Według najnowszych danych, średnie wynagrodzenie w Polsce wynosi 8 tys. 613 zł brutto i wzrosło rok do roku o prawie 8 proc. To ok. 6 tys. zł „na rękę”. – Patrząc na statystyki, powinnam czuć się jak przedstawicielka klasy średniej. W praktyce tak naprawdę muszę się dobrze nagimnastykować, żeby nie pożyczać pieniędzy od rodziców – mówi w rozmowie z Onetem 40-letnia Ewa.
Kamila mieszka w Krakowie, zarabia nieco ponad 6 tys. zł miesięcznie. Od ośmiu lat spłaca z mężem kredyt na mieszkanie i auto. Jej partner zarabia niewiele więcej od niej. Kamila przyznaje, że życie w dużym mieście to ciągła walka o zachowanie równowagi finansowej.
– Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Nasze miesięczne opłaty wynoszą jakieś 5 tys. zł. Mieszkanie, auto i przedszkole zżerają całą wypłatę. Z drugiej żyjemy: robimy zakupy spożywcze, kupujemy ubrania i zabawki dla dziecka, opłacamy mu zajęcia dodatkowe. Niewiele zostaje nam na przyjemności – mówi Onetowi Kamila.
Amanda, 35-letnia singielka z Warszawy, która zarabia średnią krajową, również boryka się z budżetowymi ograniczeniami. Choć ma stałe zatrudnienie, jej zdolność kredytowa to 200 tys. zł, co w stolicy nie wystarcza na zakup własnego mieszkania, o którym marzy.
Ewa zarabia nieco ponad średnią krajową, kobieta sama wychowuje nastoletnią córkę.
– Mieszkam w Warszawie i gdyby nie 800 plus i alimenty od byłego męża, to za średnią krajową bym po prostu z dzieckiem nie wyżyła – tłumaczy.
Więcej przeczytasz w Onecie: https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/jak-sie-zyje-za-przecietne-wynagrodzenie-oni-zarabiaja-6-tys-zl-na-reke/6x5x3wp
