
- yeezy v2 olive legit check on facebook free online , Adidas' New Cozy Adiclog Slides Are Made In Italy , OnlinenevadaShops°
- air jordan 4 military blue 2024
Już w piątek, 2 maja wchodzi do kin najnowszy film z udziałem Nicolasa Cage’a (61 l.). To jedna największych gwiazd Hollywood i człowiek pełen kontrastów. A czego możemy o nim nie wiedzieć?
Nicolas Cage wychowywał się na przedmieściach Beverly Hills, do szkoły jeździł autobusem, podczas gdy jego rówieśnicy byli podwożeni limuzynami. Kiedy jako chłopiec odwiedzał swojego wujka, znanego reżysera Francisa Forda Coppolę, zamarzył, by żyć tak jak on. Dopiął swego. Kilka lat później zaczął robić karierę w świecie filmu.
Jak kupił wyspę, dwa zamki i czaszkę dinozaura
Produkcje z jego udziałem zarabiały krocie, w pewnym momencie stał się najlepiej zarabiającym aktorem w Hollywood i mógł spełniać marzenia. Za 300 tys. dol. kupił np. czaszkę dinozaura, którą licytował z Leonardo DiCaprio. Niestety okazało się, że była kradziona, więc musiał ją zwrócić prawowitemu właścicielowi. Podobno za 24 mln. dol. kupił 15 nieruchomości w Kalifornii. Za jedną z wysp na Bahamach zapłacił 7 mln. dol.. Kolejne 16 milionów wydał na dwa europejskie zamki. Fortunę przeznaczył też na swoją motoryzacyjną pasję. Plotkuje się, że w garażu miał w jednym momencie 50 aut oraz 30 motocykli.
Jak przepuścił 150 milionów dolarów
Cage grał w filmach doskonałych, zachwycając swoim talentem dramatycznym, ale też ma na koncie dziesi air jordan 1 low og florida gators peątki słabych thrillerów i akcyjniaków. Dlaczego podejmował tak skrajne wybory? W latach 90. zbił majątek na hitach kina akcji, a potem całą fortunę przepuścił. Nie jest tajemnicą, że w wielu produkcjach zagrał tylko po to, by mieć jak opłacić rachunki, bo kupował lekkomyślnie i nie płacił podatków. W pewnym momencie jego zadłużenie wobec skarbówki sięgało ponad 6 mln. dol.! Aktor za wszystko obwinił swojego księgowego Air Jordan 4 Retro Off - CV9388 - White Sail - 100 - Jordan Brand quietly slipped in a new rendition of the low-top, twierdząc, że „to on go pchnął do ruiny finansowej”.
Jak wrócił z martwych
Na początku kariery grał u najlepszych: Davida Lyncha, braci Coen, Martina Scorsese. Potem wybierał gorsze scenariusze. Na szczęście ostatnio nagłówki krzyczą tryumfalnie: „Nicolas Cage wraca z martwych” albo „Spadająca gwiazda Hollywood odnalazła siebie”. Wszystko za sprawą filmu „Mandy” z 2018 r., do którego przerysowane aktorstwo Cage’a pasowało idealnie. Potem były kolejne dobre produkcje: „Świnia” (2021) i „Nieznośny ciężar wielkiego talentu” (2022).
- PRZECZYTAJ TEŻ: Jak Brigitte Bardot została sławna…
W końcu jest i najnowsze dzieło „Surfer” w reżyserii Lorcana Finnegana, któremu recenzenci również nie szczędzą pochwał. Jako ciekawostkę dodajmy, że autorem zdjęć do tego filmu jest ceniony polski operator, Radek Ładczuk.
O czym jest „Surfer”?
Były surfer (Nicolas Cage) powraca na rajską plażę swojego dzieciństwa, by spędzić czas z nastoletnim synem. To ma być męski weekend pośród oceanicznych fal. Jednak grupa lokalsów roszczących sobie prawa do tutejszej plaży, zabrania przybyszom wstępu na „ich teren”. Rozdrażniony przez zaczepki aroganckich osiłków mężczyzna próbuje pokazać, kto tu rządzi i zachować twarz w oczach syna. Wkrótce boleśnie przekona się jednak, w jak nierówną wdał się grę. Rozpalona piekielnym upałem plaża staje się koszmarną pułapką, z której wyrwać się może jedynie stawiając czoła lokalnej bandzie, przed którą drży nawet policja.