W sobotę (godz. 19) żużlowcy Texom Stali Rzeszów meczem przy Hetmańskiej z drużyną H.Skrzydlewska Orzeł Łódź zainaugurują sezon 2024 w Metalkas 2. Ekstralidze. Podkarpacki beniaminek w środę i czwartek (godz. 18.45) będzie trenował na własnym torze.
– Inauguracja sezonu ligowego zbliża się wielkimi krokami. Czuć już przy Hetmańskiej atmosferę żużlowego święta?
– Na pewno czuć atmosferę święta. Czekamy na tę inaugurację, ja też, jako menedżer nie mogę się jej doczekać. Liczę na gorący doping rzeszowskich kibiców. Mam nadzieję, że dobrze wjedziemy w ten sezon i uda się to spotkanie wygrać.
– Wygraną 46-44 bierze Pan w ciemno?
– Szczerze powiedziawszy, każde zwycięstwo będzie dla mnie bardzo istotne. Pierwszy mecz dla jednych i drugich jest zawsze jedną wielką niewiadomą. Liczę, że uda się utrzymać Rzeszów jako niezdobytą twierdzę. Chcemy wejść w sezon zwycięstwem, ale uważam też, że jadąc do Łodzi, nie pojedziemy bronić zaliczki z pierwszego meczu, tylko pojedziemy tam po prostu po zwycięstwo.
– Przed sobotą nie brakuje jednak problemów Pana zespole…
– Na tę chwilę mamy trzech kontuzjowanych zawodników: Jakuba Pocztę, Mateusza Świdnickiego i Marcina Nowaka. Jakuba na pewno nie zobaczymy w sobotnim meczu, a co do Mateusza i Marcina, którzy mają drobne urazy, to decyzja zapadnie po środowo-czwartkowych treningach.
– Ostatnio nie mieliście okazji do treningów w Rzeszowie, bowiem tor został – jak informował prezes Michał Drymajło – zniszczony przy okazji meczów piłkarskich…
– Było trochę problemów ale udało się doprowadzić tor do dobrego stanu. Będziemy trenować w środę i czwartek. W piątek mamy dzień przerwy, bo są piłkarskie derby Rzeszowa. Mam nadzieję, że na sobotę uda nam się przygotować tor i będzie on w miarę powtarzalny i przypominał ten z treningów.
– Co Pan powie o Orle Łódź?
– Całkowicie nowy skład. Uważam, że Orzeł wcale nie jest słabą drużyną, bo z Lukem Beckerem, Benjamin Basso na U24, Oliver Berntzon też prezentuje bardzo solidny poziom. Oskar Polis jest ponoć w wyjątkowej formie, bo był szybki na treningach i w sparingach. Na pewno będą to ciekawe zawody. Jest przecież jeszcze Mateusz Bartkowiak na juniorce, ale uważam, że nasi juniorzy zrobili znaczny postęp. Mamy wzmocniony skład i tak jak mówiłem, liczę na dobry i ciekawy mecz.
– Rozumiem, że cel rzeszowskiej drużyny na ten sezon nie uległ zmianie…
– W pierwszej kolejności jest to utrzymanie. Oczywiście, chcemy być jak najwyżej w końcowym rozrachunku, ale to już wszystko wyjdzie w trakcie sezonu.
