REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

niedz. 7 lipca 2024

Ludzie w Rzeszowie nie musieli umierać. Zdaniem ekspertów popełniono błąd

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie. Służby sanitarne biorą pod uwagę zanieczyszczenie bakterią legionelli sieci wodociągowej, do czwartku czekają na ostateczne wyniki. (Fot. Wit Hadło)

Wiemy już, że legionella w Rzeszowie to nie atak terrorystów, cały czas nie znamy jednak źródła zakażeń. Tymczasem zdaniem ekspertów można je było wykryć już dawno. Przy ustalaniu źródła bakterii popełniono jednak poważny błąd. Efekt – do środy zmarło 16 pacjentów, u których potwierdzono legionellozę, 155 ma chorobę legionistów.

Według Jakuba Siudyły, prezesa firmy BlueCare, która specjalizuje się w zapobieganiu zakażeniom legionellą w wodzie, źródło zakażeń można było wykryć już wcześniej.

– Zdaniem naszego zespołu w postępowaniu kryzysowym w Rzeszowie popełniono poważny błąd – mówił portalowi WP ABCzdrowie.pl.

Sabotażu w Rzeszowie nie było, źródła zakażeń nie znamy

Co wiemy do tej pory o legionellozie w Rzeszowie? We wtorek Stanisław Żaryn, zastępca koordynatora służb specjalnych, pytany o śledztwo Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie celowego zatrucia wody w Rzeszowie bakteriami legionelli oznajmił, że agenci ABW nie znaleźli żadnych informacji, mogących świadczyć o sabotażu.

ABW zapowiedziało jeszcze dalsze prowadzenie działań w tej sprawie, choć Żaryn przyznał, iż działania były „ponadstandardowe”. Prowadzone tylko dlatego, że miasto leży blisko granicy z Ukrainą i jest ważnym hubem w transporcie broni do tego kraju. Władze więc „chciały wykluczyć pewne scenariusze, które nasuwały się same, czyli bioterroryzm”.

– Trudno jeszcze o stawianie kropki nad i, na razie takich sygnałów nie zidentyfikowaliśmy – powiedział.

Rzeszowski sanepid też nie ma jeszcze końcowych wniosków, trzeba czekać. W poniedziałek Adam Sidor oznajmił, że przebadano na razie 8 ze 105 pobranych w Rzeszowie próbek wody. Cztery z nich były zanieczyszczone bakterią. Inspektor przyznał, że służby sanitarne biorą pod uwagę zanieczyszczenie bakterią legionelli sieci wodociągowej, tak mała liczba potwierdzeń nie może być jednak podstawą do precyzyjnego określenia źródła zakażenia.

– Dopiero kolejne dni dadzą nam podstawę do ustalenia źródeł zakażenia. Na ten moment to za mało – mówił.

I kazał czekać do czwartku.

Tymczasem zmarłych i chorych przybywa

Źródła zakażenia legionellą w Rzeszowie nadal więc nie znamy, tymczasem zgonów i zakażeń przybywa. W ciągu ostatniej doby zmarły dwie kolejne osoby, które miały chorobę legionistów. Ofiar jest już 16.

Liczba zarażonych legionellą w ciągu ostatniej doby wzrosła natomiast do 155. To pacjenci, którzy trafili do szpitali w miniony weekend.

Jakub Siudyła, prezes firmy BlueCare ocenia, że w Rzeszowie popełniono poważny błąd. – Źródło legionelli będzie wykryte, a więc i usunięte znacznie później, niż to byłoby możliwe. Niepotrzebnie zachoruje i umrze więcej osób, czego można było uniknąć – wyjaśnia. (Fot. Archiwum)

Legionella w Rzeszowie. Poważny błąd w szukaniu przyczyny

Według Jakuba Siudyły, prezesa firmy BlueCare, która specjalizuje się w zapobieganiu zakażeniom legionellą w wodzie, źródło zakażeń w Rzeszowie można było wykryć już wcześniej.

– Zdaniem naszego zespołu w postępowaniu kryzysowym w Rzeszowie popełniono poważny błąd – mówił portalowi WP ABCzdrowie.pl. – Badania były przeprowadzane przy pomocy konwencjonalnej metody hodowlanej, która trwa aż 10-14 dni. Istnieją powszechnie dostępne metody alternatywne, które pozwalają na uzyskanie wiarygodnego wyniku tego samego dnia – wskazał.

– Z powodu zastosowania tej konkretnej metody, źródło będzie wykryte, a więc i usunięte znacznie później, niż to byłoby możliwe. To oznacza, że niepotrzebnie zachoruje i umrze więcej osób, czego można było uniknąć – dodaje Siudyła.

Wskazał też na inny błąd. 

– Nie przeprowadzono badań wody w wieżach chłodniczych. Są to urządzenia stanowiące element systemu klimatyzacji w dużych budynkach. Wieże chłodnicze znajdują się zazwyczaj na dachach budynków i produkują aerozol wodny, który jest przenoszony z wiatrem na bardzo duże odległości.  Dodał, że wiele epidemii Legionelli w przeszłości w innych krajach miało źródło właśnie w takich urządzeniach. W Polsce nie bada się natomiast wody w wieżach chłodniczych oraz nie prowadzi się rejestru takich urządzeń.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin