REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

niedz. 24 listopada 2024

„Sędziowie to mafia”. Cztery rozmowy Ryszarda P. i Zygmunta P. plus… wyrok

Ryszard Podkulski, biznesmen z Rzeszowa. Biznesmeni Ryszard P. i Zygmunt P. oskarżeni
Ryszard P. (na zdjęciu) i Zygmunt P. oskarżeni przez śląską prokuraturę

Z nagranych rozmów Ryszarda P. ze znajomym Zygmuntem P. wynika, że sędziowie to mafia, wyroki są „drukowane”, a za łapówkę można uzyskać korzystny. I panowie zamierzali skorzystać z takiej oceny wymiaru sprawiedliwości, by kupić dla Ryszarda P. pożądane rozstrzygnięcia sądowe. Paradoksalnie ich wynurzenia i plany zaprowadziły obu na salę sądową.

Za znanym rzeszowskim przedsiębiorcą Ryszardem P. od dekady ciągną się rozliczne postępowania prokuratorskie i sprawy sądowe. I zła passa, skutkiem której prokuratorzy formułują przeciwko niemu akty oskarżenia, a wyroki sądowe często mówią o jego winie i karze.

Sprawa karna, w której śledczy oskarżyli go wyprowadzenie majątku Rzeszowskich Zakładów Graficznych, toczy się od niemal 10 lat ze zmiennym (dla niego) szczęściem. Już dwukrotnie był prawomocnie skazywany na karę pozbawienia wolności, raz uniewinniany, obecnie Sąd Apelacyjny w Rzeszowie pod raz czwarty pochyla się nad aktami tej sprawy i losem Ryszarda P.

Wiele wskazuje na to, że i tym razem zostanie uznany za winnego, kwestią jest tylko, jaką karę określi mu Temida. A w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie na pierwszą rozprawę czeka kolejny akt oskarżenia, w którym działania przestępcze przypisuje się i Ryszardowi P. i jego znajomemu Zygmuntowi P. Obaj planowali skorumpować sędziów, by w ten sposób zyskać ich przychylność w toczących się procesach.

Kupić sobie wyrok

W grudniu 2023 r. Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu DS. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej przesłał do rzeszowskiego sądu rejonowego akt oskarżenia, w którym Zygmunta P. posądza o powoływanie się na wpływy w środowisku sędziowskimi sądów okręgowych i apelacyjnych w Rzeszowie i Krakowie. A także o to, że „utwierdzając Ryszarda P. o istnieniu takich wpływów w zamian za obietnicę wręczenia korzyści majątkowej a następnie obietnicę udzielenia przez Ryszarda P. pożyczki pieniężnej, które Zygmunt P. miał przeznaczyć w szczególności na zakup Galerii Carpatia sp. z o.o. nieruchomości przy ul. Siemieńskiego w Rzeszowie”.

Za finansową uprzejmość Ryszarda Zygmunt P. miał mu „załatwić” w sądzie okręgowym wyrok uniewinniający w sprawie wyprowadzonego majątku RZG. A w razie gdyby wyrok był skazujący – jak najbardziej korzystny wyrok w sądzie apelacyjnym. Obiecał też uzyskać korzystny wyrok w krakowskim sądzie apelacyjnym, przed którym Forum XVII Fundusz Inwestycyjny Ryszarda P. toczył boje o dziesiątki milionów złotych z Develop Investment Marty i Mariusza Półtoraków.

Na podstawie zebranych dowodów śledczy zarzucają Ryszardowi P. bezprawne działania, zmierzające do „wywarcia wpływu na decyzje członków składów sędziowskich”. Konkretnie: miał namawiać kolegę Zygmunta P., by ten w jego imieniu skorumpował sędziów, by uzyskać korzystne wyroki sądowe. I za skuteczne działania obiecał pośrednikowi 5 mln zł „wdzięczności”. Na wniosek tego drugiego zasady zmieniono: 7 mln zł pożyczki, ale bez konieczności płacenia odsetek. I na tym stanęło. Do czasu.

Kilka osób się wkurzyło

Akt oskarżenia śląskiej prokuratury to efekt tylko jednego wątku śledztwa, prowadzonego z inicjatywy byłego prezesa Sądu Okręgowego w Rzeszowie Tomasza Wojciechowskiego. Szybko okazało się, że nie jest jedynym poszkodowanym w tej sprawie. W czasie składania zawiadomienia o przestępstwie sędzia dołączył do protokołu nośnik z kopią nagrań czterech rozmów panów Ryszarda i Zygmunta. Niezwykle interesujące jest, w jakich okolicznościach powstały i jaką drogę przeszły, by stać się materiałem dowodowym w sprawie.

Z nagranych rozmów wynika, że państwo Półtorakowie są niezwykle ustosunkowani, sędziów „mają w kieszeni”, Ryszarda P. uparli się posłać za kraty. Zapewne kupili też sędziego Wojciechowskiego, by „załatwić” Ryszarda przed rzeszowskim sądem okręgowym. A sędzia jest na tyle ustosunkowany, że „załatwi” Ryszarda także przed sądem krakowskim. I za to „załatwianie” sędzia miał dostać od właścicieli Develop Inv. milion zł.

Przynajmniej tak Ryszardowi wmawiał Zygmunt, który przed kolegą roztaczał wizję siebie niezwykle ustosunkowanego w rzeszowskiej palestrze, niemal przyjaźń z państwem Półtorakami, bliską znajomość z sędzią Wojciechowskim i głęboką wiedzę o tym, jak bardzo wymiar sprawiedliwości jest skorumpowany. Zasugerował wręcz Ryszardowi, że w tajną operację „załatwienia” Ryszarda przed sądami są nie tylko sędzia i małżeństwo przedsiębiorców, ale i sędzia Marcin Świerk z SO w Rzeszowie, który był członkiem składu orzekającego w sprawie o wyprowadzenie majątku RZG.

Wyrok po raz pierwszy

Krok po kroku, słowo po słowie, Zygmunt przekonał Ryszarda, że z nimi wszystkimi jest w dobrej komitywie. Więc może korzystne wyroki dla Ryszarda ugrać. Ale najlepiej będzie, jeśli Ryszard pozwoli mu się w swoim imieniu spotkać z warszawskim sędzią Piotrem. A ten „siedzi” tak wysoko w hierarchii prawniczo – sądowej, że nieprzychylny Ryszardowi układ sądowo – biznesowy może zneutralizować. Bo sędzia Piotr to bardzo dobry znajomy Zygmunta, często się odwiedzają.

Że Zygmunt jest sprytnym mitomanem, a Ryszard przerażonym swoją przyszłością podsądnym okazało się, kiedy nagrania trafiły do państwa Półtoraków i sędziego Wojciechowskiego. A ten podzielił się wiedzą z sędzią Świerkiem. W efekcie obaj sędziowie i oboje przedsiębiorców w 2018 r. zaalarmowali prokuraturę. Z uzasadnieniem, że zostali przez panów P. pomówieni.

Śląska prokuratura wyłączyła wątek pomówienia ze swojego dochodzenia, przekazała go tarnobrzeskiej prokuraturze okręgowej. Ta odmówiła śledztwa z uzasadnieniem, że nie ma w tym interesu społecznego, a pokrzywdzeni mogą sprawiedliwości dochodzić na podstawie prywatnego oskarżenia. I tak też zrobili, w wyniku czego Ryszard i Zygmunt zostali skazani przez Sąd Rejonowy w Mielcu. A kiedy odwołali się od wyroku Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu w marcu 2023 r. kazał Ryszardowi P. za pomówienia zapłacić 350 tys. zł grzywny oraz nawiązkę 30 tys. zł na rzecz fundacji Podkarpackie Hospicjum dla Dzieci. Winnym uznano też Zygmunta P. A to był dla obu dopiero początek przykrych konsekwencji rozmów „w cztery oczy”.

Rozmowa pierwsza

Powołani przez prokuraturę biegli uznali, że dostarczone przez sędziego Wojciechowskiego nagrania nie noszą śladów ingerencji, co miało kolosalne znaczenie dla wiarygodności dowodowej zapisów audio. I stały się podstawą aktu oskarżenia. Wszystkie cztery zostały przeprowadzone między styczniem 2016 r. a końcem listopada 2016 r.

W pierwszej rozmowie Zygmunt zapewnia Ryszarda, że spotkał się z państwem Półtorakami, ale też ze swoim kolegą sędzią Piotrem z Warszawy. W końcu obaj rozmówcy dochodzą do wniosku, że sędzia Wojciechowski jest niemal wszechmocny ze swoimi wpływami. Skoro tak, to Ryszard ma pomysł: spotka się z sędzią i nakłoni do rezygnacji „ze szkodzenia jego interesom”. Zygmunt deklaruje: sam spotka się z sędzią, by dowiedzieć się, ile ten za „nieszkodzenie interesom” by chciał. I niemal natychmiast przypisuje sobie autorstwo tego pomysłu:

– (Półtrakowie) zrobili bardzo dobry trick, o którym ja ci mówiłem, że weszli z tą Wojciechowską, k…wa, oni nie są skłonni do wydawania kasy, ale kulnęli jej kapuchę dość ostrą – przekonywał Ryszarda.

Małgorzata Wojciechowska jest żoną sędziego Wojciechowskiego i radcą prawnym, opiekującą się prawnymi aspektami działalności biznesowej małżeństwa Półtoraków. I kolejną, uznaną przez tarnobrzeski sąd za ofiarę pomówienia przez obu panów P.

W dalszej części rozmowy Ryszard jest skłonny zrezygnować ze spotkania z sędzią Wojciechowskim. A Zygmunt dyskretnie naciska, że większy sens ma kontakt z jego kolegą „wysokiego szczebla” z Warszawy. I że to dla Ryszarda jedyny ratunek.

– Trafiłeś na strasznie zły układ Rysiek, strasznie zły układ – zaciska pętlę osaczenia. I umacnia w rozmówcy przekonanie, że państwo Półtorakowie koniecznie chcą Ryszarda „posadzić” w sprawie karnej. Czyli sprawie wyprowadzenia majątku RZG SA.

Rozmowa druga

Zygmunt informuje Ryszarda, że spotkał się z małżeństwem biznesmenów, że ci wiedzą wszystko o procesie karnym Ryszarda, że najprawdopodobniej przegra ten spór sądowy. A Półtorakowie wykorzystają tę przegraną, by Ryszard przegrał proces o pieniądze w krakowskim sądzie. Żeby wzmocnić przekaz zapewnia, iż Ryszard nie jest lubiany w lokalnym środowisku prawniczym, tym mniejsze są jego szanse na sukces.

– Zatopią cię tu w Rzeszowie, Rysiek – ostrzega.

I nieustająco wraca do koncepcji pomocy ze strony znajomego sędziego z Warszawy, Piotra. Równolegle stale buduje mit o swoich koneksjach w lokalnej palestrze. Jakby mimochodem wspomina o swoich planach biznesowych, czyli zakupie kilku działek przy ul. Siemieńskiego w Rzeszowie, co pozwoliłoby mu na pozyskanie dotacji z Polskiej Agencji Rozwoju Przemysłu i kontynuację działalności biznesowej. Skądinąd wiadomo, że jest na granicy bankructwa.

Przygnębiony swoją prawną sytuacją Ryszard nagle się ożywia wobec wątku przedsiębiorczości. Za pośrednictwo Zygmunta w rozwiązaniu jego problemów gotów jest go wynagrodzić sumą 5 mln zł. Zygmunt woli jednak 7 mln zł pożyczki, ale nieoprocentowanej. To mają być pieniądze na zakup działek. Obiecuje oddać, kiedy dostanie dotację z PARP.

Rozmowa trzecia

Zygmunt konsekwentnie utrwala w świadomości Ryszarda mit o swoich wpływach i znajomościach. I jego przekonanie, że jest ofiarą sądowego spisku.

– Ustawili na ciebie wyrok w apelacji, na sto procent k…wa ustawili – straszy rozmówcę. A ten odpowiada, że „czuję, że mnie skurczybyki posadzą”.

Zygmunt już ma ofiarę w sieci, to jakby mieć 7 mln pożyczki w kieszeni. Nie dość, że ogromne wpływy w świcie prawniczym, to jeszcze mówi, że ma materiały kompromitujące małżeństwo Półtoraków. A to ważny oręż w walce z adwersarzami sądowymi. Zygmunt zapewnia, że gotów jest te materiały wykorzystać do szantażu małżeństwa. I już niemal obsesyjnie wraca do pomysłu, by skorzystać z pomocy jego warszawskiego kolegi.

Rozmowa czwarta

Zygmunt jest coraz bliżej uzyskania milionów od Ryszarda. Informuje rozmówcę, że odwiedzili go państwo Półtorakowie, że są przekonani, iż Ryszard swoje boje sądowe przegra. Przy okazji ostrzega Ryszarda, by uważał na każdego w swoim otoczeniu, bo Marta Półtorak na każdego może mieć wpływ. Ryszard i tak już jest bliski manii prześladowczej.

– Jo się boje, jo się boje oddychać już – mówi zapis rozmowy.

Namawia Zygmunta, żeby spotkał się z przedsiębiorcami i uzyskał od nich warunki porozumienia, by zakończyć spór sądowy. Zygmunt się zgadza. I z własnej woli dodaje, że z kolegą z Warszawy też się spotka.

I po spisku

Ryszard P. łudził się, że kontakty i możliwości Zygmunta rozwiążą jego problemy sądowe do momentu, kiedy z końcem 2016 r. został nieprawomocnie skazany przez SO w Rzeszowie w sprawie wyprowadzenia majątku RZG. Chyba wtedy dotarło do niego, że Zygmunt w jego sprawie nie kiwnął palcem, kontakty między panami skończyły się.

Śledczy założyli, że Zygmunt nic nie zrobił, bo czekał na pieniądze od Ryszarda. A Ryszard nie płacił, bo czekał na efekt działań Zygmunta. Nadto prokuratorzy sprawdzili legendę Zygmunta o jego serdecznych powiązaniach z prawnikami. W zasadzie takich w ogóle nie było.

Rozgoryczony obrotem spraw Ryszard postanowił ratować się wszelkimi dostępnymi sobie środkami. Nie do końca jasne jest, dlaczego nagrywał spotkania z Zygmuntem, ani ile ich naprawdę nagrał. Ale cztery skopiował, przekazał swojemu niegdysiejszemu kontrahentowi z prośbą, by ten przekazał je komuś w Ministerstwie Sprawiedliwości. Tymczasem kontrahent wciąż czuł żal do Ryszarda, że ten nie wypłacił mu niegdyś prowizji za pośrednictwo w sprzedaży działki. Więc w akcie zemsty, zamiast dostarczyć nagrania do MS, dostarczył je w kopercie Mariuszowi Półtorakowi. Ten musiał poznać zapisy nagranych rozmów, uświadomił o stanie rzeczy żonę Martę, oboje uświadomili Małgorzatę Wojciechowską. Siłą rzeczy wiedza musiała dotrzeć do Tomasza Wojciechowskiego, a stąd do sędziego Marcina Świerka. Poczuli się spotwarzeni i pomówieni, oddali sprawę w ręce wymiaru sprawiedliwości. A tarnobrzeski sąd uznał, że Ryszard i Zygmunt muszą za to zapłacić.

Zdaniem śląskich śledczych bajaniami Zygmunta były opowieści o jego relacjach ze światem biznesu i prawa. Jego kontakty z państwem Półtorakami były co najwyżej sporadycznej. I ograniczały się do tematu pożyczki, jaką niegdyś udzieliło mu małżeństwo biznesmenów. Z ustaleń prokuratorskich wynika, że podobnie bezpodstawne były jego twierdzenia o znajomościach w świecie lokalnej palestry.

Linia obrony Ryszarda P.

Obaj zatrzymani panowie zostali postawieni w stan oskarżenia przez śląską prokuraturę. Podczas pierwszego z pięciu przesłuchań Zygmunt przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. Podczas ostatniego wydał oświadczenie, że jednak nie przyznaje się do zarzutów.

Ryszard od początku do winy się nie poczuwał, ale wyjaśnienia składał. Przyznał, że był przekonany o zawiązanym przeciwko niemu spisku sądowym, a to przekonanie wzmogło się po niekorzystnym dla niego wyroku sądu w sporze z Developres o pieniądze. Śledczym przyznał, że to wtedy ostatecznie stracił wiarę w sądy, a Zygmunt ten brak wiary tylko podsycał.

Ryszard zaprzeczał, że proponował Zygmuntowi pieniądze w zamian za pośrednictwo w procederze korupcyjnym. I przekonywał śledczych, iż prowadził ze znajomym rozmowy nie po to, by nielegalnie uzyskać dla siebie korzystne wyroki, ale po to, by… doprowadzić do postępowania karnego przeciwko Zygmuntowi. I po to też ich rozmowy nagrywał, po to też polecił przekazać nagrania Ministerstwu Sprawiedliwości. Prokuratura w te zapewnienia nie uwierzyła. Zainteresowani czekają teraz na wyznaczenie terminu pierwszej rozprawy.

_____

ZOBACZ TEŻ: Joasia miała przed sobą całe życie. Szwagier założył jej sznurek na szyję i udusił

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin