Pojawia się na kartach „Pana Tadeusza” i Konrada Wallenroda”. Przez lata zdobiła pocztówki, przypominając ich adresatom, że ktoś o nich pamięta. Według jednej z legend powstała po tym, jak Chrystus dotknął oczu Maryi… O wyjątkowości niepozornej niezapominajki przypomina Edward Marszałek, dr n. leśnych, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, autor książek, artysta i kolekcjoner.
– Dlaczego niezapominajki zasługują na swoje święto?
– Myślę, że to nie tyle święto samego kwiatka, co symbolu pamięci, którym od zawsze był dla wielu narodów. Kwiaty te przed ponad wiekiem niezwykle ceniono, malowali je znani artyści. Pocztówka z takim motywem była niezobowiązującym rodzajem przypomnienia się bliskiej osobie, a w tzw. mowie kwiatów oznacza miłość, przywiązanie, długotrwałą relację. Przypomnę też, że obecnie w wielu językach nazwa ta odnosi się do niezapominania. Najbliższe nam zapewne są słowacka „nezabudka”, czeska „pomnenka” i bułgarska„nezabrawka”. Podobno to samo znaczy w tureckim „unutma beni”, francuskim „Ne m’oubliez pas”, chińskim „wu wang căo”, hiszpańskim „no-me-olvides”, a nawet japońskim „Wasurenagusa”.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Bieszczadzkimi śladami Jerzego Janickiego…
Niezwykła kolekcja
– Ten drobny kwiat skradł też Pana serce. Kiedy zaczął Pan kolekcjonować pocztówki z jego motywem?
– Kilkanaście lat temu, gdy redaktor Andrzej Zalewski z EkoRadia zaproponował mi redagowanie tomiku wierszy, które nadsyłali jego słuchacze, zacząłem poszukiwać motywów graficznych do ilustracji. Okazało się, że na portalach aukcyjnych jest mnóstwo pocztówek z przełomu XIX i XX w. z motywem niezapominajki. Zacząłem je kupować, bo miały w sobie niezwykły urok, z przy tym ceny tych pocztówek oscylowały w granicach kilku – kilkunastu złotych za jedną. Warto było, bo wykorzystane w tomiku stare motywy graficzne dały bajkowy efekt.
– Jak duży jest dziś ten zbiór?
– Liczy ponad 150 kartek, ale on już się specjalnie nie powiększa, bo nie wypatruję już takich pocztówek. Cieszę się, że inni kolekcjonerzy też zainteresowali się tą tematyką. Co jakiś czas któryś odzywa się do mnie. Natomiast bardzo sympatyczne jest to, że wystawa tych kartek krążyła w kilku miejscach i wreszcie trafiła do Ośrodka Kultury Leśnej w Gołuchowie, gdzie była eksponowana razem z kolekcją moich siekier.
– Które kartki są najcenniejsze?
– Jeśli chodzi o wymiar pieniężny to nie są cenne rarytasy, natomiast niektóre z nich, bardzo lubię z uwagi na ich czas powstania, bo np. pochodzą z końca XIX w., inne z uwagi na jakość wydruku i bogactwo motywów, a jeszcze inne ze względu na treść pisma, które często mocno koresponduje z tym rysunkowym przekazem. Jedna z ciekawszych to carska jeszcze pocztówka z chłopcem marynarzem i olinowaniem żaglowca z kwiatów niezapominajki, a wydana była jako kartka noworoczna i przesłana z Warszawy do czeskiej Pragi.
Krążą o niej legendy
– Roślinę tę doceniono nie tylko w naszym kraju?
– Na przełomie XIX i XX w. niezapominajkowe pocztówki były popularne również w Niemczech i Francji. Ale pojawiały się też polskie, choć naszego państwa nie było na mapie. Zakochani przesyłali takie kartki, żeby przypomnieć o sobie i robili to właśnie w maju, miesiącu zakochanych. Oczywiście wręczanie bukiecika małych niebieskich kwiatuszków należało zapewne do rytuału w tamtych czasach.
– O niezapominajkach krążą także piękne legendy…
– Warto wspomnieć o tej angielskiej. Mówi ona o rycerzu przechadzającym się w pełnej zbroi nad brzegiem Tamizy wraz ze swą lady. W pewnym momencie ciężkozbrojny zerwał pęk niebieskich kwiatuszków i chciał je ofiarować swej wybrance. Niestety, pośliznął się i wpadł do wody. Zanim ciężka zbroja pociągnęła go na dno, zdążył krzyknąć do swej ukochanej: „forget-me-not”, czyli „Nie zapomnij mnie!” Ten tragiczno-romantyczny motyw sprawił, że owe słowa przylgnęły jako nazwa do niepozornej roślinki niemal na całym świecie, a ona sama zaczęła być uważana za symbol wiary i trwania w miłości.
Z kolei religijna legenda mówi, że młody Chrystus, siedząc kiedyś na kolanach Matki Bożej, zapragnął, aby przyszłe pokolenia pamiętały o najbliższej mu na ziemi osobie. Dotknął wówczas oczu Maryi i pomachał swą rączką nad łąką. Wtedy pojawiły się w tym miejscu kobierce niezapominajek, zatem niebieski kwiatek może mieć „niebiańskie” pochodzenie.
Niezapominajka – inspiracją dla poetów
– Do tych kwiatów mieli słabość także poeci…
– Zwłaszcza romantycy w połowie XIX w. zrobili z tego kwiatka motyw patriotyczny. Nazwę „Niezapominajki” przybrał almanach wydawany w latach 1838-1847 w Warszawie, w którym publikowano wczesnoromantyczne utwory poetyckie i prozatorskie. Warto przypomnieć tu postać Wincentego Dawida, który jako redaktor naczelny almanachu „Niezabudka” w Petersburgu opublikował na jego łamach wiersz programowy o takim samym tytule. Niestety, autor został wkrótce aresztowany za działalność patriotyczną i wcielony do armii rosyjskiej na Kaukazie, gdzie spędził 8 lat swego życia.
Autorem wiersza „Niezapominajki” był też Antoni Czajkowski, zapomniany dziś poeta-prawnik urodzony w Krakowie w 1816 r., któremu Norwid zadedykował swój „Fortepian Szopena”.
Z kolei Adam Mickiewicz nadaje niezapominajce symboliczny wymiar w „Konradzie Wallenrodzie”, gdzie „Głos z wieży” mówi:
Myśliłam sobie: gdyby te skowronki
Ze skrzydeł swoich dały mi po piórku,
Poszłabym z nimi, i tylko z tej góry
Chciałabym jeden mały kwiat uszczyknąć,
Kwiat niezabudki, a potem za chmury
Lecieć wysoko! wysoko! i – zniknąć…
Natomiast w „Panu Tadeuszu” (Ks. III Umizgi) ten mały kwiatek miał już swoją głębszą wymowę. Zawiedziony w swych nadziejach co do ręki Telimeny Hrabia, westchnął:
…obróciwszy czuły wzrok ku Telimenie:
„Cóż zostaje?” – a ona mu rzekła: „Wspomnienie!”
I chcąc Hrabiego nieco ułagodzić smutek,
Podała mu urwany kwiatek niezabudek.
Niebieskie kwiatki do dużego znaczenia w literaturze doszły na przełomie XIX i XX w., kiedy to znalazły wreszcie trwałe miejsce w poetyckiej symbolice. Ale to temat na osobny artykuł… Zachęcam, by sięgnąć do tomiku „Niezapominajki z polskiej bajki”, gdzie prócz wierszy znanych polskich poetów sprzed lat, znaleźć można utwory współczesnych poetów, również z Podkarpacia: Ani Lonc z Krościenka Wyżnego, Wacława Turka z Krosna czy Zdzisława Pękalskiego w Hoczwi…
Nie tylko niebieska
– Wyróżniły się w kulturze, a co można o nich powiedzieć w aspekcie przyrodniczym?
– To roślina dwuletnia z rzędu psiankowców i rodziny ogórecznikowatych występująca na wszystkich kontynentach w sporej różnorodności, w wielu aberracjach barwnych, od białej, różowej i żółtej, aż po tę najczęstszą niebieską. Niezapominajki rosną wszędzie; od dalekiej północy aż po Nową Zelandię; do tej pory oznaczono prawie 100 gatunków roślin z podplemienia „Myosotidinae” z rodzaju niezapominajka – w Polsce stwierdzono występowanie 13 z nich. Najpospolitsze z nich są w naszym kraju niezapominajki: błotna, leśna i polna…
– Dzień Polskiej Niezapominajki w Polsce nie jest jeszcze tak popularny jak chociażby Walentynki, choć minęło już wiele lat od jego pierwszej odsłony.
– Bo nie zainteresował się nim biznes, widać nie ma pomysłu, by na tym świecie zarabiać. Ale przed laty bardzo spopularyzował to święto niezapomniany redaktor Andrzej Zalewski i ono przetrwało. Wspomnę tylko, że tego dnia obywa się sporo spotkań, imprez. Mamy w Polsce ponad 20 przedszkoli imienia Polskiej Niezapominajki, są ulice nazwane od tego kwiatka, a w Krośnie nawet Rondo Niezapominajki…
Rozmawiała Aneta Jamroży