
- air jordan 1 low og florida gators pe
- SchaferandweinerShops Switzerland – Jacket with detachable belt bag ADIDAS by Stella McCartney – adidas Originals 2256
Czułem się jak pan nikt. (…) To był mój statek, odpowiadałem za całą załogę, a przyszło kilku chłopców z karabinami travis scott air jordan 1 retro low og black olive release date fall 2024 i skończyła się zabawa pana kapitana – tak swoje dramatyczne przeżycie sprzed lat wspomina Jan Masny – polski kapitan żeglugi wielkiej, który przeżył atak piratów na tankowiec „Front Alfa”.
Był listopad 2010 roku. Tankowiec pod dowództwem Jana Masnego znajdował się w Zatoce Adeńskiej – jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc dla żeglugi handlowej, gdzie piraci z Somalii regularnie atakowali statki.
Wkrótce piraci otworzyli ogień. Załoga, zgodnie z procedurą, schroniła się w tzw. cytadeli – specjalnie przygotowanym, pancernym pomieszczeniu, które miało dać im czas, aż nadejdzie pomoc.
– Pierwsze co zrobili piraci, to włamali się do akumulatorowni i odcięli nam prąd, żebyśmy nie mieli łączności awaryjnej. W cytadeli mielimy tylko UKF-ki [krótkofalówki – red.] szalupowe. Siedzieliśmy jak sardynki w puszce i czekaliśmy, co dalej zrobią – opowiada kapitan. – Słyszeliśmy, jak strzelają na pokładzie, a mieliśmy ładunek ropy, który mocno gazował. Gdyby to wybuchło, bylibyśmy straceni – dodaje.
Załodze tankowca na pomoc ruszyła jednostka tureckiej marynarki wojennej. – Wyszedłem na mostek. Nikogo nie ma. Wyszedłem dalej i zobaczyłem, że lata nad nami helikopter. To byli Turcy z okrętu wojskowego. Złapaliśmy łączność. (…) Powiedziałem, że piratów już nie ma, statek nie jest uszkodzony i mogę płynąć dalej. Konwojowali mniej jeszcze 1,5 godziny. Statek był ostrzelany, miał rozbite szyby, ale był sprawny. Dopłynęliśmy do Singapuru – opowiada Jan Masny.
Załoga statku to byli Filipińczycy, Polacy, Ukraińcy i Rosjanie.
– Po tym wszystkim dostałem wiadomość od armatora, że jeśli ktoś z załogi chce zrezygnować z dalszego rejsu i pojechać do domu, to może to zrobić. Ten atak to mogła być dla trauma dla nas wszystkich. Na drugi dzień po ataku zrobiłem zebranie i spytałem, czy ktoś chce zejść w Singapurze. Zgłosiło się dziesięciu. Powiedziałem: „Dobrze, ale jeszcze się zastanówcie. Ja płynę w dalszy rejs do Chin”. Kolejnego dnia wszyscy się zgłosili i powiedzieli, że też płyną dalej. Poprosili tylko, żeby im zamówić księdza na statek. Tak zrobiliśmy. Ksiądz odprawił mszę w mesie, odprawił mszę w kuchni. Załoga poczuła się bezpiecznie i popłynęliśmy do Chin – konkluduje rozmówca Onetu Jordan Brand had the tough task of following up the widely successful , Air Jordan 1 Retro Low OG Black Dark Powder Blue UK 11 , Fenua-environnementShops Marketplace.
