to dyrekcja rzeszowskiego szpitala?
– Wiemy o sytuacji w klinice. Rozumiemy, że lekarzom wykonującym tak trudne zabiegi u ciężko chorych ludzi potrzebny jest spokój. A tego nie mają. Oczywiście cały czas rozmawiamy i z lekarzami i z wszystkimi, którzy mogą mieć jakiś wpływ na rozwiązanie tej patowej sytuacji. Jeżeli oni odejdą, zacznie się kryzys w gastroenterologii, bo oni leczyli pacjentów z całego makroregionu – mówi Andrzej Sroka, rzecznik prasowy USK w Rzeszowie.
I dodaje, że od przyszłego roku planowany jest remont kliniki, żeby poprawić warunki pracy i pobytu pacjentów.
Jakie zabiegi wykonuje Klinika Gastroenterologii i Hepatologii w Rzeszowie?
Niektóre procedury gastrologiczne na obszarze Polski południowo-wschodniej wykonują tylko lekarze w Klinice Gastroenterologii i Hepatologii w Rzeszowie. Średnie obłożenie Kliniki w 2022 r. wynosiło permanentnie około 90 proc., przy średnim czasie pobytu pacjenta wynoszącym 3,4 dnia. Liczba leczonych przekroczyła 4 tysiące.
Pomimo niedostatecznych warunków lokalowych w klinice w 2022 roku, zostało wykonanych:
- 1098 ECPW, 1080 EUS, 100 EUS zabiegowych (anastomozy żółciowe, cystogastrostomii – procedury wykonywane tylko w ośrodku),
- protezowanie przełyku – 100,
- opaskowanie żylaków – 160,
- PEG – 242,
- gastroskopie – 2500,
- kolonoskopie – 2100,
- zabiegi muzektomii – 100,
- biopsje wątroby – 52.
_____
ZOBACZ TAKŻE: Szpital przy Szopena otwiera nową porodówkę. Nareszcie będą godne warunki