W czasie ostatnich 5 lat liczba uchyleń od szczepień obowiązkowych zwiększyła się dwukrotnie. Od 40,3 tys. w 2018 roku do 72,7 tys. uchyleń w 2022 roku. Gdy pod uwagę weźmiemy lata 2010-2022, okazuje się, że liczba odmów w Polsce wzrosła ponad 21-krotnie. W 2010 r. zarejestrowano 3 tys. 437 uchyleń od szczepień obowiązkowych, a w ubiegłym – ponad 72 tys.
Liczba przypadków uchylania się od obowiązkowych szczepień w przeliczeniu na 1 000 osób w wieku 0-19 lat wynosiła:
- 0,7 w 2012 roku,
- 2,3 w 2015 roku,
- 5,5 w 2018 roku,
- 8,3 w 2021 roku
- oraz 9,9 w 2022 roku.
Najgorzej ze szczepieniami na Śląsku, najlepiej w świętokrzyskim
Najgorzej w tym zestawieniu wypada województwo śląskie. Tam wskaźnik ten w 2021 r. wyniósł aż 10,262. Oznacza to, że na 1 000 mieszkańców regionu mających do 19 lat nie zaszczepiło się, choć powinno, ponad 10 osób, czyli ponad 1 proc.
Na drugim miejscu znalazło się woj. wielkopolskie (8,894), na trzecim – Pomorze (4,985).
PRZECZYTAJ TEŻ: Prof. Aneta Nitch-Osuch: szczepienia to inwestycja w zdrowie
Najmniej uchyleń w roku 2021 stwierdzono w woj. świętokrzyskim (0,892 odmów na 1000 osób), woj, lubuskim (1,503) i na Podkarpaciu (1,629).
– Taka sytuacja grozi nam epidemiami wyrównawczymi chorób, przeciw którym mamy przecież dostępne, bezpłatne, bezpieczne i skuteczne szczepionki. Dotyczy to szczególnie miejsc, kiedy na danym terenie zbierze się większa grupa niezaszczepionych dzieci. Wtedy kontakt z np. wirusem odry czy bakterią krztuśca, grozi w dłuższej konsekwencji, lokalną epidemią – alarmuje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH – PIB.
Zaniepokojenie sytuacją wyraził prof. Jarosław Pinkas, konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego, podczas wtorkowej konferencji „Nauka jako remedium na dezinformację”. Poświęcona była zagrożeniom dla zdrowia publicznego, związanym z fake newsami.
– To będzie wielki wstyd dla nas, jako profesjonalistów medycznych, gdy zobaczymy pierwsze dziecko z pełnoobjawowym polio – stwierdził.
W jego ocenie taki scenariusz się nie zrealizuje tylko pod jednym warunkiem.
– Jeżeli w sposób pryncypialny profesjonaliści medyczni będą podchodzić do walki z fake newsami. Również we własnych szeregach – powiedział, nawiązując do wypowiedzi niektórych lekarzy, krytykujących szczepienia w przestrzeni publicznej.
Nie mamy już odporności populacyjnej
Papierkiem lakmusowym są szczepienia na odrę. Tutaj poziom odporności populacyjnej, czyli wytworzenia muru dla wirusa, szacuje się na 95 proc. Jak wynika z analizy, w 2010 r. średnia dla Polski wynosiła 98,4 proc. W ostatnim podsumowaniu stanu zaszczepienia wskaźnik ten spadł poniżej progu bezpieczeństwa – do 91,2 proc.
PRZECZYTAJ TEŻ: Więcej zachorowań na boreliozę i kleszczowe zapalenie mózgu. Także na Podkarpaciu
Przy czym są województwa, w których wyszczepienie sięga 86-88 proc. Tak niskie wartości mają podlaskie, podkarpackie i lubelskie.
Podobnie jest też w innych chorobach: przy krztuścu 10 lat temu średnia wynosiła ponad 99 proc., teraz spadła do 92,1 proc. (próg bezpieczeństwa to ok. 94 proc.). Przy błonicy, tężcu, spadek jest podobny: z 99 proc. do 93 proc. (odporność populacyjna to 86 proc.) Zaś przy polio z niemal 100 proc. zaszczepionych dzieci w wieku dwóch lat w 2010 r. spadła do ok. 93 proc. w 2020.
__________
Przed wprowadzeniem masowych szczepień w 1960 roku, krztusiec był częstą przyczyną zgonów u dzieci poniżej 1 roku życia. W kolejnych latach liczba zachorowań zmniejszyła się ponad 100-krotnie. Teraz znowu zaczyna być groźny.