Rozmowa z ANDREJĄ PROKICIEM, pomocnikiem Stali Rzeszów, dla którego piątkowy mecz (godz. 20.30) będzie 10. spotkaniem w karierze przeciwko Resovii
PIŁKA NOŻNA. FORTUNA 1. LIGA
– W szatni mocno czuć derbową atmosferę?
– Podchodzimy bardzo poważnie do tego spotkania. Chcemy wygrać i pokazać, że umiemy grać. Będziemy mieli plan na mecz i liczymy, że wykonamy go w 100 procentach. Wiemy, jak ważny jest to mecz dla miasta, dla naszych kibiców. Resovia jest w strefie spadkowej, także zamierza wygrać, więc na pewno nie będziemy odpuszczać żadnej piłki, żadnego podania.
– Mówiłeś o planie na ten mecz. Można spodziewać się czegoś specjalnego z waszej strony?
– Nie, nic niezwykłego. Po prostu analizujemy przeciwnika, patrzymy, gdzie są jego mocne i słabsze strony, i będziemy do tego przygotowani. Resovia też będzie miała plan na nas. Derby to ponadto walka, determinacja – tym się te mecze zawsze charakteryzują.
– Wspomniałeś o walce i determinacji. Sądzę jednak, iż Stal będzie chciała, aby to gry w piłkę było więcej niż boiskowej walki.
– Zobaczymy, jak się ułoży mecz, bo to też nie zawsze zależy tylko od nas. Przeciwnik także może tego dnia być w formie i częściej mieć piłkę, ale, tak jak mówię, plan jest wygrać, a nie to, w jakim stylu mamy zagrać. Jakbyśmy mieli jedną sytuację do zwycięstwa i ją wykorzystali, to wystarczy.
– W Stali Rzeszów rozegrałeś najwięcej meczów w karierze. Myślę, że czujesz się mocno związany z klubem z Hetmańskiej, dlatego zapytam, czy derby to dla ciebie najważniejszy mecz sezonu?
– Tak, czuję się stalowcem. To jedyny klub najbliższy mojemu sercu, więc tak, mecz derbowy, to dla mnie najważniejsze spotkanie w sezonie.
– Trener Resovii, Rafał Ulatowski wspomniał m.in. o tobie, wskazując na indywidualności Stali. Spodziewasz się, że w piątek możesz mieć specjalne krycie?
– Nie spodziewam się mocniejszego krycia. Są u nas również młodzi, zdolni piłkarze i każdy z nas daje jakość i myślę, że to będzie błąd rywala, jeśli skupi się bardziej na jednym zawodniku, bo wtedy ktoś inny może z tego skorzystać.
– Ostatnie spotkania z Resovią wyjątkowo ci leżą. W poprzednich trzech meczach zdobyłeś trzy bramki, a jesienią twój gol zadecydował o wygranej Stali. To w tym sezonie twoje jedyne trafienie. Skuteczność trzymasz specjalnie na piątek?
– Jak mam strzelać jedną lub dwie bramki, to wolę strzelać w derbach, więc nastawiam się na to, że strzelę, ale zobaczymy, jak będzie. Najważniejsze jest zwycięstwo. Natomiast lubię grać w derbach. To będzie już moje 10. spotkanie. Oby zwycięskie i oby z bramką.