Od 1 lipca rodzice i opiekunowie dzieci uczniów mogą składać wnioski o 300 zł na wyprawkę szkolną. Do pierwszego dzwonka jest jeszcze trochę czasu, ale my sprawdziliśmy, co uda się kupić za świadczenie z programu Dobry Start.
Aby otrzymać wsparcie z programu Dobry Start należy złożyć elektroniczny wniosek. Można to zrobić przez większość banków lub przez platformę ZUS i nie jest to skomplikowane.
Do uzupełnienia wniosków potrzebne są dane i pesel dziecka, nazwa szkoły, do której będzie uczęszczało w roku szkolnym 2023/2024 oraz numer rachunku bankowego, na który ma zostać przelane świadczenie. Potrzebne będzie także konto mailowe, numer telefonu rodzica.
Dokument podpisuje się najprościej przy pomocy profilu zaufanego. Wnioski można składać od 1 lipca do 30 listopada 2023 r. Przysługują one rodzicom i opiekunom uczniów w wieku do 20 lat lub do 24 lat w przypadku ucznia z niepełnosprawnością. Co istotne, świadczenie z programu Dobry Start jest zwolnione z opodatkowania. Nie podlega też egzekucji, więc komornik nie może zająć tych środków.
Czy 300 zł okaże się wystarczające?
Na co wystarczy 300 zł? Ceny materiałów papierniczych od zeszłego roku mocno poszybowały w górę. Droższe są nie tylko zeszyty i bloki, ale także kredki, piórniki i plecaki. Jeśli ze świadczenia Dobry Start rodzice zdecydują się zakupić uczniowi buty i strój sportowy na w-f, na wyprawkę papierniczą może już nie zostać.
Tornistry szkolne dla dzieci do klas 1-3 to koszt około 150 zł i to bez wyposażenia. Za zestaw, w którym prócz plecaka, znajdziemy piórnik, kredki, śniadaniówkę, worek na w-f, bidon i kilka innych niezbędników, trzeba zapłacić już średnio 350 zł. Ceny zeszytów kształtują się w zależności od producenta, licencji i rodzaju okładki.
Za 60-kartkowy kajet trzeba zapłacić od 2,5-9 zł. Za zeszyt 32-kartkowy od 1,80 – 4 zł. Koszty szkolnej wyprawki podnoszą temperówki, których koszt jest waha się od kilku do kilkudziesięciu złotych, za te automatyczne.
Do tego doliczyć należy: farby, pastele, nożyczki, kleje, gumki do mazania, okładki, naklejki na zeszyty, plany lekcji i mnóstwo innych „gadżetów”, na które na pewno natkniemy się na stoiku z przyborami szkolnymi, a które wpadną w oko dzieciom i nie będą chciały bez nich iść do szkoły.
Szkoła to także ubrania. Dzieci zwracają na nie coraz większą uwagę. Chcą być modne, być ubrane, tak jak inni. Nie odstawać, a to pociąga za sobą lawinę kosztów. Za buty sportowe, których dzieci potrzebują w ciągu roku kilka par to koszty liczone w setkach złotych. Nie inaczej jest z koszulkami, bluzami i spodniami i spodenkami na ćwiczenia.
O „Dobry Start” warto wystąpić jak najszybciej
W szkołach podstawowych odpada rodzicom koszt zakupu książek, bo te zapewnia państwo. Jedynie katechizmy na nauki religii trzeba sobie dokupić samemu i w starszych klasach, nauczyciele wymagają zakupu repetytoriów. Reszta książek jest wypożyczana na rok szkolny. W szkołach średnich, takiego udogodnienia już nie ma. Obowiązek zakupu wszystkich książek spoczywa już na rodzicu lub opiekunie.
Tu warto jednak szukać książek używanych, na szkolnych grupach, na portalach sprzedażowych i w antykwariatach. Zaoszczędzić w ten sposób można nawet 150 – 200 zł.
Podsumowując, o „Dobry Start” warto wystąpić jak najszybciej, aby świadczenie wpłynęło na konto jeszcze na wakacjach.
Zanim wybierzemy się z dziećmi na zakupy, warto także przeglądnąć domowe zasoby. Bo choć nowe kusi, to jednak po zeszłym roku szkolnym, zazwyczaj jeśli nie całą, to przynajmniej większą część wyprawki można byłoby skompletować bez wychodzenia z domu. Warto o tym z dziećmi porozmawiać. Bo w szale zakupów, często kupuje się to co ładne, a nie to, co niezbędne.