Wpadł kolekcjoner militariów z gminy Głogów Małopolski. W domu miał granaty, karabiny maszynowe i 13 gram trotylu.
Do odkrycia wybuchowego znaleziska zapewne by nie doszło, gdyby jego właściciel nie został złapany kradzieży. Kilka dni temu policjanci z Głogowa Małopolskiego zostali powiadomieni o zniknięciu lamp z przyczepki samochodowej. Złodziej wpadł, bo łup miał zamontowany sygnalizator GSM. Sygnał wskazywał posesję w jednej z miejscowości znajdującej się niedaleko miasteczka.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Jeździli z bronią po Rzeszowie i celowali do ludzi
Skradzione lampy udało się odzyskać. Przy okazji policjanci odkryli dużo ciekawsze przedmioty. W budynku gospodarczym znaleźli:
- dwie sztuki karabinów maszynowych MAXIM wz. 1910,
- granat moździerzowy
- granat wojskowy typu F-1
- oraz materiał wybuchowy w postaci trotylu o wadze 13 gram.
Mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty. Grozi mu nawet 8 lat więzienia.