Co trzecia gmina w Polsce ma w planach podwyżkę cen za wodę i ścieki. Miasta próbują od ubiegłego roku wprowadzić wyższe opłaty, ale zabrania im tego spółka Wody Polskie, która nie zgadza się, żeby mieszkańcy więcej płacili za taką usługę. Władze gmin natomiast konieczność nowych stawek argumentują wzrostem cen i usług w związku z inflacją. Nie biorą jednak pod uwagę, że taka podwyżka, boleśnie uderzy w rodziny, które i tak odczuwają drożyznę m.in. z powodu wzrostu cen za gaz i prąd.
Samorządowcy domagają się, żeby rząd przywrócił stary system i żeby to miejskie przedsiębiorstwa same decydowały o możliwości podwyższania taryf za wodę, a nie Wody Polskie. Władze gmin mówią, że Wody Polskie to szkodnik, bo to samorządy powinny mieć wpływ na to, jakie ceny powinni płacić mieszkańcy.
Okazuje się, że obecne taryfy zostały w większości miast i gmin ustalone jeszcze sześć lat temu (taryfy obejmują 3-letnie okresy) i prezesi miejskich przedsiębiorstw wodociągowych składają wnioski o zmianę opłat. Ale za każdym razem bez sukcesu. Jednocześnie włodarze dodają, że Wody Polskie niesłusznie myślą, że samorządy chcą bez umiaru podnieść ceny.
376 gmin nie może podnieść cen za wodę
Do Wód Polskich, które muszą wyrazić zgodę na zmianę taryfy, wpłynęło do końca lutego 850 wniosków z przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych o skrócenie obecnie obowiązującej taryfy za wodę i ścieki i ustalenie nowej na trzy lata. Zaakceptowano 150 taryf . W 376 przypadkach Wody Polskie nie zgodziły się na proponowane ceny.
– Obecnie w Rzeszowie rozpatrujemy 15 wniosków o skrócenie czasu obowiązywania taryfy za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków – poinformowała nas Katarzyna Tokarz, p.o. kierownika zespołu komunikacji i edukacji wodnej w rzeszowskim oddziale Wód Polskich. – Wielokrotnie są to wnioski, w których wzrosty cen i stawek opłat za wodę i ścieki kształtują się na poziomie kilkudziesięciu procent.
Jak dodała przedstawicielka Wód Polskich, należy podkreślić, iż każda sprawa jest indywidualna, zaś organ regulacyjny wnikliwie analizuje dostarczony materiał dowodowy. Dotyczy to planowanych zmian kosztów w okresie obowiązywania taryfy pod względem celowości ich ponoszenia w celu zapewnienia ochrony interesów odbiorców usług przed nieuzasadnionym wzrostem cen opłat. Jeśli spółka Wody Polskie negatywnie oceni analizowany wniosek, to instytucja może odmówić zatwierdzenia taryfy.
W Rzeszowie zaplanowano 19 proc. podwyżki
– W czerwcu 2022 r. zawnioskowaliśmy do spółki Wody Polskie o wprowadzenie podwyżki dla mieszkańców Rzeszowa za wodę i ścieki na trzyletni okres – mówi Marek Ustrobiński, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie. – Jednak dotąd nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi w tej sprawie.
PRZECZYTAJ TEŻ: W Rzeszowie łatają dziury w godzinach szczytu. Kierowcy są wściekli
– Chcieliśmy, żeby taryfa była wyższa o 19,2 proc. i rozłożona na lata 2022- 2024 i tak na lipiec ub. roku miały to być opłaty o 11,1 proc. wyższe, od lipca 2023 r. mieszkańcy płaciliby o 3,8 proc. więcej, a od lipca 2024 taryfa wzrosłaby o 3,4 proc. Nie byłyby to znaczne podwyżki, bo na jedną osobę miesięcznie byłoby to dodatkowo 3,50 zł i czteroosobowa rodzina płaciłaby w sumie o 14 zł więcej za rachunki za wodę i ścieki – dodaje dyrektor rzeszowskiego MPWiK.
Nowe opłaty za wodę i ścieki nie zostały jednak wprowadzone, bo od 8 miesięcy Wody Polskie nie wyrażają na to zgody.
MPWiK Rzeszów: – Podwyżka opłat za wodę i ścieki jest konieczna
Płacę miesięcznie 800 zł czynszu za mieszkanie. Jeśli wzrośnie opłata za wodę i ścieki, to moja rodzina odczuje podwyżkę, bo to będzie już 1000 zł. Oczywiście MPWiK ma prawo podnieść stawki za wodę, ale pieniądze ściąga od ludzi, a jednocześnie nie inwestuje, nie rozwija infrastruktury wodociągowej. Rosną opłaty za gaz, prąd, znacznie drożeją artykuły spożywcze, i nieważne ile kto zarabia, to i tak każdego taka podwyżka cen wody zaboli.
Prezes rzeszowskiego MPWiK dodał, że podwyżka opłat za wodę i ścieki jest konieczna, bo koszty uzdatniania wody dla Rzeszowa wzrosły. droższy jest gaz oraz prąd i energia jest nieodzowna do zapewnienia wody odpowiedniej jakości. Gdyby te podwyżki weszły w życie – to zdaniem przedstawiciela miejskiej spółki – nie byłby to duży wzrost rachunków. To dlatego, że MPWiK dzięki wytwarzaniu prądu z fotowoltaiki ma tańszy prąd niż ten dostarczany z sieci PGE.
– Wzrost taryfy jest konieczny i nie chodzi nam o zysk, a pokrycie wzrastających kosztów uzdatniania wody, która siecią jest dostarczana do mieszkań rzeszowian – twierdzi prezes Ustrobiński. – Wody Polskie blokując nam możliwość podniesienia opłat stawiają nas w trudnej sytuacji finansowej.
Jednak zdania na ten temat są podzielone, bo z jednej strony nawet jeśli podwyżka taryfy poprawi budżet spółki miejskiej, to byłoby to znaczne obciążenie dla mieszkańców. Rzeszowianie, podobnie jak i mieszkańcy innych miast w naszym regionie, już odczuwają podwyżki czynszów mieszkaniowych, a wyższa opłata za wodę, znacznie pogorszy sytuację finansową rodzin.