Chłopczyk, nad którym w Rzeszowie znęcali się rodzice, pod koniec czerwca trafił do Szpitala Miejskiego. Miał krwiaki na ciele i złamaną kością piszczelową, która już zaczęła się zrastać. Lekarze, widząc jego obrażenia, zawiadomili policję.
O rodzicach, którzy w Rzeszowie znęcali się nad 3-miesięcznym dzieckiem pisaliśmy jako pierwsi pod koniec czerwca. W tym tygodniu rzeszowska prokuratura, prowadząca śledztwo w tej sprawie, wystąpiła do biegłych o wydanie opinii. Ma dotyczyć charakteru i mechanizmu powstania obrażeń u chłopczyka. Biegli mają też określić, czy i jak zaniechanie leczenia obrażeń wpłynęło na zdrowie i życie niemowlęcia.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Prokuratura w Rzeszowie milczy ws. śmierci 3-latka w żłobku
Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. Śledczy nie podają więcej szczegółów. Wiadomo jednak, że rodzice dziecka usłyszeli zarzuty z art. 207 Kodeksu karnego, który mówi: Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Oboje przebywają w areszcie. Są to młodzi ludzie, mieszkający w Rzeszowie. Nie są małżeństwem. Biegli psychiatrzy wypowiedzą się także na temat zdrowia psychicznego rodziców dziecka.