REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 14 listopada 2025

Biało-niebiescy odetchnęli z ulgą. Stal po kiepskim meczu pokonała Znicza Pruszków

Sebastien Thill (w środku) swoim trzecim golem w sezonie zapewnił Stali Rzeszów cenne zwycięstwo nad Zniczem Pruszków. (Fot. Robert Skalski/Stal Rzeszów)

To zdecydowanie nie był dobry mecz Stali Rzeszów. Znicz nie wykorzystał klarownych sytuacji, a biało-niebiescy na szczęście mieli w swoich szeregach Sebastiena Thilla, który fantastycznym uderzeniem dał gospodarzom trzy punkty.

PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 1. LIGA

Znicz miał prawo czuć po spotkaniu w Rzeszowie duże rozczarowanie. Goście postawili miejscowym twarde warunki i już przed upływem 15 minut mogli zdobyć dwie bramki, ale razili nieskutecznością. Niestety, ataki pruszkowian napędzali sami stalowcy, którzy w bardzo prosty sposób tracili piłkę na własnej połowie.

– Zakładaliśmy, że przez 15 minut będziemy w agresywnym pressingu, spróbujemy zepchnąć przeciwnika do obrony i dość szybko zdobyć bramkę, a potem będziemy kontrolować to, co dzieje się na boisku. Było wręcz przeciwnie – to Znicz grał w wysokiej obronie, a my trochę mu w tym pomogliśmy. Nie dość, że nie było tego, co zakładaliśmy, to jeszcze popełnili air jordan 1 low og florida gators peśmy kilka kardynalnych błędów, jak podania do przeciwnika na dwudziestym metrze – utyskiwał trener Stali, Marek Zub.

Gospodarze, którzy praktycznie nie stwarzali zagrożenia pod bramką Znicza, zdołali jednak przechytrzyć defensywę przeciwnika i ostudzić jego zapędy strzelonym golem. W polu karnym piłka spadła pod nogi niezawodnego Sebastiena Thilla, a reprezentant Luksemburga huknął nie do obrony, zdobywając trzecią bramkę w swoim czwartym występie w tym sezonie.

– Kotłowało się w naszym polu karnym, na szczęście po kilkunastu minutach w miarę udało się to opanować. Gra się wyrównała i w ważnym momencie strzeliliśmy gola – mówił trener Zub.

„Żurawie” nie oddały prowadzenia już do końca meczu, choć w drugiej połowie pruszkowianie zepchnęli ich do głębokiej defensywy. Po zmianie stron Znicz również miał rozregulowany celownik, trafiając m.in. w poprzeczkę. A gdy już piłka zmierzała do bramki, kapitalną interwencją popisał się Marek Kozioł.

– Może to był taki mecz, w którym ściany pomagają – zastanawiał się szkoleniowiec stalowców, a Krystian Wachowiak zwrócił uwagę, że styl przy wygranej schodzi na drugi plan.

– Może nie zagraliśmy najpiękniejszego futbolu, ale ostatecznie to liczą się trzy punkty, więc cieszymy się z tego zwycięstwa i na pewno je doceniamy. Można też przyznać, że szczęście nam trochę sprzyjało. Natomiast lepiej grać tak i wygrywać, niż grać piękny futbol i przegrywać – stwierdził piłkarz biało-niebieskich, którzy dzięki tej wygranej awansowali Red ADIDAS Originals x Thebe Magugu ADIDAS Originals - SchaferandweinerShops Italy - adidas deconstructed tracksuit dress code boys do strefy barażowej.

STAL Rzeszów – ZNICZ Pruszków 1-0 (1-0)

1-0 Thill (24.)

STAL: Kozioł – Połap (64. Warczak), Synoś, Krasowskij, Kukułka (64. Wolski), Łyczko (74. Gujda), Łysiak, Kądziołka, Thill, Wachowiak, Junior (86. Sławiński)

ZNICZ: Misztal – Okhronchuk, Koprowski, Jach, Plewka, Proczek (81. Konieczny), Moskwik (81. Nadolski), Sokół (63. Tabara), Borecki (74. Ciepiela), Bąk, Majewski (63. Kazimierczak). 

Sędziował Sebastian Krasny(Kraków). Widzów 2058.

Udostępnij

FacebookTwitter